Prezes PiS: nasz rząd wyeliminował ogromne złodziejstwo, które dokonywało się za PO-PSL

Jarosław Kaczyński mówił w Starachowicach, że przed nami "najważniejsze wybory od 1989 r.", a polskie społeczeństwo zadecyduje o "przyszłości polskiej niepodległości". 

Prezes PiS: jeżeli Polską rządzącą Polacy, to naprawdę potrafimy dać sobie radę

- To, co zostało przedłożone w Unii Europejskiej oznacza, że polskie władze stracą w istocie panowanie nad ogromną większością spraw, które dotyczą naszego kraju, które dzieją się w naszym kraju. Cała demokracja stanie się jedną wielką fikcją, po prostu teatrem, który, w gruncie rzeczy, nie będzie miał żadnego znaczenia. A decyzje będą zapadały w Brukseli, a Bruksela jest pod tak silnym wpływem Berlina, że można powiedzieć, iż decyzje będą zapadały w Berlinie - oświadczył lider PiS.

Zdaniem polityka, "odrzucenie tego jest pierwszym warunkiem, żeby Polska miała szanse na dobry rozwój, miała szanse, by wykorzystać to wszystko, co pokazano w ciągu ostatnich ośmiu lat".  - Jeżeli Polską rządzącą Polacy, a nie telefon z Berlina czy Moskwy, to wtedy naprawdę potrafimy dać sobie radę - stwierdził.

Czytaj więcej na tvp.info: Kaczyński: Stoimy przed radykalnym wyborem: Dalsze bezpieczeństwo albo chaos

"Polska była na gigantyczną skalę okradana"

Jarosław Kaczyński mówił też o "drugiej sprawie związanej z tą pierwszą". - W ramach pierwszego układu Polska była na gigantyczną skalę okradana. Przecież myśmy nie wykopali pieniędzy w Zakopanem", a w bardzo krótkim czasie podjęliśmy bardzo drogą społeczną po prostu dlatego, że ograniczyliśmy, (...) niemalże wyeliminowaliśmy, to gigantyczne złodziejstwo, na setki miliardów złotych - ocenił.

Posłuchaj

Prezes PiS w Starachowicach: zaproponowaliśmy społeczeństwu lepsze życie (IAR) 0:28

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

• Prezes PiS: Wybory zdecydują, czy Polska będzie rządzona przez Polaków, czy z Berlina, Brukseli i Moskwy

Wspomniane przez prezesa PiS "gigantyczne złodziejstwo" było, jak mówił, korzystne dla "różnych sił zagranicznych, a także sił zewnętrznych". Siły te, w następstwie działań Zjednoczonej Prawicy, jak przekonywał Jarosław Kaczyński "dostały furii", która "dzisiaj widoczna jest w polskich mediach".

PR24, IAR