Katastrofa smoleńska. Aleksander Grad ostrzegał przed remontem Tu-154M w Samarze, MON zlekceważyło pismo
W 2009 r. ówczesny minister skarbu państwa Aleksander Grad alarmował w piśmie do Bogdana Klicha, szefa MON, że decyzja o wykonaniu remontu rządowego samolotu Tu-154M w rosyjskich zakładach w Samarze "może stanowić poważne zagrożenie bezpieczeństwa lotów najważniejszych osób w państwie". Pismo, zlekceważone wówczas przez resort obrony, przypomniał na Twitterze Marek Surmacz, były wiceszef MSWiA.
2022-04-12, 13:54
Od czerwca do grudnia 2009 r. rządowy samolot Tu-154M przechodził kapitalny remont w rosyjskich zakładach lotniczych "Aviakor" w Samarze. Zdecydował o tym ogłoszony w lutym 2009 r. przetarg, wygrany przez firmę MAW Telecom, która wraz z Polit Elektronik reprezentowała wówczas interesy "Aviakora".
O ryzyku, jakie niosło powierzenie remontu zakładom w Samarze, informował wówczas minister skarbu Aleksander Grad w liście do szefa MON Bogdana Klicha. W tym samym piśmie wskazywał także na nieprawidłowości w przeprowadzeniu przetargu. Pismo, wysłane przez Grada do resortu obrony w marcu 2009 r., przypominał na Twitterze Marek Surmacz, wiceszef MSWiA w latach 2006-2007.
"Niepokojące informacje" ws. przetargu
W piśmie minister skarbu dzielił się "niepokojącymi informacjami dotyczącymi sposobu prowadzenia przez Departament Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON przetargu na wykonanie remontu samolotów Tu-154M VIP". Grad wyjaśnił, że od 15 lat obsługą tupolewów zajmowała się Bumar sp. z o.o., która zlecała remonty zakładom WARZ-400 "Wnukowo" w Moskwie. "Współpraca układała się bez zarzutu, co gwarantowało utrzymanie sprawności operacyjnej rządowych samolotów oraz ich bezpieczną eksploatację" - pisał Grad.
Minister skarbu wskazywał, że po zgłoszeniu akcesu do uczestnictwa w przetargu przez firmę Metalexport (zatrudniającą byłych pracowników Bumara) "nieoczekiwanie zamknięto procedurę przetargową". Po jej wznowieniu wyznaczono siedmiodniowy okres składania ofert, a w specyfikacji przetargowej pojawiły się nowe wymogi.
REKLAMA
Ostrzeżenie przed remontem w Samarze
Skierowana do MON prośba Bumara o przedłużenie terminu został odrzucona. Następnie spółka otrzymała od zakładu WARZ-400 "Wnukowo" informację, że rosyjskie służby nie rekomendują rodzimym firmom współpracy z Bumarem, i w związku z tym zakład nie przekaże dokumentów potrzebnych w procedurze przetargowej. Tym samym spółka straciła szanse na wygranie przetargu.
"Zarząd Bumar sp. z o.o. wskazuje, iż podjęte przez MON działania związane z umieszczeniem remontu samolotów w zakładach w Samarze mogą skutkować znacznym obniżeniem jakości usług, a tym samym stanowić poważne zagrożenie bezpieczeństwa lotów najważniejszych osób w naszym państwie" - napisał Aleksander Grad w liście do Bogdana Klicha, zwracając się z prośbą o zbadanie sprawy.
Tu-154M wrócił do Polski z Rosji, po remoncie generalnym w Samarze, 23 grudnia 2009 r. Na jego pokładzie 10 kwietnia 2010 roku polska delegacja udała się na uroczystości upamiętnienia zbrodni katyńskiej. W katastrofie maszyny w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.
- Remont generalny i przygotowanie Tu-154M do lotu
- "Ówczesny polski rząd oddał wszystkie atuty w ręce Rosji". Gen. Kowalski o błędach sprzed 10 kwietnia
kp
REKLAMA