Przemysław Czarnek: jestem przekonany, że antydemokratyczna większość senacka opowie się przeciwko inicjatywie obywatelskiej
Nad ustawą, która ma wzmocnić pozycję rodziców w zakresie treści przekazywanych dzieciom w szkołach, będzie pracował teraz Senat. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek spodziewa się, że izba ta odrzuci proponowane przepisy. W rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl stwierdził, że może to opóźnić prace nad nowelizacją, ale nie przeszkodzi w jej uchwaleniu.
2023-08-23, 16:33
Głosami posłów PiS, Konfederacji i Kukiz'15 Sejm uchwalił w ubiegłym tygodniu nowelizację prawa oświatowego, której projekt był inicjatywą obywatelską. Przeciw opowiedziała się KO, PSL, Polska 2050 i Lewica. Nowelizacja ma na celu wzmocnienie pozycji i głosu rodziców oraz ich przedstawicieli w szkolnej radzie rodziców w zakresie sprzeciwiania się niepożądanym treściom kierowanym do ich dzieci przez stowarzyszenia lub inne organizacje, prowadzące działalność m.in. w szkołach.
Teraz nad proponowanymi przepisami będzie pracował Senat. Najbliższe posiedzenie izby odbędzie się 29 i 30 sierpnia. We wstępnym porządku obrad nie ma jeszcze tego punktu. Nie wiadomo także czy izba zajmie się tą nowelizacją na tym posiedzeniu, czy na kolejnym, które wyznaczono na 13 i 14 września. Biorąc pod uwagę krytykę pod adresem projektu wygłaszaną przez tę część opozycji, która w Senacie ma większość, należy spodziewać się, że do nowelizacji zostaną wprowadzone poprawki lub że zostanie odrzucona. Ten drugi scenariusz za prawdopodobny uważa minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Czarnek: rodzice mają prawo wiedzieć, czego uczy się ich dziecko
- Jestem przekonany, że po znów nakręceniu afer w TVN 24, różnych innych stacjach, TOK-ach FM-ach, Gazetach Wyborczych itd., ta tzw. opozycyjna większość senacka, w gruncie rzeczy niedemokratyczna opowie się przeciwko tej inicjatywie obywatelskiej - tłumaczy w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl. Minister edukacji dodaje, że może to opóźnić uchwalenie nowelizacji, ale nie zapobiegnie tej decyzji.
- Ten projekt nie podlega dyskontynuacji prac Sejmu, dlatego, że to jest projekt obywatelski. Prace nad nim będą kontynuowane w przyszłej kadencji, jeśli nie uda się ich zakończyć w tej kadencji - wyjaśnia. - Będziemy musieli odrzucić w Sejmie stanowisko Senatu, bo my szanujemy demokrację - dodaje Czarnek.
REKLAMA
Minister edukacji chwali przepisy zaproponowane w ramach inicjatywy obywatelskiej. - Wszyscy, którzy mają dzieci w szkole, myślę, że w 100 proc. powiedzą, że chcieliby wiedzieć, czego uczy się w szkole - o tym właśnie jest ten projekt. Wiadomo, czego uczy się na matematyce, fizyce, biologii, historii, także na historii teraźniejszości. Dlaczego rodzice nie mieliby wiedzieć, czego ich dzieci uczą się na zajęciach pozalekcyjnych oferowanych przez taką czy inną organizację pozarządową? - tłumaczy rozmówca portalu PolskieRadio24.pl.
Nowelizacja przewiduje m.in. wyłączenie możliwości działania stowarzyszeń i organizacji, które chcą na terenie przedszkoli i szkół podstawowych "promować zagadnienia związane z seksualizacją dzieci". Według autorów projektu edukacji seksualnej powinni nauczać przede wszystkim wykwalifikowani nauczyciele, a nie podmioty z zewnątrz. Komitet Inicjatywy Ustawodawczej złożył w Sejmie 250 tysięcy podpisów pod projektem. Inicjatywę poparli m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek i prezes PiS Jarosław Kaczyński.
MF, PolskieRadio24.pl
- Rzecznik Praw Dziecka: 15 proc. młodszych dzieci jest chronicznie smutnych, to niepokojące
- TVN odmawia promocji Dziecięcego Telefonu Zaufania. RPD: to nie jest działanie w interesie społecznym
REKLAMA