Uchwała ws. "obcej ingerencji w proces wyborczy w Polsce". Wiemy, kiedy komisja zajmie się projektem

2023-08-16, 14:45

Uchwała ws. "obcej ingerencji w proces wyborczy w Polsce". Wiemy, kiedy komisja zajmie się projektem
Klub PiS złożył projekt uchwały Sejmu RP w sprawie prób zewnętrznych ingerencji w demokratyczny proces wyborczy. Foto: sejm.gov.pl

- W czwartek, o godz. 8 zbierze się sejmowa komisja spraw zagranicznych, by zająć się projektem uchwały "w sprawie obcej ingerencji w proces wyborczy w Polsce - poinformował w środę przewodniczący tej komisji Radosław Fogiel (PiS).

We wtorek do Sejmu wpłynął projekt uchwały "w sprawie obcej ingerencji w proces wyborczy w Polsce". Złożyli go posłowie PiS, a na przedstawiciela wnioskodawcy wyznaczony został Radosław Fogiel.

W projekcie uchwały przypomniano, że zgodnie z art. 4 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej "Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu", a pojęcie politycznego Narodu Polskiego "obejmuje obywateli Rzeczypospolitej Polskiej – ich i tylko ich".

Obywatele polscy wybiorą sobie władzę

"Tylko oni zatem są władni ustanawiać władze zwierzchnie Rzeczypospolitej, w tym Sejm. Oni i tylko oni decydują o barwie politycznej wyłonionej w demokratycznych wyborach większości parlamentarnej, która z kolei powołuje rząd zgodny z wolą obywateli Rzeczypospolitej wyrażoną w wyborach i niczyją inną" – napisano.

W projekcie uchwały zaznaczono również, że Polska posiada jedną z najstarszych na świecie tradycji parlamentarnych i republikańskich, sięgającą XV wieku i tragiczne - jak napisano - doświadczenie obcych ingerencji w polski proces wyborczy w wieku XVIII, wiodących do upadku państwowości i 123-letniej niewoli narodowej.

Niedopuszczalna ingerencja zewnętrzna

"Militarny język deklaracji polityków mieniących się wzorem europejskości i uzurpatorski charakter wszelkich ambicji kształtowania polskiej sceny politycznej przez czynniki i wpływy zewnętrzne, uznajemy za niedopuszczalną ingerencję w proces wyborczy, sprzeczną z wartościami europejskimi, zasadą demokracji i suwerenności narodowej" - podkreślono.

Dodano również, że młode demokracje, powstałe po II wojnie światowej w państwach o silnych tradycjach autorytarnych i totalitarnych "mogą nie wiedzieć, że odmienny pogląd na sposób prowadzenia procesu integracji europejskiej od tego, jaki obowiązuje w obozie dominującym obecnie na scenie unijnej, jest cechą naturalną opozycji, w tym opozycji konserwatywnej na szczeblu unijnym".

Niemcy bez mandatu do pouczania

Opozycja zaś – jak podkreślono - istnieje w każdej demokracji. "Deklaracje zwalczania jej, zamiast traktowania jako konkurenta politycznego, to cecha systemów totalitarnych" - napisano.

W projekcie wskazano również, że "politycy państwa, w którym system demokratyczny zaistniał dopiero jako warunek rozmów pokojowych po I wojnie światowej, a później został ustanowiony przez aliantów w wyniku klęski Niemiec w rozpętanej przez nie II wojnie światowej, nie mają mandatu do pouczania innych na temat demokracji".


W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki w odpowiedzi na słowa niemieckiego polityka wezwał go do debaty telewizyjnej 2 października.

Czytaj także:

Zobacz także: Radosław Fogiel o próbach wywierania wpływu na wybory w Polsce

dn/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej