Ruszyły konsultacje prezydenta z liderami Trzeciej Drogi. Dziś jeszcze spotkania z Lewicą i Konfederacją

2023-10-25, 11:41

Ruszyły konsultacje prezydenta z liderami Trzeciej Drogi. Dziś jeszcze spotkania z Lewicą i Konfederacją
W Pałacu Prezydenckim rozpoczęły się konsultacje z przedstawicielami Trzeciej Drogi. Foto: Przemysław Keler/KPRP

W Pałacu Prezydenckim rozpoczęły się konsultacje z przedstawicielami Trzeciej Drogi w sprawie utworzenia nowego rządu.

Prezydent Andrzej Duda rozmawia z prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz Szymonem Hołownią - liderem Polski 2050.

Podobnie jak wczoraj - podczas konsultacji z reprezentantami Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej - w spotkaniu, oprócz prezydenta Andrzeja Dudy, uczestniczy też szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych oraz szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek.

Dziś jeszcze - o 13.00 - zaplanowane jest spotkanie z przedstawicielami Komitetu Wyborczego Nowa Lewica, a o 15.00 - z Komitetem wyborczym Konfederacja Wolność i Niepodległość.

Kandydaci na premiera 

Od wtorku w Pałacu Prezydenckim odbywają się konsultacje prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami komitetów wyborczych. We wtorek prezydent rozmawiał z politykami PiS oraz KO.

Marcin Mastalerek został zapytany, czy prezydent Andrzej Duda usłyszał we wtorek coś, co przesądza o tym, jaki będzie jego pierwszy konstytucyjny krok w procesie powoływania rządu.

- Nie. Prezydent wczoraj usłyszał, że Prawo i Sprawiedliwość ma kandydata na premiera i zostało wskazane, że jest upoważnienie dla premiera Mateusza Morawieckiego, żeby był kandydatem oraz że jest wola tworzenia rządu. Usłyszał to samo od przewodniczącego Koalicji Obywatelskiej Donalda Tuska, że jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej na premiera. Dziś prezydent zada pytania kolejnym trzem komitetom, czy mają swojego kandydata na premiera - podkreślił.

- Prezydent wedle mojej wiedzy nie podjął jeszcze decyzji - dodał Mastalerek. - Bardzo poważnie podchodzi do tych konsultacji, chce wysłuchać wszystkich stron, ponieważ doskonale wie, że mówienie w mediach to jedna sprawa, a rzeczywistość to zupełnie co innego - wskazał.

"Obaj byli przekonujący i obaj wierzyli w siebie"

Dopytywany, czy Mateusz Morawiecki, czy Donald Tusk wydał się prezydentowi bardziej przekonujący, szef gabinetu prezydenta powiedział, że "obaj byli przekonujący i obaj wierzyli w siebie". - Premier Morawiecki jest przekonany, że jest w stanie przekonać część posłów do poparcia rządu - zaznaczył. - Prezydent usłyszał, że ma on pewien plan, pomysł i prowadzi rozmowy. Premier wskazał grupy parlamentarzystów, z którymi rozmawiał - zaznaczył prezydencki minister.

Szef gabinetu prezydenta RP został także zapytany, dlaczego prezes PiS Jarosław Kaczyński nie był obecny we wtorek w Pałacu Prezydenckim. - Odebrałem to jako wzmocnienie premiera Morawieckiego. Przyszedł i powiedział bardzo wyraźnie, że ma od Zjednoczonej Prawicy i premiera Kaczyńskiego mandat - zaznaczył Mastalerek. - Przyszedł też szef klubu (PiS), bardzo ważna postać. Przyjście samego Morawieckiego to wzmocnienie jego pozycji i pokazanie pewnej podmiotowości - dodał.

Prezydent wskazał obszary współdziałania z rządem

Mastalerek został także zapytany o przebieg rozmowy prezydenta z Donaldem Tuskiem i "czy była to kurtuazyjna wymiana powyborczych zdań czy polityczne negocjacje o warunkach kohabitacji". - To nie była kurtuazyjna wymiana powyborczych zdań, ale bardzo dobra, merytoryczna rozmowa w dobrej atmosferze - podkreślił. - Prezydent wskazał obszary współdziałania z rządem, to samo zresztą zrobił podczas spotkania z premierem Morawieckim i marszałkiem Ryszardem Terleckim. Podstawił także pewne czerwone linie, mówiąc, że zbrojenie armii jest sprawą niezwykle istotną, że atom jest bardzo ważny - mówił minister.

Podkreślił także, że "nie było żadnych przytyków, złośliwości". - Pamiętajmy, że prezydent Duda i przewodniczący Tusk są bardzo doświadczonymi politykami i dobrze wiedzą, że kampania to jedno, a później życie i praca dla Polski to drugie - dodał. Wskazał, że "prezydentowi dzisiaj zależy na spokoju i zgodzie". Zaznaczył jednak, że "bezsprzecznie to są politycy o zupełnie różnych poglądach, mają różne wizje Polski". - Jeżeli byłaby taka koabitacja, to nie będzie z punktu widzenia programowego prosta i łatwa. Ale mogę zaręczyć, że ze strony prezydenta będzie merytoryczna, spokojna, kulturalna - powiedział.

Czytaj więcej:

dn/IAR

Polecane

Wróć do strony głównej