Pożar schroniska na Hali Kondratowej w Tatrach. Zapalił się dach

Zgłoszenie o tym, że płonie schronisko na Hali Kondratowej w Tatrach strażacy otrzymali około 16.30. Na miejsce dotarli strażacy, ale mieli duży problem z dojazdem z uwagi na trudny teren. Turystów poruszających się po trakcie prowadzącym do Kuźnic po godzinie 16 mijało kilka jednostek straży pożarnej.

"Na miejscu oprócz strażaków i ratowników są służby Tatrzańskiego Parku Narodowego" - mówiła Paulina Kołodziejska z TPN. Chwilę przed 18.00 dotarły informacje, że akcja jest już opanowana.

Pożar pomogli ugasić turyści

- Obsługa schroniska na Hali Kondratowej przy pomocy turystów zdołała ugasić pożar, który wybuchł na poddaszu tego drewnianego, zabytkowego schroniska. Spaliło się około 20 metrów kwadratowych gontowego dachu. Nikt nie ucierpiał - powiedział dyżurny zakopiańskiej straży pożarnej. W wyniku akcji gaśniczej cześć budynku została zalana wodą i pianą gaśniczą.

- Na miejscu strażacy prowadzą prace rozbiórkowe spalonej konstrukcji i zabezpieczają budynek. Jeszcze nie wiadomo, co mogło spowodować pożar na poddaszu schroniska - wyjaśnił dyżurny strażak.

Schronisko na Hali Kondratowej 

Schronisko turystyczne PTTK na Hali Kondratowej w całości jest zbudowane z drewnianych bali. Mieści się przy południowej ścianie Giewontu na wysokości 1333 m n.p.m. Jest to najmniejsze schronisko w polskich Tatrach. Dysponujące 20 miejscami w pokojach 6- i 8-osobowych. Budynek został wzniesiony przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie w latach 1947–1948. W 1953 r. schronisko zostało częściowo zniszczone przez kamienną lawinę, która zeszła ze stoków Giewontu.

• Tragiczny pożar pod Warszawą. Zginęła Maja Lidia Kossakowska, "pierwsza dama polskiej fantastyki"
• Duży pożar w Śląskiem. Strażacy opanowali sytuację
• Ogromny pożar lasu na Mazowszu opanowany. Z żywiołem walczyła załoga policyjnego Black Hawka

Twitter.com/@24tp_pl

ASP