Tusk powiedział, że "nienawiść nie może zatruć naszych serc i umysłów". Po tym... serdecznie powitał Niesiołowskiego
Platforma Obywatelska ma za sobą wyjazdowe posiedzenie partii. Donald Tusk nie szczędził na nim wielkich słów o destrukcyjnej roli nienawiści i skutków jakie za sobą niesie. Po swojej przemowie lider PO serdecznie powitał Stefana Niesiołowskiego, który zasłynął m.in. z ostrej krytyki pod adresem Prawa i Sprawiedliwości.
2023-02-28, 19:51
Donald Tusk podziękował na spotkaniu organizacjom, które wspierają Platformę Obywatelską od czasów przegranych wyborów w 2015 roku. - Tu, w Pabianicach, poznałem m.in. działaczki i działaczy KOD-u. Serdecznie was pozdrawiam, bo wiem, ile energii i serca włożyliście w to, żeby Polska była lepsza, żeby lepiej żyło się w naszym kraju - mówił lider PO.
- I wiem, że pilnujecie się, jesteście twardzi, nikt wam nie sprosta. Ale nigdy nie widziałem w oczach ludzi, którym chodzi o Polskę, demokrację, praworządność, prawa kobiet, nienawiści w oczach. Za to chciałem bardzo mocno wam podziękować - dodał.
Były premier przekonywał także nienawiść niesie za sobą bardzo złe konsekwencje. - Nienawiść nie może zatruć naszych serc i umysłów, bo nienawiść prędzej czy później prowadzi do zbrodni, do wojny, do przemocy - powiedział.
Po tym przemówieniu lider PO postanowił szczególnie powitać byłego posła tego ugrupowania. - Witam pana profesora - powiedział, po czym z miejsca wstał Stefan Niesiołowski.
REKLAMA
Wypowiedzi Stefana Niesiołowskiego
Tymczasem polityk słynie z wypowiedzi, w którym nie brakowało epitetów. Jednym z przykładów jest jego wypowiedź w czasach, kiedy premierem była Ewa Kopacz. Podczas jej spotkania z mieszkańcami Pasłęka, na sali pojawiła się grupa osób, która krzyczała "Smoleńsk - hańba! Pamiętamy". Chodziło m.in o zapewnienia ówczesnej minister zdrowia, która twierdziła, że miejsce katastrofy zostało "przekopane metr w głąb". Później wyszło na jaw, że nie jest to prawdą i szczątki można było znaleźć tam jeszcze długo po tragedii.
Odnosząc się do tych okrzyków w wywiadzie telewizyjnym Stefan Niesiołowski powiedział, że "obrażanie pani Kopacz to jest hańba, to, co robi Lichocka i inne PiS-owskie śmiecie".
- Fabryka hejtu. Tak przez lata PO dzieliła społeczeństwo na szczupłych i grubych, młodych i starych
- "Energia i sprawczość" Nitrasa w praktyce. Przypominamy kontrowersyjne zachowania posła PO
Także poglądy zbieżne z obozem Prawa i Sprawiedliwości były poseł nazywał psychopatycznymi. W jednej ze swoich licznych wypowiedzi ocenił także, że "Przy Jarosławie Kaczyńskim psychiatra powinien siedzieć".
REKLAMA
Afery i koniec polityki
Stefan Niesiołowski zniknął jednak z życia politycznego. Wszystko za sprawą afer, które zaczęły wychodzić na jaw. Jedna z nich związana jest z tym, że w 2012 roku "Gazeta Polska Codziennie" ujawniła, że Marcin D. członek gangu handlującego narkotykami zeznał, że poznany przez niego rzekomo biznesmen, miał opłacać Niesiołowskiemu prostytutki. W zamian za uzyskanie pozytywnych decyzji pod budowę apartamentowca.
Z kolei w 2016 roku, Tygodnik "Gazeta Polska" ujawniła, że Żandarmeria Wojskowa rozpracowując korupcję przy zamówieniach dla armii, w 2015 roku nagrała, jak jeden z zatrzymanych później biznesmenów, wręcza Niesiołowskiemu - ówczesnemu przewodniczącemu Sejmowej Komisji ds. obrony narodowej, reklamówkę. Dowody i dokumenty w tej sprawie zostały przekazane następnie organom w Łodzi.
dz/wpolityce.pl, tvn24.pl, Twitter
REKLAMA