PO naciskała na Holland? Fogiel: nie można mówić o dziele artystycznym, z którym nie mają nic wspólnego
Poseł PiS Radosław Fogiel odniósł się do słów Agnieszki Holland o naciskach PO, by nie puszczać filmu "Zielona granica" przed wyborami. Jego zdaniem, rzucają one "nowe światło na całą sprawę". - To pokazuje, że nie można mówić o odrębnym dziele artystycznym, z którym politycy Platformy nie mają nic wspólnego, skoro sama reżyserka przyznaje, że próbowali z nią negocjować termin premiery - ocenił.
2023-09-26, 07:00
W niedzielę wieczorem w kinie Elektronik w Warszawie odbyła się projekcja filmu "Zielona granica", na którą przyjechała reżyserka Agnieszka Holland.
Podczas spotkania z widzami, wg. relacji "Gazety Żoliborza", miała powiedzieć, że Platforma Obywatelska wywierała na nią naciski, aby nie puszczała tego filmu przed wyborami, bo przez to mogą przegrać wybory.
"Reżyserka przyznaje, że próbowali z nią negocjować termin premiery"
Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel podkreślił w rozmowie z PAP, że ta wypowiedź rzuca nowe światło na całą sprawę związaną z filmem "Zielona granica".
- Bo, od kilku dni posłowie Platformy Obywatelskiej na przemian bronią tego, wątpliwej jakości, dzieła, a równocześnie próbują przekonywać nas i opinię publiczną, że jest to film, który nie ma żadnego związku z polityką, i dziwią się, dlaczego PiS o tym filmie mówi - powiedział polityk.
REKLAMA
Zwrócił uwagę, że według "Gazety Żoliborza" sama Holland przyznaje, iż "rzeczy mają się jednak nieco inaczej". - To znaczy, że Platforma miała wiedzieć o tym, co jest treścią tego filmu. To pokazuje, że nie można mówić o odrębnym dziele artystycznym, z którym politycy Platformy nie mają nic wspólnego, skoro sama reżyserka przyznaje, że próbowali z nią negocjować termin premiery - wskazał poseł.
Czytaj także w tvp.info: Tysiące kinomanów oceniło „Zieloną granicę”. Holland ma powody do wstydu
Fogiel: to nie jest dzieło, z którym PO nie ma nic wspólnego
- To jest teraz pytanie do polityków PO: czy Agnieszka Holland kłamie? Jeżeli tak, to niech to powiedzą jasno, a jeśli nie, to widać, że są dużo bardziej zaangażowani w kwestie tego filmu, który, jak już dzisiaj wiemy, atakuje polskich funkcjonariuszy, przedstawia Polskę, polskich obywateli mieszkających na Podlasiu w bardzo negatywnym świetle - podkreślił.
REKLAMA
I - jak dodał - "to jest tak naprawdę ważna informacja dla wszystkich, że to nie jest dzieło, z którym Platforma Obywatelska nie ma nic wspólnego".
ms/PAP
REKLAMA