"Energia i sprawczość" Nitrasa w praktyce. Przypominamy kontrowersyjne zachowania posła PO

2023-01-30, 11:46

"Energia i sprawczość" Nitrasa w praktyce. Przypominamy kontrowersyjne zachowania posła PO
Donald tusk chce, by Sławomir Nitras "pilnował" tegorocznych wyborów. Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

Sławomir Nitras ma "pilnować" wyborów parlamerntarnych z ramienia Platformy Obywatelskiej. To doświadczony parlamentarzysta, znany jednak mediom nie tylko ze swoich plenarnych wystapień, ale także z prokuratorskich wniosków o odebranie mu immunitetu, wdawania się w spory z marszałek Sejmu, czy przepychanek na sali plenarnej.

Platforma Obywatelska chce zorganizować akcję, której celem będzie "przypilnowanie" jesiennych wyborów parlamentarnych - oświadczył w piątek jej szef Donald Tusk. Jak mówił polityk, ma to być odpowiedź jego partii na "próby podważenia reguł gry wyborczej, na zagrożenie manipulacjami i fałszerstwami" w świetle przegłosowanej przez PiS reformy Kodeksu wyborczego.

Na organizatora akcji wyznaczył Sławomira Nitrasa, człowieka - jak mowił Donald Tusk - "znanego z energii, umiejętności mobilizacji, wielkiego optymizmu i sprawczości". - Mamy w naszych szeregach Sławomira Nitrasa i nie zawahamy się go użyć - oświadczył Tusk.

Prokuratorskie wnioski

Sławomir Nitras nie jest anonimowym posłem Koalicji Obywatelskiej. Jest posłem na Sejm czwartą kadencję (zasiadał w izbie niższej parlamentu w latach 2005-2009 i od 2015 roku). W tym czasie prokuratura przynajmniej dwa razy wnioskowała o uchylenie mu immunitetu w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej innych posłów.

W kwietniu 2022 roku Sejm nie zgodził się na pociągnięcie go do odpowiedzialności w związku z czterema czynami do jakich dojść miało w 2018 i 2020 roku. Chodzi o znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej poseł PiS Iwony Arent (miało do tego dojść 4 października 2018 r.), naruszenie 2 lipca 2020 r. w Warszawie nietykalności cielesnej wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kalety oraz stosowania tydzień później, 9 lipca w Ciechanowie, przemocy wobec reportera TVP Info Miłosza Kłeczka.

Posłowie PiS oskarżają, Nitras zaprzecza

W listopadzie 2018 roku poseł PiS Iwona Arent złożyła zawiadomienie do prokuratury w związku z - jak oceniła na Twitterze - "karygodnym zachowaniem" Sławomira Nitrasa. "Uderzył mnie i publicznie znieważył używając wulgarnych słów" - napisała Iwona Arent.

Do incydentu między Sławomiren Mitrasem a Sebastianem Kaletą doszło z kolei w lipcu 2020 roku. Nitras, wówczas członek sztabu kandydata PO na prezydenta, Rafała Trzaskowskiego, siłą powstrzymał posła Solidarnej Polski przed wejściem na miejsce, gdzie odbywała się konferencja prasowa prezydenta Warszawy. Sławomir Nitras złapał Sebastiana Kaletę w pasie i siłą przytrzymywał, próbując ściągnąć go ze schodów. Zdarzenie zostało nagrane, a wideo obiegło sieć.

Podczas sejmowej debaty nad odebraniem mu immunitetu, Sławomir Nitras przekonywał, że nie popełnił żadnego z zarzucanych mu czynów, a wniosek uważa za motywowany politycznie.

Przepychanki na sali plenarnej

Wcześniej immunitet Sławomira Nitrasa był przedmiotem sejmowej debaty w 2021 roku, gdy prokuratura chciała chciała postawić mu zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej drugiego posła, który pełnił obowiązki służbowe związane z wykonywaniem mandatu poselskiego.

Chodzi o przepychankę między Nitrasem a Wiesławem Krajewskim, do jakiej doszło w październiku 2020 roku. Według informacji przekazanych przez PK, Sławomir Nitras podszedł niespodziewanie do Wiesława Krajewskiego i bez powodu z impetem popchnął go oboma rękoma. Ten uchronił się przed upadkiem tylko dlatego, że w porę chwycił się oparcia ławy poselskiej.

"Atak Sławomira Nitrasa zarejestrował sejmowy monitoring. Przesłuchani w sprawie świadkowie zeznali, że do wybuchu agresji posła nie było żadnego powodu. Wskazywali na gwałtowność zachowania i celowe działanie parlamentarzysty" - wskazywała prokuratura.

Nitras do Witek: nie jestem pani asystentem

Sławomir Nitras znany jest także z awanturniczych wystąpień sejmowych. W czasie jednego z posiedzeń w lipcu 2021 roku, chciał zgłosić wniosek formalny. Nie wyraziła na to zgody prowadząca obrady Elżbieta Witek. Kiedy poseł PO nie ustępował, marszałek Sejmu zaprosiła go na rozmowę z gabinecie. - Ja jestem posłem. Nie jestem pani asystentem - miał odpowiedzieć Sławomir Nitras, cytowany przez dziennik.pl.

Awantura o regulamin

Do innej ustnej przepychanki z marszałek Sejmu doszło w kwietniu 2021 roku, podczas dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w sprawie projektu ustawy zmieniającej przepisy w związku z COVID-19.

Poseł KO chciał złożyć wniosek formalny. - Proszę, panie pośle, na piśmie, ponieważ pan przed chwileczką chciał zadać pytanie i powiedział pan, że pan to zamieni na wniosek formalny, więc to nie jest wniosek formalny - poprosiła marszałek Sejmu. - Pani marszałek, ale ta sytuacja wynikła nagle. (…) Mam prawo złożyć wniosek formalny. Proszę nie robić sobie żartów - apelował poseł PO.

- Panie pośle, nie prowadzimy w tej chwili żadnej dyskusji, tylko głosowania. Proszę, odsyłam do regulaminu - mówiła marszałek Sejmu. - Pani robi farsę z Sejmu - odparował Sławomir Nitras. 

Sławomir Nitras wywołał też awanturę podczas sejmowej debaty ws. zaostrzenia kar za pedofilię. Najpierw był wielokrotnie upominany przez marszałka Sejmu, aż w końcu Marek Kuchciński wyłączył mu mikrofon. Nitras, schodząc z mównicy, podszedł do miejsca, w którym siedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, i usiłował postawić przed nim dziecięce buciki.

Nowelizacja kodeksu przed wyborami

Nowelizacja prawa wyborczego zakłada m.in., że wójt gminy wiejskiej lub wiejsko–miejskiej ma zapewniać bezpłatny przewóz pasażerski w postaci transportu publicznego jeżeli w gminie tej "nie funkcjonuje w dniu wyborów publiczny transport zbiorowy lub jeżeli najbliższy przystanek komunikacyjny funkcjonującego transportu zbiorowego oddalony jest o ponad 1,5 km od lokalu wyborczego". Ponadto po zmianach stały obwód do głosowania ma obejmować od 200 mieszkańców (a nie jak obecnie od 500) do 4 tys. mieszkańców.

Zmiany te mają prowadzić, zdaniem autorów zmian, do zwiększenie frekwencji w wyborach oraz zwiększyć liczbę lokali wyborczych i ich dostępność.

Czytaj także:

PAP, IAR, sejm.gov.pl, dziennik.pl/ mbl

Polecane

Wróć do strony głównej