"Borys Budka zareagował bardzo dobrze, zadzwonił na policję". Szef MSWiA o ataku na posła KO

2023-09-22, 21:45

"Borys Budka zareagował bardzo dobrze, zadzwonił na policję". Szef MSWiA o ataku na posła KO
Policja dotarła szybko, zatrzymała sprawcę, a pan poseł jest bezpieczny - podkreślił szef MSWiA. Foto: PAP/Szymon Pulcyn; PAP/Artur Reszko

- Poseł Borys Budka (KO) zareagował bardzo dobrze na atak - zadzwonił na policję - mówił minister spraw zewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński pytany o piątkowe zdarzenie w Katowicach.

Sprawca piątkowej napaści na Borysa Budkę usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej i zniszczenia telefonu. Prokurator zdecydował o dozorze policji i zakazał napastnikowi zbliżania się do posła.

Skandaliczna sytuacja

Szef MSWiA zaznaczył w Polsat News, że do ataku nie doszło podczas wystąpień publicznych posła, tylko na zakupach, jednak nazwał to sytuacją skandaliczną.

- Niewątpliwie nie doszło do tego ataku w sytuacji wystąpień politycznych pana posła. Pan poseł, zdaje się, był po prostu na zakupach i spotkała go rzeczywiście rzecz skandaliczna i absolutnie mająca charakter przemocowy - powiedział. - Mówię to bez ironii - pan poseł zareagował dobrze, zadzwonił na policję. Policja dotarła szybko, zatrzymała sprawcę, a pan poseł jest bezpieczny - podkreślił szef MSWiA.

- Na szczęście nie musiał być hospitalizowany, nie doszło chyba do jakichś poważniejszych aktów przemocy, zniszczono mu tylko telefon - wyjaśnił. Kamiński zapewnił, że są to sytuacje niedopuszczalne.

Zobacz także w niezależna.pl: Linia rubieży strategicznej. Sakiewicz: Wawel zostałby zniszczony. W gorszej sytuacji byłaby Warszawa

Odpowiednia reakcja

- Jest to efekt pewnej atmosfery, niestety gorącej przedwyborczej atmosfery i musimy nad tym panować. Na szczęście poseł zareagował tak, jak powinien zareagować każdy obywatel, czując się zagrożony: dzwoni na policję, policja udziela skutecznej pomocy. Tak było w tym przypadku - ocenił.

Minister dopytywany o zdarzenie powiedział, że nie wie, co ten człowiek mówił, "na pewno były to jakieś nieprzyjemne polityczne teksty, natomiast to jest dokładnie kopia sytuacji, która zdarzyła się mniej więcej pół roku temu" b. marszałkowi Senatu Stanisławowi Karczewskiemu.

- Dokładnie też w takich okolicznościach - gdzieś w galerii handlowej - został zaatakowany przez zwolennika Platformy Obywatelskiej. Też mu zniszczono telefon - przypomniał. Zaznaczył, że wtedy nie było zupełnie reakcji ze strony opozycji.

- I ten kompletny brak reakcji. Ja pamiętam ironiczne uwagi posłów Platformy na temat marszałka Karczewskiego i tego, co go spotkało - mówił w Polsat News. - Mamy podobną sytuację. Niestety musimy pamiętać o tym, że ta gorąca atmosfera powoduje, że uruchamiają się różni niestabilni emocjonalnie ludzie - stwierdził szef resortu.

Odpowiedzialność za bezpieczeństwo obywateli 

- My jako instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo wszystkich obywateli i za spokojny przebieg wyborów musimy działać szybko, sprawnie, skutecznie. Mamy dwa cele. Mówię my - ale naprawdę mam na myśli policję - sprecyzował.

- Pierwszy cel - niedopuszczenie do konfrontacji fizycznej między oponentami politycznymi, a drugi cel - zapewnienie wszystkim kandydującym - niezależnie od poglądów, jakie głoszą - i kandydatom do parlamentu, i ugrupowaniom, które biorą udział w wyborach - zapewnienie swobody głoszenia swoich poglądów - podkreślił Kamiński.

- Obywatele wybiorą, obywatele zadecydują. Każdy ma prawo swobodnie głosić swoje poglądy i nie może dojść do przemocy - zaznaczył minister spraw wewnętrznych.

Czytaj również: 

"Nie przyjmiemy ani jednego migranta z Lampedusy". Maciej Wąsik o przymusowej relokacji


PAP/mm

Polecane

Wróć do strony głównej