Demonstracja przed TVP. Joanna Lichocka: postkomuna wróciła i chce zniszczyć wolne media
Joanna Lichocka z Rady Mediów Narodowych, poseł PiS, mówiła na manifestacji w obronie mediów publicznych przed TVP, że członkowie Rady zrobią wszystko, by media nie zostały przejęte przez obecną koalicję rządzącą. Podkreślała, że niezależne media publiczne strzegą polskiej racji stanu i są gwarancją pluralizmu.
2023-12-14, 19:31
- Chciałam podziękować za to, że jesteście, że bronicie wolności słowa w Polsce. Spotykaliśmy się wiele razy na różnych manifestacjach i protestach. Po 1989 roku wolność słowa w Polsce była reglamentowana - mówiła w czasie demonstracji Joanna Lichocka.
"Postkomuna wróciła do władzy"
- Media były tak zaplanowane, żeby chronić system postkomunistyczny. W tej chwili postkomuna wróciła do władzy i chce zrobić to samo, to znaczy zniszczyć wolność słowa, zniszczyć niezależne media i wyrzucić niepokornych dziennikarzy. Ile razy myśmy to przerabiali? - pytała posłanka i członek Rady Mediów Narodowych.
- Bardzo Państwu dziękuję za to, że jesteście i że bronicie tej podstawowej zasady dla demokracji: wolności słowa. Dziękuję bardzo organizatorom. Dziękujemy klubom "Gazety Polskiej", brawo Adam Borowski, dziękujemy całemu temu wielkiemu ruchowi obywatelskiemu, jaki od wielu, wielu lat istnieje w Polsce - wskazała Lichocka.
REKLAMA
Posłuchaj
- Teraz nie musimy robić drugiego obiegu. Teraz Polacy mają wybór. Mają swoje media, które mówią, że pilnują polskich spraw i polskiej racji stanu. I obiecuję państwu, że my jako politycy, a także jako członkowie Rady Mediów Narodowych, będziemy robić wszystko, żeby tę wolność słowa i pluralizm zachować i obronić. Mam nadzieję, że to się uda. A barbarzyńcy, którzy chcą stłamsić niezależność mediów, będą mogli tylko obejść się smakiem - dodała.
Demonstracja przed TVP
Demonstracja przed gmachem TAI została zorganizowana z inicjatywy działacza "Solidarności" i Klubów "Gazety Polskiej" Adama Borowskiego w reakcji na medialne zapowiedzi przedstawicieli koalicji rządowej dotyczące szybkich zmian w zarządach mediów narodowych.
Zgromadzeni z flagami biało-czerwonymi, sztandarami "Solidarności" i transparentami w obronie mediów narodowych skandowali: "Konstytucja", "Wolne media", "Tu jest Polska", "Przeżyliśmy ruska, przeżyjemy Tuska", "Tusk jest zdrajcą", "Precz z komuną".
Adam Borowski podkreślił, że organizatorami manifestacji są działacze podziemia antykomunistycznego, którzy "w latach osiemdziesiątych wielokrotnie płacili więzieniem za walkę o wolność słowa, a dziś ponownie stają w obronie wolności".
REKLAMA
Organizatorzy zapowiedzieli zorganizowanie znaczenie większej manifestacji w obronie mediów. - Przygotujmy się do walki o wolność słowa - wezwał redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.
ZOBACZ TAKŻE: Demonstracja w obronie mediów publicznych. Tłumy przed siedzibą TVP
Orzeczenie TK
Podczas demonstracji odczytano także fragment decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który na 16 stycznia 2024 r. wyznaczył rozprawę dotyczącą zgodności z konstytucją przepisów umożliwiających likwidację i rozwiązanie spółek kapitałowych stanowiących jednostki publicznej radiofonii i telewizji oraz pozwalających walnemu zgromadzeniu na odwołanie członków zarządu tych spółek.
Według wokandy Trybunału rozprawa w tej sprawie ma odbyć się 16 stycznia o godz. 10. Do rozpoznania sprawy został wyznaczony skład pięciorga sędziów TK.
REKLAMA
Ponadto TK jednogłośnie wydali postanowienie zobowiązującego Skarb Państwa, reprezentowany przez uprawnionego ministra, do powstrzymania się - na czas rozpoznawania ich wniosku - od "działań zmierzających do likwidacji lub wszczęcia likwidacji oraz rozwiązania spółek kapitałowych stanowiących jednostki publicznej radiofonii i telewizji" oraz powstrzymania się od dokonywania jakichkolwiek czynności mających na celu zmiany w zarządach tych spółek.
- Krzysztof Czabański: nowy rząd chce przejąć media publiczne, a nie je naprawiać
- "Likwidować ich nie wolno". Opozycjoniści z czasów PRL wystosowali apel w obronie mediów publicznych
IAR/PAP/jb
REKLAMA
REKLAMA