Sprzyjał niemieckiej neonazistowskiej młodzieżówce, uhonorował "uciskanych Niemców". Teraz u boku Tuska
Donaldowi Tuskowi w Katowicach towarzyszył w czwartek związany z Mniejszością Niemiecką Markus Tylikowski w koszuli w serduszkiem. Wcześniej na cmentarzu w Bytomiu nielegalnie odsłaniał tablicę ufundowaną przez jednego z polityków skrajnie prawicowej AfD oraz działaczy neonazistowskiej niemieckiej młodzieżówki. Widniał na nim napis: "Pamięci niemieckich żołnierzy poległych podczas pierwszej i drugiej wojny światowej, bojownikom Selbstschutzu i Freikorpsów oraz zamordowanym i ciemiężonym Niemcom ze Wschodu".
2023-10-12, 21:05
Związki Markusa Tylikowskiego z niemieckimi nazistami przypomina w czwartek portal niezależna. pl. "Tylikowski jest też wielbicielem Clausa von Staffenberga, który poza tym, że próbował ze względów politycznych zabić Hitlera, fanatycznie nienawidził Żydów i Polaków"- czytamy stronie portalu.
Tablica upamiętniająca nazistów
Media przypominają, że w listopadzie 2019 r. na cmentarzu przy ul. Powstańców Śląskich w Bytomiu umieszczono tablicę upamiętniającą żołnierzy niemieckich poległych w I i II wojnie światowej z napisem: "Pamięci niemieckich żołnierzy poległych podczas pierwszej i drugiej wojny światowej, bojownikom Selbstschutzu i Freikorpsów oraz zamordowanym i ciemiężonym Niemcom ze Wschodu".
Niezależna wymienia, że w gronie jej "fundatorów był m.in. Stephan Protschka, poseł skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) z Bawarii". Na tablicy znalazł się też napis Junge Alternative, czyli Młoda Alternatywa, znana jest jako radykalna młodzieżówka nacjonalistyczna. Umieszczono tam także jeszcze nazwę - Junge Nationalisten (Młodzi Nacjonaliści). "Junge Nationalisten (dziś nazywający się Junge Nationaldemokraten) to młodzieżówka neonazistowskiej Narodowodemokratycznej Partii Niemiec" przypomina portal.
Kim byli Selbstschutz?
Podczas inwazji na Polskę w 1939 r. wiele niemieckich bojówek prowadziło akcje sabotażowe kierowane przez emisariuszy wyszkolonych w nazistowskich Niemczech. Grupy oficjalnie połączono w Volksdeutscher Selbstschutz (Siły Samoobrony), liczące ponad 100 tys. osób. Walczyli z Polakami jako V kolumna. Służyli również jako "siły pomocnicze Gestapo, SS i SD podczas wczesnych etapów okupacji Polski i pomagali nazistowskiej administracji w nowo utworzonych Okręgach Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie i Okręgach Rzeszy Kraj Warty".
REKLAMA
Byli szczególnie aktywni w fali masowych mordów polskiej inteligencji podczas operacji Tannenberg i innych okrucieństw. Liczba zabójstw Polaków i Żydów przypisywanych członkom Volksdeutsche Selbstschutz szacowana jest na co najmniej 10 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci.
Organizator odsłonięcia tablicy
Markus Tylikowski (po polsku Marek Tylikowski, choć w mediach społecznościowych przedstawia się po niemiecku) organizował odsłonięcie tablicy jako ówczesny przewodniczący koła terenowego Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej w Bytomiu. W sprawę usunięcia tablicy zaangażował się Instytut Pamięci Narodowej. Już zniknęła z bytomskiego cmentarza.
Tylikowski teraz pełni funkcję przewodniczącego Zarządu Oddziału Bytom Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców Województwa Śląskiego.
Skrytykowany pomysł Tylikowskiego
W 2019 roku Katrin Koschny, przewodniczącą Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej w RP, podpisała się pod komunikatem organizacji: "Pomysł wzniesienia kamienia pamiątkowego przez pana Marka Tylikowskiego nigdy wcześniej nie został zasygnalizowany, omówiony ani w żaden sposób skonsultowany z zarządem Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej w RP, dlatego też absolutnie nie był on znany Zarządowi Organizacji. Natomiast na użycie nazwy naszego Związku na kamieniu pamiątkowym nigdy nie było pozwolenia ze strony Zarządu. Zarząd i biuro ZMMN były całkowicie zaskoczone i z przerażeniem dowiedziały się z mediów społecznościowych o wzniesieniu takiego kamienia pamiątkowego. Zarząd ZMMN w żadnym momencie nie wiedział o prywatnym kontakcie pana Marka Tylikowskiego z politycznymi organizacjami i stowarzyszeniami tj.: Junge Alternative czy Junge Nationalisten oraz o jego prywatnej prośbie o wsparcie finansowe dla jego projektu". Dziś już kontrowersyjnej tablicy na cmentarzu w Bytomiu nie ma.
