Straż Graniczna zatrzymała samolot z członkami ochrony prezydenta RPA. "Delegacja miała ze sobą broń bez pozwolenia"

2023-06-16, 14:45

Straż Graniczna zatrzymała samolot z członkami ochrony prezydenta RPA. "Delegacja miała ze sobą broń bez pozwolenia"
Straż Graniczna zatrzymała samolot z członkami ochrony prezydenta RPA. "Delegacja miała ze sobą broń bez pozwolenia". Foto: Straż Graniczna/TT

Przedstawiciele RPA nie mieli pozwolenia na wwiezienie do Polski niebezpiecznych materiałów. Tak Ministerstwo Spraw Zagranicznych tłumaczy incydent, do którego doszło wczoraj na warszawskim Okęciu. Straż Graniczna zatrzymała tam samolot z członkami ochrony prezydenta RPA Cyrila Ramaphosy.

MSZ w oświadczeniu stwierdziło, że zaistniała sytuacja była wynikiem niedotrzymania standardowych procedur wjazdowych, wymaganych przez stronę polską. "Na pokładzie samolotu znajdowały się materiały niebezpieczne, na których wwóz przedstawiciele RPA nie mieli pozwolenia" - napisano w oświadczeniu.

Ponadto - jak wskazuje resort - w samolocie znajdowały się osoby, które nie zostały wcześniej notyfikowane stronie polskiej.

Ministerstwo zapewnia, że dołożyło wszelkich starań, aby dobrze przygotować wizytę prezydenta Ramaphosy w Polsce. Odbyły się trzy spotkania konsultacyjne, a strona południowoafrykańska została poinformowana o wszelkich formalnościach niezbędnych do wjazdu delegacji na terytorium RP.

Stanowisko Straży Granicznej

Do sprawy odniosła się także Straż Graniczna. Formacja poinformowała, że członkowie delegacji RPA mieli ze sobą broń, na którą nie posiadali pozwolenia na jej wwóz do Polski. SG dodaje, że pasażerowie samolotu dobrowolnie zdecydowali o pozostaniu na pokładzie do czasu kontynuacji lotu. "Członkowie delegacji (...) sami mogli opuścić samolot" - zapewnia Straż.

W czwartek rozpoczęła się nadzwyczajna misja pokojowa przedstawicieli siedmiu państw afrykańskich do Ukrainy i Rosji. Zainicjował ją prezydent RPA Cyril Ramaphosa. Członkowie misji podróżowali na Ukrainę z tranzytem przez Polskę.

Samolot z delegatami RPA od kilkunastu godzin stoi na płycie warszawskiego lotniska. Media informują, że po południu prawdopodobnie wróci do kraju. Prezydent Ramaphosa drugim samolotem odleciał do Kijowa.

Czytaj też:

PAP/mn

Polecane

Wróć do strony głównej