Izba Pracy SN nie uwzględnia odwołania Mariusza Kamińskiego od postanowienia marszałka Sejmu
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego uznała ważność postanowienia marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu posła Mariusza Kamińskiego. To do tej izby tydzień temu za pośrednictwem marszałka trafiło odwołanie polityka PiS. Izba Pracy postanowiła nie uwzględniać odwołania Mariusza Kamińskiego.
2024-01-10, 15:44
Uznano również, o czym mówił przewodniczący składu sędziowskiego Bohdan Bieniek, że orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej wydane w sprawie Mariusza Kamińskiego 5 stycznia nie jest orzeczeniem Sądu Najwyższego.
- Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie ma statusu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, a zatem jej wypowiedzi nie są aktami stosowania prawa w rozumieniu artykułu 45. ustęp 1 konstytucji. W sprawie wszczętej na podstawie artykułu 250. Kodeksu prawa wyborczego Sąd Najwyższy nie weryfikuje prawidłowości wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego - wyjaśnił sędzia.
Izba Pracy
Przewodniczący podkreślił, że jedyne, właściwe w sprawie dokumenty znajdują się w Izbie Pracy. Dodał również, że nie ma mowy o sporze kompetencyjnym, ponieważ występuje on jedynie, gdy żadna z Izb nie chce zająć się daną sprawą.
- Ja nie dostałem umocowania do tego, żeby orzekać w innej sprawie wyborczej w dniu dzisiejszym. Natomiast ta sytuacja zróżnicowanych rozstrzygnięć pokazuje, jak daleko doszliśmy do pewnego chaosu, który został wytworzony w SN i to trzeba jasno powiedzieć i chciałbym w imieniu chyba wszystkich sędziów wyrazić takie zdanie, że chcielibyśmy wrócić do normalnego orzekania, gdzie nie status wadliwy sędziego będzie przedmiotem naszych wypowiedzi, lecz orzekanie merytoryczne w sprawach obywateli, którzy na rozstrzygnięcia w Sądzie Najwyższym czekają i to czekają coraz dłużej - powiedział sędzia Bieniek. Zaznaczył również, że orzeczenie dotyczy jedynie odwołania Mariusza Kamińskiego.
REKLAMA
W ubiegłym tygodniu Izba Kontroli Nadzwyczajnej uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie mandatów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Rzecznik prasowy Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski wyjaśnił wówczas, że kluczowe dla takiego rozstrzygnięcia były dwie kwestie: brak nazwiska posła w rejestrze skazanych oraz fakt ułaskawienia przez prezydenta Andrzeja Dudę.
- Kamiński i Wąsik więźniami politycznymi? Wiceszefowa MS: to jest nadużycie
- Sprawa mandatu Mariusza Kamińskiego. Jest decyzja Izby Pracy Sąd Najwyższego
- Kamiński zapowiada protest głodowy. Wystosował oświadczanie do Bodnara
IAR/jb
REKLAMA
REKLAMA