Śląsk: wybuch metanu w kopalni Pniówek. Nie żyje czterech górników

W wyniku wybuchu w kopalni Pniówek zmarło 4 górników - poinformował na Twitterze wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. W należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni w Pawłowicach doszło minionej nocy prawdopodobnie do dwóch wybuchów metanu. Trzech górników zginęło pod ziemią, a czwarty zmarł po przewiezieniu do szpitala w Siemianowicach Śląskich.

2022-04-20, 10:45

Śląsk: wybuch metanu w kopalni Pniówek. Nie żyje czterech górników
Задачай ратавальных брыгад на шахце Пнёвэк з'яўляецца стабілізацыя сітуацыі пад зямлёй. . Foto: Forum/BARBARA LEWIS

W środę po północy w kopalni Pniówek w Pawłowicach (woj. śląskie) doszło prawdopodobnie do zapalenia metanu. W rejonie ściany N-6 na poziomie 1000 metrów było 42 pracowników. Część z nich zostało przetransportowanych do szpitali. Większość poszkodowanych została poparzona. Gliwicka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie katastrofy.

Wybuch metanu w kopalni Pniówek. 4 zabitych

W czasie, gdy w rejonie prowadzonej akcji przebywały dwa zastępy ratowników, które poszukiwały trzech pracowników, doszło prawdopodobnie do kolejnego wybuchu. JSW informowała następnie o łącznie dziesięciu poszkodowanych lub poszukiwanych pracownikach i ratownikach; wśród nich były dwie ofiary śmiertelne. Ok. godz. 9.00 poinformowano o śmierci trzeciego górnika. 

Tragiczny bilans wzrósł do czterech osób - kolejny górnik zmarł po przewiezieniu do szpitala w Siemianowicach Śląskich. "Bardzo smutna informacja. Zmarło 4 górników w wyniku wybuchu w Kopalni Pniówek. Trwają poszukiwania 7 innych. Poprosiłem, aby na miejsce pojechał wiceminister Piotr Pyzik, który na bieżąco informuje mnie o sytuacji. Łączę się w modlitwie z rodzinami i bliskimi górników" - napisał minister aktywów państwowych Jacek Sasin na Twitterze.

Akcja ratunkowa

- Warunki akcji ratowniczej po wybuchach metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach są ekstremalnie trudne - przekazał rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej Sławomir Starzyński. - Obecnie ratownicy górniczy pracują przy tamie, która ma zabezpieczyć rejon akcji. Są to prace uzupełniające tę tamę - powiedział na briefingu przed kopalnią ok. godz. 11 Starzyński uściślając, że chodzi o tamę przeciwwybuchową.

REKLAMA

Pytany o perspektywy dalszego przebiegu akcji zastrzegł, że zależy to od warunków pod ziemią. Przyznał, że stężenie metanu w kopalnianej atmosferze w rejonie akcji ostatnio spadało. Zastrzegł, że ratownicy pracują w warunkach po zakończeniu pożaru, który miał tam miejsce.

Po godz. 9 JSW informowała, że akcja ratownicza została chwilowo wstrzymana - do czasu odbudowy zapory pyłowej, zabezpieczającej przed wybuchem metanu bazę ratowniczą.

W sztabie akcji ratunkowej pracują m.in. przedstawiciele zarządu JSW oraz Wyższego i Okręgowego Urzędu Górniczego.

Ciężkie poparzenia wśród górników

Dyrektor Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich Mariusz Nowak poinformował, że pacjenci przewiezieni po wybuchu metanu w kopalni Pniówek mają ciężkie oparzenia. Dodał, że pierwszy pacjent do szpitala został przewieziony śmigłowcem LPR, a następni byli przewożeni m.in. karetkami.

REKLAMA

Lekarz, który bezpośrednio zajmował się pacjentami także zaznaczył, że oparzenia są ciężkie oraz, że objęte są nimi duże powierzchnie ciała. - Wykonywaliśmy już diagnostykę oparzeń dróg oddechowych. Potwierdzona są one u większości pacjentów - zaznaczył.

Czytaj także: 

Dodał, że pacjenci po diagnostyce i zaplanowaniu leczenia trafili do komory hiperbarycznej; część z nich już jest po leczeniu w komorze, a kolejni będą do komory kierowani po przyjęciu do szpitala i zaplanowaniu dalszego leczenia. - U tych najciężej oparzonych, z największymi powierzchniami ciała również będziemy zakładać hodowlę komórek skóry - powiedział lekarz. Dodał, że minęło dopiero kilka godzin od urazu i choroba oparzeniowa dopiero się rozwija.

Posłuchaj

Siemianowice Śląskie: lekarze o stanie poszkodowanych górników (IAR) 0:32
+
Dodaj do playlisty

Do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich przyjechał minister zdrowia Adam Niedzielski. - 22 osoby są zaopatrywane w różnych szpitalach na całym Śląsku, najciężej ranni trafili do tego specjalistycznego szpitala - powiedział przed Centrum minister. - Sytuacja jest dynamiczna, cały czas czekamy na to, co się dzieje w kopalni, czekamy na ewentualnych kolejnych rannych - dodał.

Premier uda się na Śląsk

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział zorganizowanie pomocy dla poszkodowanych górników. "Moje myśli i modlitwy są z rodzinami zmarłych górników KWK Pniówek. Wciąż toczy się walka o odnalezienie zaginionych. Jestem w stałym kontakcie z wojewodą śląskim" - napisał szef rządu na Twitterze.

REKLAMA

Posłuchaj

Premier Mateusz Morawiecki o wypadku w kopalni Pniówek (IAR) 0:17
+
Dodaj do playlisty

Premier zapowiedział też, że pojedzie na Górny Śląsk. - W pierwszym wybuchu straciliśmy trzech górników, ale na ratunek górnikom poszli ratownicy (...) Ja stąd też udam się na Górny Śląsk po to, żeby być z ludźmi, którzy ratują naszych górników, ale wiemy, że to będzie - to już jest - bardzo tragiczne wydarzenie i prawdopodobnie będzie to niezwykle ciężka akcja ratunkowa - powiedział Morawiecki podczas wizyty w Janowie Lubelskim.

kp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej