Akcja ratunkowa w kopalni Zofiówka. Ratownicy dotarli do czterech poszukiwanych górników

2022-04-23, 18:15

Akcja ratunkowa w kopalni Zofiówka. Ratownicy dotarli do czterech poszukiwanych górników
Polish coal mine Zofiówka. Foto: PAP/Zbigniew Meissner

Ratownicy prowadzący akcję w kopali Zofiówka, dotarli do czterech z dziesięciu poszukiwanych górników, z którymi utracono kontakt po nocnym wstrząsie. Wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Edward Paździorko poinformował, że zastęp ratowniczy znalazł poszkodowanych górników w odległości około 220 metrów od czoła przodka. Jednego z nich próbowano wynieść, ale ze względu na kończący się tlen i wyczerpanie, zrezygnowali. - Pójdzie następny zastęp - powiedział Edward Paździorko.

W sobotę ok. godz. 3.40. w chodniku robót przygotowawczych w pokładzie 412 na poziomie 900 metrów kopalni Zofiówka doszło do wstrząsu. W jego rejonie było 52 pracowników; 42 wyszło o własnych siłach. Wstrząsowi towarzyszył wypływ metanu, nie doszło jednak do zapalenia ani wybuchu tego gazu. Od rana poszukiwanych jest 10 pracowników. Dotąd nie było z nimi kontaktu.

Wcześniej podawano, że około 300 metrów dzieli ratowników od czoła przodka. Sytuacja jest trudna. Sztab akcji i ratownicy robią wszystko, aby dotrzeć do dziesięciu górników, z którymi nie ma obecnie kontaktu.

Akcję ratowniczą prowadzi 12 zastępów, z czego trzy zastępy pracują stale poza bazą, w tym jeden w zakończonym przodkiem, ślepym wyrobisku. Ratownicy, posuwając się do przodu, poprawiają lutnie (odcinki przewodu powietrznego), które spadły z podwieszeń - takich miejsc do tej pory było pięć. Edward Paździorko zapewnił, że wentylatory cały czas wtłaczają do lutniociągu powietrze.

Wyrobisko nie jest zniszczone

Według dotychczasowych informacji od ratowników, wyrobisko na odcinkach już zbadanych nie jest "zdegradowane czy zniszczone". Jednak zgromadzone w wyrobisku gazy muszą być rozrzedzane, co wiąże się z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa ratowników i wydłuża czas dotarcia do poszukiwanych. Wiceprezes wskazał, że prócz powietrza tłoczonego lutniociągiem, wykorzystywana jest też odrębna instalacja sprężonego powietrza. Podkreślił, że dotąd nie ma informacji, aby poszukiwani mogli zostać wskutek wstrząsu odcięci od pozostałej części kopalni, natomiast nie ma z nimi kontaktu.

Paździorko opisywał, że każda akcja ratownicza musi być odpowiednio zorganizowana i zarządzana: od góry, przez sztab akcji i od dołu - gdzie jest kierownik bazy. Między nimi odbywa się stała komunikacja. Kierownik bazy zarządza zastępami, z którymi także utrzymuje stałą łączność i które mogą pracować określony czas, ze względu m.in. na pojemność aparatów powietrznych. Potem wchodzi do pracy kolejny zastęp.

Kolejny wybuch w ostatnim czasie

Wiceprezes zrelacjonował, że w południe w sztabie akcji spotkał się jej zespół poszerzony o specjalistów. - Chcieliśmy sprawdzić mechanizm, co się stało i naprawdę trudno… Takie wstrząsy w wyrobiskach chodnikowych nie powinny się zdarzyć - powiedział zapewniając, że wpływu na sobotni wstrząs w Zofiówce nie miały niedawne wydarzenia związane z wybuchami metanu w kopalni Pniówek.

Czytaj także:

Wstrząs wysokoenergetyczny

Według informacji JSW, w kopalni Borynia-Zofiówka w przodku D-4a doszło do wstrząsu wysokoenergetycznego o energii 4x10 do 6 dżula (co odpowiada magnitudzie 2,21), połączonego z intensywnym wypływem metanu. Do zdarzenia doszło podczas drążenia wyrobiska i wiercenia długich otworów strzałowych.

- Prowadzone były normalne prace przodkowe - i profilaktyka aktywna, która zmianę wcześniej polegała na przygotowaniu przodku i normalnie górnicy w układzie czterozmianowym przystępują do przodka. Przodek był również pod specjalnym nadzorem, jeżeli chodzi o kontrolę zagrożeń. (…) przodek był prowadzony z odpowiednimi rygorami - zadeklarował w sobotę po południu wiceprezes JSW.

Żałoba na w woj. śląskim

Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek ogłosił na terenie całego województwa jednodniową żałobę. Będzie ona obowiązywała w niedzielę 24 kwietnia. Decyzja to skutek dwóch wypadków w kopalniach, do których doszło w ostatnich dniach. 

Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek wcześniej poinformował, że na miejsce wypadku w kopalni Zofiówka przyjedzie prezydent. "Jestem w stałym kontakcie z prezydentem Andrzejem Dudą, przekazując bieżące informacje dotyczące akcji ratunkowej. Prezydent Duda podjął decyzję o przyjeździe do KWK Borynia-Zofiówka"- napisał wojewoda na Facebooku.

Posłuchaj

Rzecznik JSW o wstrząsie w kopalni Zofiówka (IAR) 0:29
+
Dodaj do playlisty

dz/nt

Polecane

Wróć do strony głównej