Bodnar chce odwoływać sędziów. Zaradkiewicz: polecam powściągliwość i lekturę kodeksu karnego

Adam Bodnar, wskazywany przez media na nowego ministra sprawiedliwości w rządzie KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, stwierdził, że należy uchwałą Sejmu "odwrócić skutki" wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, który zapadł w 2020 r.

Odwołał się też do słów konstytucjonalisty prof. Tomasza Pietrzykowskiego, który mówił, że każdy, kto po 2018 r. podjął decyzję, by skorzystać z procedury przed KRS - czy to w kontekście dostania się do sądu, czy nominacji na wyższe stanowisko - "dokonał określonego wyboru moralno-prawnego i musiał zdawać sobie sprawę z tego, że ta procedura może być dotknięta wadą".

Usuwanie sędziów

Bodnar tłumaczył ponadto, że osoby powołane przez KRS na wyższe stanowiska sędziowskie należy "zawrócić do poprzednich instancji sądowych". Natomiast osoby, które weszły do stanu sędziowskiego, "niestety wracają na uczelnie, do zawodu adwokata, radcy prawnego i mogą startować w nowych konkursach".

Słowa Adama Bodnara skomentował w mediach społecznościowych sędzia Sądu Najwyższego Kamil Zaradkiewicz. "Panu Bodnarowi polecam powściągliwość i lekturę kodeksu karnego. Poza Konstytucją" - napisał. Wskazał też na dwa artykuły Kodeksu karnego (jeden dotyczy zamachu na konstytucyjny organ RP, drugi - wywierania wpływu na czynności sądu).

Z art. 179 konstytucji wynika, że "sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony". Z art. 180. Ustawy zasadniczej wynika, że "sędziowie są nieusuwalni".

• Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska: opozycji nie chodzi o praworządność, tylko o zemstę
• Politycy KO chcą unieważnić wybór sędziów TK. Fogiel odsyła ich do zapisów konstytucji
• Minister sprawiedliwości: to TK decyduje o tym, czy ustawa jest zgodna z konstytucją, a nie Borys Budka

tvp.info,pkur