Hołownia tłumaczy "lex wiatrak": intencje były dobre, popełniono błędy w komunikacji

2023-12-04, 22:22

Hołownia tłumaczy "lex wiatrak": intencje były dobre, popełniono błędy w komunikacji
Szymon Hołownia ocenił, że w sprawie tzw. lex wiatrak, "intencje były dobre, zabrakło komunikacji". Foto: Twitter/@KancelariaSejmu

- Najważniejsze jest powiedzenie ludziom, że musimy przeprowadzić mrożenie cen prądu i że musimy doprowadzić do tego, żeby takie mrożenie odeszło do historii. Musimy mieć zielony, tani prąd dla wszystkich - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia pytany o tzw. ustawę wiatrakową. - Intencje były dobre, popełniono błędy w komunikacji - zaznaczył, wyjaśniając sprawę "lex wiatrak".

Grupa posłów Polski 2050-TD i KO 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r.; projekt zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce.

Los Pauliny Hennig-Kloski

Szymon Hołownia pytany o to, czy posłanka Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050 zapłaci za to, że była twarzą tej ustawy i nie zostanie ministrem klimatu i środowiska, odparł, że podział resortów to kompetencja Donalda Tuska, bo to "on będzie szefem tego zespołu i powinien mieć prawo przedstawić ich po raz pierwszy".

- Przyznaję, że Paulina Hennig-Kloska rzeczywiście była i jest brana pod uwagę, jeśli chodzi o ten resort i nic się w tej sprawie nie zmieniło. Uważam, że to jest dobra kandydatka. Uważam, że jest do tej funkcji przygotowana, że jest bardzo merytoryczną posłanką - podkreślił marszałek Hołownia.

Odnosząc się do tzw. ustawy wiatrakowej wskazał, że "kwestia tej ustawy zostanie przepracowana w tym tygodniu w Sejmie". - Możliwości są w mojej ocenie dwie: pierwsza taka, że te dwa tematy zostaną rozdzielone. My absolutnie stoimy na stanowisku i nadal będziemy na nim stać, że energię z wiatru w Polsce trzeba uwolnić. Dlaczego? Dlatego, żeby za kolejny rok, dwa i trzy nie trzeba było mrozić cen, żebyśmy wreszcie mieli energię, w której produkcji nie zależymy od kogoś - zaznaczył. 

Intencje wnioskodawców

Dopytywany o to, czy osobno będzie procedowana ustawa wiatrakowa, a osobno ustawa o mrożeniu cen energii, odpowiedział:, że może tak być. - To jest jedna z opcji. (...) Druga opcja jest taka, że ta ustawa w takim kształcie, w jakim jest, dozna autopoprawek, takich, żeby nikt nie miał wątpliwości, jaka była intencja wnioskodawców, a ja jestem przekonany, bo rozmawiałem i z PO, i z naszymi ludźmi, którzy nad nią pracowali, że one były dobre. Oni popełnili najprawdopodobniej błędy w komunikacji, w wytłumaczeniu, o co dokładnie im chodzi - nie dodali jednej tabelki, drugiej tabelki - ocenił.

Zaznaczył, że "to nie są błędy, za które powinno się ścinać ludziom głowy, tylko pozwolić je poprawić".

Jak mówił, "kiedy się idzie z taką legislacją, w takim momencie, ludzie nie mogą mieć wątpliwości, że nie będzie wiatraków w parkach narodowych, że nikt nie chce - a nikt nie chce - stawiać im wiatraków 300 metrów od domu". - Nie będzie żadnego szrotu, nie będzie żadnych wywłaszczeń. Jak ktoś umie przeczytać ten projekt ustawy to wie o tym dobrze, natomiast rozumiem, że to nie zostało dostatecznie i jasno wytłumaczone, powinno być wytłumaczone, bo to się ludziom należy, ludzie mają prawo do bezpiecznej zmiany - zaznaczył.

Posłuchaj

Premier Mateusz Morawiecki nazwał projekt ustawy wiatrakowej "jedną z gigantycznych afer ostatniego trzydziestolecia" i wezwał do powołania komisji śledczej w tej sprawie - relacja Karola Surówki (IAR) 0:50
+
Dodaj do playlisty

Potrzeba komunikacji

Ocenił, że "dzisiaj to, co najważniejsze jest do zrobienia, to jasne powiedzenie ludziom - po pierwsze musimy przeprowadzić to mrożenie cen prądu, po drugie - musimy doprowadzić do tego, żeby takie właśnie działanie, w trybie sterydu, pogotowania ratunkowego, mrożenia przez rząd cen, rok po roku, odeszło do historii". - Musimy mieć zielony, tani prąd dla wszystkich - podkreślił.

Zdaniem Hołowni, "to, że kwestia wiatraków na lądzie w Polsce uregulowana jest w ten sposób, to jest efekt zabobonów, powtarzanych przez lata przez tych, którzy nie rozumieją, czym jest dzisiaj produkcja energii z wiatru".

- Ją się da robić w sposób bezpieczny dla człowieka, dla krajobrazu, z korzyścią dla lokalnych społeczności, które mogłyby kupować tani prąd, nie niszcząc nikomu życia i nikt nie ma takiego planu - zaznaczył.

Czytaj także: 

[ZOBACZ TAKŻE] Poseł Kukiz'15 Jarosław Sachajko w Polskim Radiu o aferze wiatrakowej: tam jest wątek giełdowy

PAP, IAR/ mbl

Polecane

Wróć do strony głównej