Powstaje film dokumentalny o premierze Morawieckim. Jego przyjaciele: ma dużą samodyscyplinę i kręgosłup moralny

2023-10-09, 17:22

Powstaje film dokumentalny o premierze Morawieckim. Jego przyjaciele: ma dużą samodyscyplinę i kręgosłup moralny
Premier Mateusz Morawiecki udostępnił trailer filmu dokumentalnego przestawiający jego młodość i dzieciństwo. Foto: facebook.com / screen

"Z inicjatywy przyjaciół Mateusza Morawieckiego powstaje film dokumentalny przestawiający jego dzieciństwo i młodość w warunkach wrocławskiego Śródmieścia i zmagań wrocławskiej opozycji z aparatem represji PRL" - poinformował Andrzej Kołodziej w opisie filmu, który premier Mateusz Morawiecki udostępnił na Facebooku.

Premier udostępnił na Facebooku film o swojej przeszłości. "Z inicjatywy przyjaciół Mateusza Morawieckiego powstaje film dokumentalny przestawiający nieznane fakty, wspomnienia, zdjęcia i filmy, pokazujący jego dzieciństwo, dorastanie i młodość w trudnych warunkach wrocławskiego Śródmieścia i zmagań wrocławskiej opozycji z aparatem represji PRL" - napisał Andrzej Kołodziej w opisie filmu, udostępnionego przez premiera.

- Poszedł robić coś innego, coś dla Polski. Ja wiem, że to może brzmi górnolotnie, ale tak poszedł robić coś dla Polski - opowiadał na wideo jeden z przyjaciół premiera.

"Wywieźli go do lasu i kazali kopać grób"

- W szatni sportowej pierwszy raz zobaczyłem u niego siniaki na ciele, że były spowodowane przez ówczesne ZOMO - wspominał kolejny. - Wiem, że wywieźli go wtedy do lasu, kazali mu grób kopać. Dla mnie to jest niewyobrażalne, on miał 14 czy 15 lat. Wyobraża pan sobie 15-latka, którego zabierają funkcjonariusze państwa, w jakim on jest zagrożeniu? W jego wyobrażeniu to było śmiertelne zagrożenie i niewykluczone, że takie było - opowiadał mężczyzna na wideo.

Alicja Grzymalska wspominała, że "Mateusz miał ksywę Dziki, bo był taki nieujarzmiony". - Zawsze na historii starał się przemycić chociaż część prawdziwej historii, za co zawsze był karany. Był lany deską od zabudowy kaloryfera, sadzany w ławce i z ostatniej ławki mówił: "kiedyś będę uczył prawdziwej historii" - opowiadała Jowita Denkiewicz-Zgieb.

"Miał dobry backhand"

Jeden z mężczyzn powiedział, że "pamięta pierwsze spotkanie z Mateuszem w 80. roku na sali sportowej KS Burza Wrocław". - Miał bardzo dobry backhand i skończenie na raz forhendowe, taki smash forehandowy. Bardzo dobrze tym operował i to była jego bardzo mocna strona. Taki turniej klasyfikacyjny do zawodów ogólnopolskich wygrał - ocenił.

Trener piłki nożnej zauważył, że Morawiecki "nie był Maradoną, ale tę piłkę podbijał". - Praktycznie wkoło mnie tańczył. Miał dobrą technikę. Na pewno by miał karierę jako zawodnik piłkarski - ocenił.

- Często pyta, na czym polega moja działalność i jak się odnajduję w tym co robię, a jednocześnie zaskoczył mnie, jak wiele wie na ten temat, robią całkowicie coś innego - mówił z kolei trener crossfit Jarosław Skura.

"Morawieccy żyli skromnie"

Następnie w wideo pojawiają się zdjęcia domu i podwórka, a Denkiewicz-Zgieb opowiada, że ta "dzielnica nie była najciekawsza - dużo biedy". - Biedni byliśmy tutaj wszyscy. Naprawdę biedni. Często wychowani bez rodziców. Także świetnie się wkomponował w nasze towarzystwo - wspominała.

Następnie męski głos relacjonuje, że "na Kilińskiego był kran, ale toaleta była na zewnątrz". - Trzeba było wychodzić na klatkę schodową, zejść po schodach, żeby użyć toalety. Tam była tylko kuchnia, można tak nazwać to miejsce na stół. No i dwa pokoje, to były małe pomieszczenia. Skromnie Morawieccy żyli, zwłaszcza że rodzina 6-osobowa - opowiadał.

Denkiewicz-Zgieb powiedziała też, że Morawiecki "chodził w kurtce jej taty, który zmarł, bo swojej nie miał". - Moja mama przywiozła mu tę kurtkę na pielgrzymkę, bo strasznie lało i Mateusz się spytał: "mogę sobie zostawić tę kurtkę?" - wspominała.

"Zawsze miał na uwadze innych ludzi"

Przyjaciele w filmie oceniają premiera jako konsekwentnego w dążeniu do celu, silnego i zdeterminowanego, ze ścisłym umysłem, ale też humanistycznym. Grzymalska uważa go wręcz za "Leonarda da Vinci współczesnych czasów". Ale jak mówił jeden ze znajomych w filmie premiera, "ten umysł jest połączony z pewnym takim rozsądkiem".

- Mateusz słucha innych i miał zawsze na uwadze innych ludzi. Nigdy nie był arogancki, jest zastanawiająco skromny. Niezależny i uczynny - ocenili.

- Naprawiał mi buty, które dostałam od koleżanki, bo nie było wtedy butów. I co chwilę wbijał mi jakieś gwoździe w te buty, żeby jakoś dojść - wspominała Denkiewicz-Zgieb.

"Ma dużą samodyscyplinę i kręgosłup moralny"

Mężczyźni w filmie mówili, że "jeśli coś trzeba było zrobić, to Morawiecki to robił. Nie mówił, że jest zmęczony, nie da rady". Dodali, że ma on dużą autodyscyplinę i kręgosłup moralny.

- Jak ja mówiłam, że chcę się wykąpać w wodzie przezroczystej i pływać, to on mówił: "a ja chcę Polski, wolnej Polski" - mówiła Denkiewicz-Zgieb.

Zobacz również na wPolityce.pl: Premier Morawiecki zaprasza na debatę: Spotkajmy się na Wale Miedzeszyńskim o 17.30! Wierzę, że będziemy razem!

- Niezależny i chadzał swoimi drogami, tak go wychowano w domu, ale wiem, że ma Polskę w sercu. Poszedł robić coś dla Polski, bo była i ciągle jest taka potrzeba - powiedzieli koledzy Morawieckiego.

Czytaj także:

Zobacz zwiastun:

PAP/łl

Polecane

Wróć do strony głównej