Jerzy S. próbował uciec z miejsca zdarzenia? Jest nagranie jego "rajdu" pod wpływem alkoholu
Dziennik "Fakt" dotarł do nagrania na którym widać jak znany aktor Jerzy S. najpierw uderza swoim czarnym lexusem w motocyklistę, a później odjeżdża z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzony przez niego mężczyzna goni go, jest wyraźnie zdenerwowany i krzyczy: "potrąciłeś mnie człowieku!". Jerzy S. usłyszał we wtorek zarzuty prowadzenia pojazdu osobowego w stanie nietrzeźwości. Jednak za ucieczkę z miejsca wypadku nie będzie odpowiadał.
2022-11-30, 16:29
Po przedstawieniu zarzutów w Prokuraturze Rejonowej Kraków-Krowodrza Jerzy S. został przesłuchany w charakterze podejrzanego i złożył obszerne wyjaśnienia.
- Przede wszystkim przyznał się do tego, że prowadził pojazd, będąc pod wpływem alkoholu. Wynikało to z faktu, że był wcześniej umówiony z pewną osobą, która przypomniała mu o tym spotkaniu nagle, on zapomniał o tym spotkaniu, w związku z tym czując się dobrze po kilku godzinach od spożycia alkoholu, wsiadł do samochodu i jechał na to spotkanie - powiedział rzecznik prokuratury. W czasie jazdy doszło do zdarzenia z udziałem kierującego motocyklem.
Czy Jerzy S. spowodował wypadek? Prokuratura jest innego zdania
Prokurator podkreślił, że najważniejsze w tej sprawie było stwierdzenie, czy doszło do wypadku i czy mowa jest także o wynikających z tego konsekwencjach, w tym o ewentualnej ucieczce z miejsca wypadku drogowego.
- W tej sprawie z uwagi na to, że nie stwierdzono, aby tam były obrażenia [u motocyklisty - przyp. red.], które trwałyby powyżej siedmiu dni, nie ma mowy o wypadku drogowym, nie ma mowy w związku z tym o ucieczce z miejsca wypadku drogowego, mamy zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości - zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami prokurator Hnatko.
REKLAMA
Według informacji prokuratury Jerzy S. widział osobę krzyczącą do niego, natomiast nie odczuwał, żeby doszło do jakiegoś poważnego kontaktu, co wymagałoby zatrzymania się. Prokurator Janusz Hnatko dodał, że podejrzany stwierdził, że "obawiał się tego mężczyzny, bowiem ten krzyczał coś do niego".
Nagranie motocyklisty pokazuje moment zderzenia. Jerzy S. nie zatrzymuje się
Dziennik "Fakt" dotarł do nagrania na którym widać jak znany aktor Jerzy S. przy wykonywaniu skrętu w lewo najpierw uderza swoim autem w motocyklistę, a później jak gdyby nic się nie stało odjeżdża z miejsca zdarzenia. Potrącony mężczyzna po złapaniu równowagi goni czarnego lexusa, którym jedzie aktor. Po kilkuset metrach Sławomirowi G. udaje się dogonić Jerzego S. i zajechać mu drogę. Motocyklista jest mocno zdenerwowany.
"Potrąciłeś mnie, człowieku! Poj… jesteś?" - krzyczy Sławomir G. po czym przy oknie czarnego lexusa dodaje "bandyto, stój! potrąciłeś mnie, wszystko się nagrywa".
Aktor wyraźnie zdenerwowany mówi przez okno "gdzie cię potrąciłem?", a w odpowiedzi słyszy: "nie wiesz, to się dowiesz, dzwonię na policję".
REKLAMA
Sławomir G. zadzwonił na policję, a swoja rozmowę z dyżurnym również nagrał. Poszkodowany mógł zarejestrować całe zdarzenie dzięki zamontowanej na kasku kamerze.
75-latek w połowie października potrącił na al. Mickiewicza w Krakowie 44-letniego motocyklistę. Uderzył go autem w łokieć, motocyklista się przewrócił. Kierowca auta jechał dalej, bo - jak tłumaczył potem na miejscu policji - nie zauważył kolizji. Kiedy został zatrzymany, badanie wykazało, że ma 0,7 promila alkoholu w organizmie.
fakt.pl/PAP
asp
REKLAMA
REKLAMA