Rosyjska prowokacja nad Morzem Czarnym. SG zgłosiła sprawę do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych
Straż Graniczna przesłała raport o niebezpiecznym zdarzeniu z udziałem maszyny Turbolet L-410 do PKBWL - poinformowały służby prasowe tej formacji.
2023-05-08, 18:33
"Dla SG priorytetem jest uzyskanie pewności, że funkcjonariusze są bezpieczni w rejonie operacyjnym wyznaczonym przez Rumunię, od tego uzależniony jest dalszy udział załogi SG w tej operacji" - zadeklarowała na Twitterze Straż Graniczna, informując o przesłaniu raportu do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Agresywne i niebezpieczne manewry
Jak wcześniej informowała rzecznik SG por. Anna Michalska, do samolotu polskiej Straży Granicznej, biorącego udział w misji Frontexu, nad Morzem Czarnym trzy razy zbliżył się rosyjski myśliwiec, który wykonał agresywne i niebezpieczne manewry. Podczas zdarzenia polska załoga utraciła chwilowo kontrolę nad samolotem i straciła wysokość.
- Podczas lotu patrolowego samolotu Turbolet L-410 polskiej Straży Granicznej, podczas operacji Frontex pod dowództwem Rumunii, na terenie operacyjnym wyznaczonym przez Rumunię, miało miejsce niebezpieczne zdarzenie - przekazała porucznik.
Utrata kontroli nad samolotem
- Dwusilnikowy rosyjski myśliwiec SU-35 wleciał bez żadnego kontaktu radiowego na teren operacyjny wyznaczony przez Rumunię, po czym wykonał agresywne i niebezpieczne manewry - trzy podejścia do polskiego samolotu bez bezpiecznej separacji. W efekcie tego zdarzenia doszło do dużej turbulencji - wyjaśniła Michalska.
REKLAMA
Wskazała, że podczas zdarzenia z rosyjskim myśliwcem 5-osobowa załoga polskich funkcjonariuszy SG utraciła chwilowo kontrolę nad samolotem i straciła wysokość. - Rosyjski samolot bojowy wykonał też przelot tuż przed samym dziobem samolotu SG, przecinając tor jego lotu w niebezpieczniej odległości. Według oceny załogi samolotu wynosiła ona około 5 metrów. Po trzecim podejściu rosyjski myśliwiec oddalił się od polskiego samolotu - podała rzecznik SG.
- Załoga, w tym przede wszystkim dwoje pilotów (funkcjonariusz i funkcjonariuszka SG), wykazała się doskonałymi umiejętnościami i dużym opanowaniem, dzięki czemu udało się jej bezpiecznie wylądować - zaznaczyła.
Podkreśliła, że załoga samolotu Straży Granicznej Turbolet L 410 - dwóch pilotów i trzech operatów systemów lotniczych - to funkcjonariusze I Wydziału Lotniczego Biura Lotnictwa Straży Granicznej w Gdańsku.
Funkcjonariusze Biura Lotnictwa Straży Granicznej w misji Frontex - JO MMO Black Sea 2023 biorą udział od 19 kwietnia 2023. W tym roku jest to druga operacja, w której biorą udział polscy funkcjonariusze SG. Pierwsza odbyła się na początku roku we Włoszech.
REKLAMA
Müller: samoloty Straży Granicznej mają status samolotów cywilnych
O to zdarzenie rzecznik rządu Piotr Müller został zapytany podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
- To wydarzenie miało miejsce na terenie przestrzeni powietrznej Rumunii. Druga sprawa, że było w ramach unijnej misji Frontexu i działania ze strony Rosji zostały podjęte wobec samolotu cywilnego. Samoloty Straży Granicznej mają status samolotów cywilnych w przestrzeni powietrznej, są nieuzbrojone, nie mogą stanowić zagrożenia. W związku z tym to działanie, które zostało podjęte przez myśliwiec Federacji Rosyjskiej, należy uznać za działanie o charakterze prowokacyjnym - podkreślił rzecznik rządu.
Czytaj takze:
- Incydent na Morzu Czarnym z udziałem samolotu SG. Znamy oficjalne stanowisko Frontexu
- Rosja chce destabilizować NATO? Poseł Lewicy: Polska musi się przyzwyczaić do prowokacji
- Musimy zdawać sobie z tego sprawę, że Federacja Rosyjska tego typu działania podejmuje z premedytacją i działania o charakterze protestacyjnym mają charakter niezbędny. Natomiast nie zmienią podejścia Federacji Rosyjskiej w tym obszarze. W ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego rozmawiamy też o tym, jak tego typu sytuacjom przeciwdziałać - wskazał.
REKLAMA
PAP/IAR/PR24/akg
REKLAMA