"Lawiruje, jest w tym całkowicie niewiarygodny". Wicepremier Kaczyński o stosunku Tuska do migracji

Wicepremier, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ocenił ostatnie wypowiedzi Donalda Tuska na temat imigracji. - Donald Tusk może dziś kluczyć, lawirować, udawać, że nie rozumie różnicy między legalnym pozwoleniem na pracę i pracą tymczasową a nielegalną migracją. Może nawet udawać konfederatę, ale jest w tym kompletnie niewiarygodny - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Szef partii rządzącej odniósł się w tych słowach do nagrania, które Donald Tusk opublikował we wtorek w mediach społecznościowych. W filmie tym oskarża rząd PiS o prowadzenie błędnej polityki imigracyjnej.

Jarosław Kaczyński, pytany o ocenę lidera PO Donalda Tuska, który w ostatnich spotach próbuje przekonywać, że PiS chce zalać Polskę migrantami z krajów muzułmańskich, stwierdził, że jest to próba uniknięcia przez Tuska odpowiedzi na pytanie, czy zgadza się na przymusową relokację nielegalnych imigrantów. 

"Ślepo poparliby wytyczne z Brukseli"

- Wciąż nie chce wprost odpowiedzieć na pytanie, czy popiera przymusową relokację nielegalnych migrantów do Polski. Politycy PO są tak bardzo zdenerwowani, bo wszyscy wiemy, że gdyby to od nich zależało, to ślepo poparliby kwotowy przydział migrantów zaproponowany przez Brukselę - ocenił Jarosław Kaczyński.

Szef PiS stwierdził, że politycy opozycji zgodziliby się na to, by do Polski trafiali migranci bez jakiejkolwiek kontroli, na podstawie decyzji innych państw, które w obliczu nowej presji migracyjnej chcą przerzucić odpowiedzialność na inne kraje. - Dowodem braku wiarygodności Tuska i polityków z PO jest fakt, iż nie chcą oni podpisać żadnego oświadczenia wyrażającego sprzeciw wobec unijnej polityki relokacji, co dodatkowo uzasadnia potrzebę przeprowadzenia w Polsce referendum, które da naszym obywatelom prawne gwarancje, że nikt nie zgodzi się na jakąkolwiek relokację u nas w ojczyźnie - podsumował wicepremier.

Jarosław Kaczyński, zapytany przez PAP, dlaczego rząd wycofał się z rozporządzenia usprawniającego sprowadzanie do Polski pracowników z ponad 20 krajów, odpowiedział, że "w administracji pojawiają się różne pomysły. Sprawny rząd, jakim jest gabinet Prawa i Sprawiedliwości, potrafi reagować na takie błędne inicjatywy. Tak było w przypadku tego rozporządzenia".

- Urzędnicza inicjatywa, która była zdecydowanym błędem, została rozpoznana i zatrzymana. Tak działa skuteczny rząd. Jeszcze raz powtórzę: nasz rząd nigdy nie zgodzi się na niekontrolowaną migrację do Polski. Niezależnie, czyje to będą pomysły - powiedział wicepremier.

• Słaba pamięć Tuska? "PO desperacko szukała rąk do pracy już od dawna"
• Donald Tusk próbuje wybielić politykę PO ws. migrantów. Internautów nie przekonał

PAP/łs