more_horiz
Wiadomości

Szynkowski vel Sęk: nie możemy zgodzić się na rozszczelnianie naszego prawa z poziomu UE

Ostatnia aktualizacja: 20.07.2023 00:51
- Jest dążenie do tego, żeby mówić o tym, że interpretacje przepisów traktatowych mogą przełamywać konstytucję. Nie możemy się na to zgodzić, to by oznaczało, że nasz porządek prawny się rozszczelnia z poziomu europejskiego - powiedział w TV Republika minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk komentując skargę KE do TSUE.
Minister ds. UE ocenił, że skarga KE do TSUE ma na celu rozszczelnianie polskiego systemu prawnego
Minister ds. UE ocenił, że skarga KE do TSUE ma na celu rozszczelnianie polskiego systemu prawnegoFoto: Sergio Delle Vedove/Shutterstock

Do Trybunału Sprawiedliwości UE wpłynęła 17 lipca skarga Komisji Europejskiej przeciwko Polsce dotycząca orzecznictwa i legitymacji do orzekania Trybunału Konstytucyjnego - poinformował w środę TSUE.

Pytany o tę sprawę minister ds. europejskich, Szymon Szynkowski vel Sęk podkreślił, że to sprawa o charakterze ustrojowym, w której - jak ocenił - polskie władze nie mogą się zgodzić z argumentami KE. - My się tej skargi spodziewaliśmy. Kilka miesięcy temu KE zapowiadała, że taką skargę planuje. Oczywiście przedstawiamy argumenty, przedstawialiśmy je wcześniej, również na forum postępowania przed TSUE będziemy je przedstawiać - powiedział.

Rząd zapowiada walkę na argumenty

Zaznaczył, że konstytucja jest najwyższym prawem Polski. - I w tej mierze nie ma przestrzeni, żeby argumentować na rzecz tego, że przepisy prawa europejskiego, prawa pierwotnego czyli traktatowego, mogą przełamywać konstytucję. A tu tak naprawdę widzimy, że jest dążenie do tego, żeby mówić o tym, że interpretacje przepisów traktatowych mogą przełamywać konstytucję, to jest krok jeszcze dalej idący. Nie możemy się na to zgodzić, to by oznaczało tak naprawdę, że nasz porządek prawny się rozszczelnia z poziomu europejskiego - stwierdził Szynkowski vel Sęk.

- Więc będziemy oczywiście walczyć na argumenty przed Trybunałem Sprawiedliwości UE i szykujemy się na długą walkę, bo perspektywa ostatecznego wyroku w tej sprawie to jest kilkanaście miesięcy, może nawet do dwóch lat - dodał.

Walka w obronie norm konstytucyjnych

Dopytywany, czy w takiej sprawie można budować międzynarodową koalicję jak np. w sprawie zboża, przyznał, że "nie tylko można, ale i trzeba". - Natomiast nie w postępowaniu przed TSUE, bo to postępowanie rządzi się swoimi regułami, tam państwa mogą do niego przystąpić w pewnych szczególnych przypadkach, ale to się stosunkowo rzadko zdarza - odpowiedział.

Według ministra można natomiast budować "koalicję państw rozumiejących zagrożenie, jakie wiąże się z rozlewaniem się kompetencji unijnych na obszary, które nie zostały powierzone traktatami instytucjom europejskim, tylko pozostają w gestii krajowej".

Szymon Szynkowski vel Sęk podkreślał, że "normy konstytucyjne krajów nie mogą być przełamywane z poziomu europejskiego". - I będziemy się oczywiście do tego odwoływać - zapowiedział.

Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego

14 lipca 2021 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowskie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z Konstytucją RP. W uzasadnieniu stwierdzono, że Unia Europejska nie może zastępować państw członkowskich w tworzeniu regulacji dotyczących ustroju sądów i gwarancji niezawisłości sędziów.

Z kolei w wyroku z 7 października 2021 r. TK stwierdził, że wyłączną właściwością TSUE jest interpretacja norm prawa unijnego, zaś Trybunał Konstytucyjny ma ostatnie słowo w zakresie standardów konstytucyjnych, w tym w sprawach powoływania sędziów i ich kadencji. Dodał też, że niezgodny z Konstytucją RP jest przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy unijne uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie powołania sędziów.

Nowelizacja budżetu a KPO

Minister był też pytany o kwestie pieniędzy z KPO i nowelizacji unijnego budżetu. - Nie ma pieniędzy z KPO, nie ma nowelizacji unijnego budżetu. Mówię to w sposób bardzo jasny - zastrzegł.

- Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której pieniądze, co do których mamy prawo je uzyskać, i których nie uzyskujemy przede wszystkim ze względu na działalność totalnej opozycji, fałszowanie wizerunku Polski, gdzie wykonaliśmy olbrzymi wysiłek, by te pieniądze uzyskać - owszem, teraz jeszcze w kontekście uzyskania tej najnowszej transzy tam jest jeszcze kwestia Trybunału Konstytucyjnego i tej oceny projektu ustawy realizującego kompromis z KE w TK. Ale to nie zmienia faktu, że my te pieniądze powinniśmy w Polsce już dawno mieć - powiedział.

Jak dodał, jeśli dziś KE mówi, że potrzebna jest nowelizacja budżetu, to Polska w tej dyskusji uczestniczy. - Rewizja budżetu jest potrzebna, ale na rewizję budżetu my się możemy zgodzić wtedy, kiedy w tej rewizji będą uwzględnione nasze postulaty i kiedy Polska będzie otrzymywała pieniądze z KPO - oświadczył.

Czytaj także:

[ZOBACZ TAKŻE] Szymon Szynkowski vel Sęk gościem Polskiego Radia 24:

PAP, IAR/ mbl

Zobacz także

Zobacz także