"Sprawa powinna skończyć się w prokuraturze". Kierwiński o audycie ws. wybuchu granatnika w KGP
- Nic nie wskazuje na to, aby ktoś inny odpalił granatnik niż gen. Szymczyk. Z materiału, który został do tej pory zgromadzony, moim zdaniem wynika, że ta sprawa powinna skończyć się w prokuraturze - powiedział szef MSWiA Marcin Kierwiński, zapytany o audyt ws. wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji.
2024-01-31, 09:21
Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przekazał, że w połowie lutego będą gotowe wyniki audytu prowadzonego w jego resorcie m.in. w związku z wybuchem granatnika w gabinecie byłego komendanta Policji Jarosława Szymczyka.
- Nic nie wskazuje na to, aby kto inny odpalił ten granatnik niż gen. Szymczyk, natomiast bardzo wiele wskazuje na to, że mieliśmy do czynienia ze zmową milczenia w KGP i MSWiA oraz zamiataniem tej sprawy pod dywan - powiedział Kierwiński.
- Eksplozja w KGP. Wiceszef MSWiA: strona ukraińska widzi swoją okrutną pomyłkę
- Wybuch w gabinecie komendanta głównego policji. Publicysta: sądzę, że to była prowokacja
- Gen. Szymczyk żegna się z funkcją. Odchodzący komendant główny policji podziękował funkcjonariuszom za służbę
- Z materiału, który został do tej pory zgromadzony, moim zdaniem wynika, że ta sprawa powinna skończyć się w prokuraturze - ocenił. Przypomniał, że została ona skierowana do prokuratury, a ta również nie podjęła żadnych działań. - W takich sprawach - bulwersujących i niszczących wizerunek polskich służb - prokuratura powinna działać wyjątkowo szybko, a nie działała, bo był układ władzy, który bronił gen. Szymczyka - dodał Kierwiński.
REKLAMA
Do eksplozji w siedzibie KGP doszło w połowie grudnia 2022 roku po wizycie gen. insp. Szymczyka na Ukrainie. Były komendant - jak sam tłumaczył - od szefów tamtejszych służb dostał w prezencie granatniki, które miały być zużyte i które przywiózł do Polski. Jeden z nich wybuchł jednak na zapleczu jego gabinetu.
PAP/st/wmkor
REKLAMA