Skandaliczne wypowiedzi wykładowcy UW. Kim jest prof. Maciej Górecki?

2023-11-08, 13:10

Skandaliczne wypowiedzi wykładowcy UW. Kim jest prof. Maciej Górecki?
Prof. Maciej Górecki zasiada w Komisji Dyscyplinarnej UW w składzie na lata 2020-2024. Foto: Elżbieta Krzysztof/Shutterstock / x/Maciej76718052

Prof. Maciej Górecki nie raz szokował swoimi wypowiedziami w mediach społecznościowych. Po ujawnieniu afery pedofilskiej pisał, że pracownicy TVP to "odpady moralne" i porównywał ich z SS. Jak ustalił portal PolskieRadio24.pl, prof. Górecki nie brał udziału w postępowaniu w sprawie Oskara Szafarowicza.

Uniwersytet Warszawski przeprowadził postępowanie dyscyplinarne wobec Oskara Szafarowicza - studenta prawa na tej uczelni, działającego w młodzieżówce PiS. Postawiono mu zarzut "aktywności publicznej, w tym w mediach społecznościowych, nie licującej z godnością studenta". UW postanowił ukarać Szafarowicza naganą z ostrzeżeniem. W uczelnianym kodeksie wykroczeń - nagana z ostrzeżeniem - jest to trzeci stopień w pięciostopniowej hierarchii kar. 

W rozmowie z portalem niezależna.pl opowiedział, jak wyglądało przesłuchanie przed Komisją Dyscyplinarną Uniwersytetu Warszawskiego. Młody działacz Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że pytania odbiegały od pierwotnych spraw zawartych we wniosku, który dotyczył sprawy afery szczecińskiej pedofila w Platformie Obywatelskiej

- Zeszły na ogólny przebieg mojej działalności publicznej i były w takiej formie zadawane, że musiałem opowiadać się, czy się tych poglądów nie wstydzę i czy nie żałuję swojej działalności - zaznaczył w rozmowie z portalem.

Czytaj także:

Wątpliwy obiektywizm

W składzie Komisji Dyscyplinarnej zasiadają m.in. prof. Magdalena Środa czy prof. Maciej Górecki. Ten ostatni to politolog i socjolog, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego, który wśród swoich zainteresowań badawczych wymienia m.in. socjologię polityki, zachowania wyborcze, systemy wyborcze oraz wnioskowanie przyczynowe w naukach społecznych.

Jego kontrowersyjne wypowiedzi w mediach społecznościowych na temat życia publicznego i polityki są szeroko komentowane. Chętnie komentuje bieżące wydarzenia i charakteryzuje się przy tym skrajnymi poglądami. Nawoływania do "delegalizacji PiS" i oceny, że "PiS to partia faszystowska" czy twierdzenia, że należy "zaorać TVP" to tylko niektóre fragmenty z jego wpisów na platformie X.

Środowiska, które wymierzyły we mnie tę nagonkę na Uniwersytecie, nie ukrywają tego (o co im chodzi - red.). Wyraził to chociażby prof. Górecki, że "taki katofaszysta jak Szafarowicz nie ma prawa studiować i musi być wyeliminowany z życia publicznego". Nie ukrywają, że to ma być efekt mrożący, efekt zastraszania studentów o konserwatywnych poglądach, takich jak moje. Nikt tego nie kryje - mówił Oskar Szafarowicz w audycji Polskiego Radia 24.

Jak udało się ustalić portalowi PolskieRadio24.pl, prof. Górecki nie brał udziału w pracach Komisji Dyscyplinarnej dotyczących Oskara Szafarowicza.

Zaangażowanie w sprawę

W ostatnim czasie prof. Górecki nie stronił od politycznych wpisów wspierających jedną ze stron sceny politycznej i ostro krytykował obecny rząd. W jednym z wpisów zapewniał, że mało go "emocjonuje sprawa Szafarowicza".

