Prostytuki za kontrakty to "nie korupcja"? Skandaliczny wyrok ws. Niesiołowskiego

2022-11-27, 05:18

Prostytuki za kontrakty to "nie korupcja"? Skandaliczny wyrok ws. Niesiołowskiego
Skandaliczny wyrok ws. Niesiołowskiego. Foto: Andrzej Hulimka / Forum

Oni mieli finansować prostytutki, on miał odwdzięczać się pomocą w zdobywaniu kontraktów w Grupie Azoty. Mowa o dwóch biznesmenach oraz byłym polityku Platformy Obywatelskiej Stefanie Niesiołowskim, który zniknął z polityki 3 lata temu. Teraz w programie TVP Info "Śledczym Okiem" dziennikarze przyjrzeli się skandalicznym doniesieniom z kręgu polityka. 

Mocno kontrowersyjny polityk, Stefan Niesiołowski, wieloletni parlamentarzysta PO, 3 lata temu zniknął z życia politycznego. Powodem była afera korupcyjna. Prokuratura Krajowa wskazała, że dwóch łódzkich biznesmenów Wojciech K. oraz Bogdan W. finansowali jego spotkania z prostytutkami. W zamian mężczyźni mieli otrzymywać pomoc w załatwianiu kontraktów na dostawy m.in. węgla do spółki Azoty. 

Dowody w tej sprawie - jak przypomina dziennikarz TVP Info Piotr Nisztor - były zbierane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne za czasów rządów PO-PSL. I mimo, iż Sąd w Łodzi, jeszcze pięć miesięcy temu orzekł, iż są one bezsprzeczne, zarówno Stefan Niesiołowski, jak i dwa biznesmeni, zostali oczyszczeni z zarzutów. 

Sędzia wydając wyrok powołał się na między innymi na orzeczenia Sądu Najwyższego z lat 70. i 80., w tym jeden ze okresu stanu wojennego - kiedy to obowiązywał "stalinowski" kodeks karny. 

Afera łódzka

Czarne chmur zaczęły zbierać się nad Niesiołowskim już w 2012 roku. Wtedy to dziennik "Gazeta Polska Codziennie" ujawnił, że Marcin D. członek gangu handlującego narkotykami zeznał, że poznany przez niego rzekomo biznesmen, miał opłacać Niesiołowskiemu prostytutki. W zamian za uzyskanie pozytywnych decyzji pod budowę apartamentowca. 

W 2016 roku, Tygodnik "Gazeta Polska" ujawniła, że Żandarmeria Wojskowa rozpracowując korupcję przy zamówieniach dla armii, w 2015 roku nagrała, jak jeden z zatrzymanych później biznesmenów, wręcza Niesiołowskiemu - ówczesnemu przewodniczącemu Sejmowej Komisji ds. obrony narodowej, reklamówkę. Dowody i dokumenty w tej sprawie zostały przekazane następnie organom w Łodzi. 

To właśnie na polecenie prokuratury w Łodzi, agenci CBA zatrzymali w 2019 roku łódzkich biznesmenów. Już wcześniej ta sama Prokuratura prowadziła śledztwo ws. polityka. Wszczęto je na początku 2016 roku. Wszczęto je na podstawie materiałów z tajnej operacji CBA pod kryptonimem "Safona 2". Prowadzono ją w latach 2013-2015 w trakcie rządów PO-PSL. Dotyczyła podejrzenia korumpowania urzędników państwowych przez grupę łódzkich biznesmenów. 

Wspomniani wcześniej dwaj biznesmeni zostali - na polecenie PK - zatrzymani w 2019 roku. Z początkiem 2019 roku, do Sejmu wpłynął także wniosek o uchylenie immunitetu politykowi PO. 

Politykowi chciano postawić zarzuty "przyjęcia korzyści majątkowych" w postaci spotkań z prostytukami w latach 2013-2015. Miało ich być przynajmniej 31. Ich koszt oszacowano na ok. 6 tys. zł. Jak się okazuje, w zamian, Niesiołowski miał załatwić pracę wskazanej przez Bogdana W. osobie, w Urzędzie Miasta Łodzi oraz załatwić kontrakty dla firmy Pol-Carbon z Grupą Azoty. 

Skandaliczna decyzja sądu

Jak się jednak okazuje, mimo jasnych dowodów i dokumentów zebranych ws. Niesiołowskiego, zarówno polityk jak i wspomniani biznesmeni mogą czuć się niewinni. 20 czerwca 2022 roku, Sąd Rejonowy Łódź-Widzew uniewinnił Niesiołowskiego i obydwu biznesmenów. 

Uzasadnienie wyroku opisała "Gazeta Polska". Zdaniem sędzi, która potwierdziła, że biznesmeni finansowali prostytuki Niesiołowskiemu, w zamian za korzyści płynące z kontraktów ze spółką, czynności te nie były korupcją. Miały to być - jej zdaniem - "przyjacielskie usług wyświadczane sobie wzajemnie przez znającą się od lat grupę osób".  

Co więcej, sędzia stwierdziła, że wyświadczane przez polityka "usług" nie wiązały się z wykonywanym przez niego "statusem Posła na Sejm RP". 

Prokuratura Krajowa złożyła apelację od wyroku uniewinniającego Niesiołowskiego. Nie wiadomo jeszcze, kiedy Sąd Okręgowy w Łodzi, zajmie się tą sprawą. 

TVP Info/as

Polecane

Wróć do strony głównej