REKLAMA
Inicjator upamiętnienia nazistów w Polsce jednak nie zrezygnował z promowania proniemieckich postaw w Polsce. Aktywny jest w mediach społecznościowych, gdzie piętnuję rzekome antyniemieckie postawy Polaków.
"W dniu 14 października 1919 r. utworzono prowincję Oberschlesien (Górny Śląsk), czyniąc ją najbardziej wysuniętą na południowy wschód prowincją nowo powstałej Republiki Weimarskiej, której narodowa flaga otrzymała barwy czarno-czerwono-złote. Wielkie podziękowania dla Petera Langera i Geschäft Balkan za zaprojektowanie bluz na tę ważną rocznicę! Nasza ojczyzna [Heimat] zawsze była wielokulturowa i trzeba o tym pamiętać szczególnie teraz, w obliczu dyskryminacji górnośląskich dzieci mniejszości niemieckiej przez polski rząd PiS" - czytamy jeden z jego wpisów sprzed roku.
Tylikowski opowiada się za autonomią Śląska. Dba też o pamięć o Clausie von Stauffenbergu znanego z takich tekstów o Polsce, jak: "Miejscowa ludność to niewiarygodny motłoch, bardzo dużo Żydów i mieszańców. Naród, który aby się dobrze czuć, najwyraźniej potrzebuje batoga. Tysiące jeńców przyczynią się na pewno do rozwoju naszego rolnictwa. Niemcy mogą wyciągnąć z tego korzyści, bo oni są pilni, pracowici i niewymagający".
- "Zielona granica" jak "Nasze matki, nasi ojcowie". Propagandowe szczucie na Polaków wciąż w modzie
- Ograbieni z przyszłości. Jak wyglądałaby Polska, gdyby nie II wojna światowa?
- Polska chce reparacji od Niemiec. Wiceszef MSZ: Berlin musi w końcu wziąć odpowiedzialność
Na prośbę portal niezależna.pl poprosił faktu, że Markus Tylikowski znalazł się tak blisko Donalda Tuska, skomentował Maciej Bartków, radny Rady Miejskiej w Bytomiu i przewodniczący bytomskich struktur Prawa i Sprawiedliwości.
- Zaproszenie osoby wystawiającej w Polsce pomniki nazistom to rzecz skandaliczna i oburzająca nawet, jak na germanofilskie standardy Platformy Obywatelskiej. Pamiętam, jak olbrzymie oburzenie wywołało pojawienie się tego pomnika w Bytomiu, także ja, jako radny Rady Miejskiej pisałem wówczas w tej sprawie interpelację do prezydenta Bytomia. Promowanie osoby o takich poglądach, ustawianie jej tuż za swoim liderem, nie tylko bardzo źle świadczy o Platformie, ale pokazuje także, iż wszystko to, co widzimy w mediach na temat jej proniemieckich inklinacji jest prawdą - powiedział samorządowiec dla portalu.
Niezależna.pl ujawnia, że to nie pierwszy polityk, z którym fotografuje się Tylikowski. Wcześniej był nim Jerzy Buzek.
REKLAMA
Tymczasem Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Śląska w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach przekonywał, że "nie ma Ślunska bez Polonii, a Polonii bez Ślunska".
- Śląsk może stać się najmocniejszą w historii perłą w koronie naszej ojczyzny - mówił szef Koalicji Obywatelskiej. - Śląsk może i musi stać się na nowo sercem przemysłowym, nie tylko Polski czy regionu ale i całej Europy - dodał.
Polityk chce, by w Katowicach symbolicznie znalazła się siedziba Ministerstwa Przemysłu.
- Potrzeba nam dzisiaj ludzi z doświadczeniem, mądrych, ale i takich, którzy dążą do pojednania. Mam wrażenie, że z wiecu na wiec Donald Tusk wie, że ludzie potrzebują nadziei na to, że będziemy mogli pracować razem - powiedziała kandydatka do sejmu z list KO Aleksandra Zimnik.
REKLAMA
Pytanie jak można to pogodzić z poglądami Markusa Tylikowskiego, od którego pronazistowskich poglądów odcięli się sami Niemcy?
Zobacz na niezależna.pl: Odsłaniał tablicę neonazistów dla "uciskanych Niemców" i morderców Polaków. Teraz... stoi u boku Tuska
Zobacz także na TVP Info: „To afront wobec Polski”. Niemieccy historycy żądają dymisji deputowanego
niezależna.pl/PAP/kg
REKLAMA
REKLAMA