Przeczy temu jednak kilkanaście wpisów na ten temat autorstwa samego wykładowcy, jak i podawanie dalej wpisów m.in. Darii Brzezickiej, rzeczniczka Unii Europejskich Demokratów oraz studentki prawa na Uniwersytecie Warszawskim, która skierowała do rektora uczelni list otwarty, w którym wnosi o wszczęcie postępowania przeciwko Szafarowiczowi.

Sam politolog również skomentował wypowiedzi Szafarowicza po zakończonym postępowaniu. "Gdy PiS-owiec mówi, że karanie go za oczywiste moralne czy prawne przewinienie to działanie polityczne, niejako przyznaje, że uwierzył Kaczyńskiemu, że PiS to «rasa Panów». Oni czują się lepsi, bo są z PiS-u, ich nie można przywoływać do porządku i karać" - napisał wykładowca uniwersytecki.

Obwinianie dziennikarzy za tragedię

To nie pierwsza taka wypowiedź naukowca. Prof. Górecki, komentując wydarzenia związane ze śmiercią nastolatka w Szczecinie w wyniku ujawnienia afery pedofilskiej, odpowiedzialnością obarczył dziennikarzy TVP.

Jak napisał na Twitterze, "wszyscy pracownicy TVP to zbrodniarze". "Moim zdaniem wszyscy od sprzątaczki po prezesów pracujący obecnie w TVP i radiu, i to zarówno centrali jak i ośrodków regionalnych w odpowiednim czasie winni by zwolnieni z wilczym biletem. Niezależnie od tego co robią przyczyniają się do tego co ostatecznie wychodzi do publiki" - przekonywał.

Górecki opowiadał się także za skazaniem dziennikarzy TVP. Jak wskazywał, zarówno dziennikarze, jak i szeregowi pracownicy TVP - np. montażyści - są współodpowiedzialni za śmierć syna posłanki KO.

"Nie będzie dla nich litości w nowej Rzeczypospolitej. Będą ścigani, także ekonomicznie. Wprowadzone zostanie embargo na ich zatrudnienie, oczywiście także konfiskata majątku. Będą puszczeni bez skarpetek…" - groził wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego.

W kolejnych wpisach Górecki przekonywał, że pracownicy TVP to "odpady moralne" i porównywał ich z SS. Wykładowca UW chciał ponadto, aby wprowadzono "podatek 1000 proc." za zatrudnienie jakiegokolwiek pracownika TVP w jakiejkolwiek firmie. "W ten sposób znikną z naszego życia forever" - oceniał.

Skandaliczne wpisy po jakimś czasie skasował.

Pokłosie afery pedofilskiej

Sprawa Szafarowicza rozpoczęła się po tym, jak w grudniu 2022 roku dziennikarz Tomasz Duklanowski napisał o przypadku byłego współpracownika polityków PO ze Szczecina skazanego za podanie narkotyków i zachowania pedofilskie wobec dwójki nastolatków. Dziennikarz podał przy tym ich wiek i ujawnił, że matka dzieci to działaczka polityczna, wskutek czego w mediach społecznościowych szybko ustalono, o kogo chodzi. Syn posłanki PO, Magdaleny Filiks, popełnił samobójstwo. Szafarowicz powtórzył na Twitterze dane pozwalające zidentyfikować ofiary pedofilii.

Po śmierci Mikołaja Filiksa na Szafarowicza spadła krytyka ze strony dziennikarzy, polityków - ale też współstudiujących na UW. W efekcie działacz młodzieżówki PiS usunął wpisy - ale i tak utworzono i przekazano władzom uczelni petycję o jego usunięcie z Uniwersytetu Warszawskiego.

9 sierpnia 2023 r. zapadła decyzja o rozpoczęciu postępowania Komisji Dyscyplinarnej UW z perspektywą ukarania, z relegowaniem z uczelni włącznie.

polskieradio24.pl/dorzeczy.pl/st


Polecane

Wróć do strony głównej