Funkcjonariuszki BOR do towarzystwa? Szokujące wyznanie Leszka Millera

"Tomasz Lis umieścił w mediach społecznościowych fragment rozmowy z byłym premierem Leszkiem Millerem. Polityk opowiadał o kulisach swoich spotkań z zagranicznymi przywódcami. Miller wspominał wizytę, jaką w Polsce złożył nieżyjący już były premier Włoch Silvio Berlusconi" - czytamy na portalu. 

- Miałem z Silvio taki przypadek, że poszliśmy do restauracji na obiad, trochę wypiliśmy wódki, on dużo wypił, a potem powiedział: "słuchaj, gdzie są dziewczyny?" - opowiadał rozbawiony Miller, którego cytuje tvp.info. 

Funkcjonariuszki BOR jako kobiety do towarzystwa?

Jak wskazano, "były premier sam przyznał, że próbował zaradzić temu »problemowi«". - Więc ja poprosiłem swojego szefa ochrony i powiedziałem mu: "słuchaj, są tu jakieś dziewczyny z Biura Ochrony Rządu?" - opowiadał. "Lis zareagował, że Berlusconiemu »chyba nie o to chodziło«. Ale zadowolony Miller kontynuował historię" - napisano. 

- On (szef ochrony) mi mówi, że chyba jakieś są. Powiedziałem mu: jak tak, to powiedz im, żeby schowały te pistolety i tu przyszły. No ale nie trzeba było, dlatego że jego współpracownicy przyszli i uprosili, żeby Berlusconi pojechał - wyznał gość Tomasza Lisa, którego cytuje portal tvp.info.

Zaznaczono, że "wyznanie byłego premiera skomentował dziennikarz miesięcznika »Puls« Michał Niepytalski". "Rozumiem, że premier Miller złoży mandat europosła po tym, jak ujawnił, że chciał wykorzystać funkcjonariuszki BOR jako kobiety do towarzystwa dla pijanego polityka" - napisał.

• "To krok w dobrym kierunku". Miller chce islamskich migrantów na polskich ulicach
• Miller straszy wyrzuceniem Polski z Schengen. Jaki: kiedyś pisali do Moskwy, a teraz do UE
• "To szkodzi Polsce". Wiceszef MAP reaguje na słowa Leszka Millera dot. elektrowni jądrowej

tvp.info/nt