Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych. Jacek Sasin wśród kolejnych świadków

2024-01-10, 16:22

Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych. Jacek Sasin wśród kolejnych świadków
Były wicepremier J. Sasin wśród kolejnych świadków komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Foto: PAP/Tomasz Gzell

Komisja śledcza badająca przygotowanie wyborów prezydenckich w formule korespondencyjnej zapowiada przesłuchania kolejnych świadków. Wśród nich jest były wicepremier i były minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Polityk PiS ma stawić się przed komisją 23 stycznia o godzinie 13:00. Od 10:00 tego samego dnia zeznawać będzie jego zastępca w MAP Tomasz Szczegielniak. Komisja zbierze się już wcześniej. W piątek 19 stycznia od godziny 9:00 na pytania sejmowych śledczych będzie odpowiadał były poseł Porozumienia Michał Wypij. Na godzinę 13:00 wezwano byłego wiceministra m.in. w resorcie aktywów państwowych Artura Sobonia.

Początkowo plan kolejnych posiedzeń komisji przewidywał przesłuchanie byłej marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Jednak jak poinformował przewodniczący Dariusz Joński z klubu KO, z informacji przekazanych przez posła PiS Waldemara Budę wynika, że Elżbieta Witek nie może stawić się przed komisją w pierwotnie wskazanym terminie.

Przesłuchanie Jarosława Gowina

- Od momentu, gdy pandemia przybrała charakter powszechny w Polsce, byłem przeciwnikiem wyborów prezydenckich 10 maja 2020 r. - powiedział w środę na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych z 2020 r. były wicepremier w rządzie PiS Jarosław Gowin.

Gowin pytany przez posła PiS Pawła Jabłońskiego, czy pamięta, od kiedy stał się przeciwnikiem wyborów 10 maja 2020 r., odpowiedział: "Byłem przeciwnikiem tych wyborów od momentu, gdy pandemia przybrała charakter powszechny w Polsce". - Nawiasem mówiąc, moje stanowisko nie było wyjątkowe, dlatego że przypominam sobie rozmowy w gronie Rady Ministrów, gdzie tego typu stanowisko zajmowali też ministrowie z samego Prawa i Sprawiedliwości - dodał.

Dopytywany, co oznacza sformułowanie "gdy pandemia przybrała charakter powszechny", odparł: "Nie pamiętam, kiedy doszło do ogłoszenia stanu epidemii, natomiast mniej więcej w tym czasie podjąłem przekonanie, że wybory prezydenckie, powinny zostać przesunięte". - Nie było jednego momentu, to był proces - dodał.

Podczas przesłuchania poruszono także wątek spotkań Gowina z przedstawicielami ówczesnej opozycji ws. projektu zmian konstytucji, który miał przedłużyć kadencję prezydenta Andrzeja Dudy o dwa lata.

Pytany, czy w tych rozmowach ze strony tych osób padały jakieś oczekiwania, sugestie, żeby wybory 10 maja się nie odbyły, odpowiedział: "Tak, to było oficjalne stanowisko wszystkich partii opozycyjnych, poza Konfederacją; o ile sobie przypominam, Konfederacja opowiadała się za utrzymaniem terminu 10 maja. Natomiast z całą pewnością KO, PSL i Lewica opowiadały się za przesunięciem terminu wyborów".

Czytaj też:

dn/IAR

Polecane

Wróć do strony głównej