"Resortowe dzieci" o "domykaniu systemu medialnego". Zwolnienia Wildsteina i Nisztora

2023-11-27, 23:58

"Resortowe dzieci" o "domykaniu systemu medialnego". Zwolnienia Wildsteina i Nisztora
Najnowszy odcinek "Resortowych dzieci" zatytułowany został "Domykanie systemu medialnego cz. II". Foto: TVP Info

Portal tvp.info opublikował kolejny odcinek cyklu "Resortowe dzieci" pod tytułem "Domykanie systemu medialnego cz. II". W programie mowa jest między innymi o reperkusjach publikacji Bronisława Wildsteina oraz Piotra Nisztora w "Rzeczpospolitej", a także o aferze taśmowej w 2014 r.

W najnowszym odcinku "Resortowych dzieci" przytoczono między innymi sprawę Bronisława Wildsteina, który w 2005 roku opublikował listę katalogową IPN, na której widniały nazwiska osób zarejestrowanych przez Służbę Bezpieczeństwa.

Dziennikarz pracował wówczas w "Rzeczpospolitej". Został zwolniony z pracy. W programie skomentowano, że gdy szefem Instytutu Pamięci Narodowej był Leon Kieres, dostęp do akt był trudny. - Stworzono specyficzny klimat, że ktoś zaglądający do tych akt, jest gorszy od tego, który je wytwarza, jest powodowany jakimś patologicznym impulsem - ocenił Wildstein mówiąc o tym, czemu opublikował listę.

Publikacja dot. Leszka Czarneckiego

Kłopoty po publikacji miał też Piotr Nisztor, po artykule w "Rzeczpospolitej" pt. "Leszek Czarnecki w służbie SB" opublikowanym w 2008 r. - Ujawniłem, że był współpracownikiem SB; najpierw kontrwywiadu cywilnego, później wywiadu - powiedział Nisztor. Dodał, że "to wywołało gigantyczną awanturę", a spółki Czarneckiego zaczęły notować spadki. 

Według dziennikarza, "Czarneckiemu mocno to zapadło w pamięć", co doprowadziło do tego, że gdy "Rz" przejmował w 2011 r. Grzegorz Hajdarowicz, to właśnie Piotr Nisztor znalazł się "w nieformalnym pakiecie" jako jedna z osób, którą należy zwolnić. - Tak faktycznie się stało. Doskonale wiedziałem, że spotkała mnie kara za to, że śmiałem ujawnić powiązania Czarneckiego - mówił. Dodał też, że kredytu na zakup dziennika udzielił Hajdarowiczowi właśnie Czarnecki, co, jak ocenił Piotr Nisztor, sprawiło, że miał nieformalny wpływ na decyzje kadrowe.

W najnowszym odcinku "Resortowych dzieci" poruszono też sprawę odwołania Krzysztofa Skowrońskiego z funkcji dyrektora Programu 3 Polskiego Radia. W opinii dr Joanny Hajdasz ze Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich to "modelowy przykład na to, że system medialny można domknąć". Jej zdaniem dziennikarza odwołano "pod fikcyjnymi zarzutami".

Afera taśmowa

W programie mowa była również o aferze taśmowej. - W czerwcu 2014 roku wraz z koleżankami i kolegami z tygodnika "Wprost" ujawniliśmy nagrania polityków. Redaktor naczelny Sylwester Latkowski zdecydował się na publikację – wynikało z niej, że najważniejsi politycy rządu Donalda Tuska byli regularnie nagrywani w warszawskich restauracjach. (...) Gdy okazało się, że afera taśmowa mocno wstrząsnęła ówczesnym rządem, zaprzęgnięto do jej wyjaśnienia wszelkie możliwe służby specjalne i instytucje. Tak przynajmniej brzmiał oficjalny komunikat. Bo nieoficjalnie chodziło o to, aby więcej taśm nie ujrzało już światła dziennego - powiedział TVP Piotr Nisztor.

Cezary Gmyz mówił, że po publikacji nagrań prokuratura zleciła Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wkroczenie do redakcji "Wprost" celem zabezpieczenia zgromadzonych materiałów. Nisztor dodał, że ws. afery doszło do "całkowitej kompromitacji służb nadzorowanych przez Bartłomieja Sienkiewicza". - Przez kolejne półtora roku służby specjalne inwigilowały tych, którzy ujawnili tę aferę - stwierdził.

tvp.info

Polecane

Wróć do strony głównej