Tego pytania obawia się poseł Hennig-Kloska. Wybranowski: postanowiła milczeć na temat swoich kontaktów

2023-12-03, 09:56

Tego pytania obawia się poseł Hennig-Kloska. Wybranowski: postanowiła milczeć na temat swoich kontaktów
Tego pytania obawia się poseł Hennig-Kloska. Wybranowski: postanowiła milczeć na temat swoich kontaktów. Foto: Facebook/Paulina Hennig-Kloska/Shutterstock/Vladimka production

"Poseł Paulina Henning-Kloska uparcie postanowiła milczeć na temat swoich ewentualnych kontaktów z przedstawicielami firmy inwestującymi w OZE w jej okręgu wyborczym" - napisał w mediach społecznościowych Wojciech Wybranowski. Redaktor do wpisu dołączył zrzut ekranu, na którym widać, że poseł partii Polska 2050 zablokowała dziennikarza.

Wojciech Wybranowski, były redaktor naczelny Głosu Wielkopolskiego zwrócił się za pomocą platformy X do poseł Pauliny Hennig-Kloski z partii Polska 2050 z pytaniem o udział osób postronnych przy procesie legislacyjnym dot. wspomnianej ustawy.

"Czy w trakcie prac nad nowelą "ustawy wiatrakowej" kontaktowali się z Panią przedstawiciele firm należących do znanego biznesmana - inwestującego w Pani okręgu wyborczym - w OZE w tym w farmy wiatrowe w gminie Dąbrowa i Kazimierzu Biskupim?", zapytał Wybranowski.

Parlamentarzystka nie zdecydowała się odpowiedzieć na zadane publicznie pytanie i wybrała inne rozwiązanie. Paulina Hennig-Kloska zablokowała dziennikarza na platformie X.

- Poseł Paulina Henning-Kloska uparcie postanowiła milczeć na temat swoich ewentualnych kontaktów z przedstawicielami firmy inwestującymi w OZE w jej okręgu wyborczym - napisał w mediach społecznościowych dziennikarz Wojciech Wybranowski. - Bardzo milczeć. Bo przecież prawdziwa cnota krytyki się nie boi - dodał.

Dziennikarz przypominał wcześniej posłance o zadanym pytaniu. Paulina Hennig-Kloska próbowała pouczać redaktora.

- Ma Pan jakieś błędne dane, nie byłam na Offshore Wind 2023, nie wiem też, kto jest inwestorem w gminach, które Pan wymienił, bo nie uczestniczę w projektach inwestycyjnych jako strona. To zwykłe bardzo płytkie insynuacje z Pana strony. Jeśli pójdzie Pan w nich dalej, będę zmuszona sięgnąć po kroki prawne.

Tymczasem jak można przeczytać na stronie Offshore Wind 2023 przemówienie inauguracyjne właśnie miała 21 listopada wygłosić Paulina Hennig-Kloska, wiceprzewodnicząca Polska 2050.

Powiązania rodzinne w partii Szymona Hołowni?

Pytanie ze strony dziennikarza z Wielkopolski padły po tym, gdy na zbieżność nazwisk eksperta Polski 2050 ds. klimatu i energii Krzysztofa Bolesty i dyrektor Offshore w Ørsted Polska, czyli polskiej spółce duńskiego koncernu zajmującego się m.in. energetyką wiatrową - Agaty Staniewskiej - Bolesty, zwrócił uwagę dziennikarz Salon24 Marcin Dobski.

"Krzysztof Bolesta (@k_bolesta), ekspert PL 2050 ds. klimatu i energii zajmuje się wiatrakami jak Agata Staniewska - Bolesta, dyrektor Offshore w Ørsted Polska (polska spółka duńskiego Ørsted - energetyka wiatrowa). Ciekawe, bo oboje mają nazwisko Bolesta. Przypadek pewnie" - napisał na Twitterze.

Poseł Polski 2050 chętnie tłumaczy w mediach ustawę


Wiceszefowa Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska wcześniej wskazywała, że projekt ustawy wiatrakowej jest bardzo dobry i "ma na celu dostarczenie obywatelom taniej, czystej energii i odbudowanie polskiej suwerenności energetycznej".

- Jesteśmy wciąż za bardzo uzależnieni od importowanych paliw kopalnianych. Każdy, kto próbuje w Polsce zablokować transformację energetyczną, działa na korzyść państw, od których importujemy węgiel - zaznaczyła.

Wyjaśniła, że posłowie składający poselski projekt ustawy pracują z Biurem Legislacyjnym Sejmu.

- To dla nas obecnie jedyna ścieżka. By móc nią podążać, musieliśmy złożyć projekt do Sejmu. Dajemy teraz czas legislatorom sejmowym, by przejrzeli te przepisy, odnieśli się do nich i złożyli swoje uwagi do projektu. W poniedziałek pochylimy się nad tymi uwagami, żeby pracować transparentnie, a nie za zamkniętymi drzwiami. Po pierwszym czytaniu będzie czas na komisję, na którą przyjdą różne środowiska i ustosunkują się do tych przepisów - podkreśliła.

Według Hennig-Kloski celem wnioskodawców jest wzmocnienie ochrony ludności żyjącej na terenach wiejskich.

- Chcemy wprowadzić do ustawy dodatkową ochronę akustyczną, która ma chronić przed nadmiernym hałasem - wskazywała.

Potrzebne zmiany

Wiceszefowa Polski 2050 przyznała jednocześnie, że projekt wymaga doprecyzowania. "Zrobimy to i nie widzę tu problemu. Wsłuchując się w głos ekspertów i widząc, że nasze intencje zostały źle odczytane, doprecyzujemy zapisy" – zapewniła.

Pytana o to, czy bierze odpowiedzialność za niedoskonałości projektu, zauważyła, że nad ustawą pracował szereg ludzi.

 - Jestem wnioskodawcą tego projektu, ale nie jestem reprezentantką wnioskodawców. Dostałam projekt od (szefa klubu KO) Borysa Budki z prośbą o konsultacje, ale głównym autorem jest Platforma Obywatelska. Zostałam również zapewniona, że projekt został skonsultowany również z Lewicą i PSL - powiedziała.

Czym jest ustawa wiatrakowa?

Przypomnijmy, że grupa posłów Polski 2050 i Koalicji Obywatelskiej złożyła w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła. Zakłada ona zamrożenie cen prądu, gazu i ciepła dla gospodarstw domowych i podmiotów wrażliwych do końca czerwca 2024 roku. W projekcie założono też utrzymanie proporcjonalnych obecnych limitów zużycia i utrzymanie grup objętych ochroną. Ponadto zaproponowano przywrócenie obliga giełdowego i liberalizację zasad budowy farm wiatrowych.

Projekt zakłada m.in. normy hałasu dla elektrowni wiatrowych i związane z tymi normami minimalne odległości od terenów zabudowy mieszkaniowej, zagrodowej, rekreacyjnej i mieszkaniowo-usługowej. Dla maksymalnego emitowanego hałasu elektrowni do 103 decybeli, to 300 metrów. Dla zabudowy jednorodzinnej to 400 metrów.

Czytaj też:

PAP/X/mn

Polecane

Wróć do strony głównej