Dziś tłusty czwartek. Polacy zjedzą nawet 100 milionów pączków

2024-02-08, 05:50

Dziś tłusty czwartek. Polacy zjedzą nawet 100 milionów pączków
Dziś tłusty czwartek. Tradycyjnie w Polsce w tym dniu je się pączki i faworki. Kończy się okres karnawału i zostało ostatnie kilka dni przez Wielkim Postem. Foto: Pelagija/Shutterstock

8 lutego przypada tłusty czwartek otwierający ostatni tydzień karnawału. W tradycji chrześcijańskiej jest to ostatni czwartek przed Wielkim Postem, który zaczyna się w Środę Popielcową - w tym roku - 14 lutego. Wtedy kończy się okres zimowych balów i zabaw, trwający od święta Trzech Króli.

Środa Popielcowa rozpoczyna Wielki Post będący przygotowaniem do przeżycia najważniejszych dla chrześcijan Świąt Wielkanocnych.

Ostatni tydzień karnawału - musi być "tłusto"

Według historyka i etnografa Zygmunta Glogera, żyjącego na przełomie XIX i XX wieku, ostatni czwartek karnawału został nazwany "tłustym" od sycących i kalorycznych potraw spożywanych w czasie biesiadowania. Zarówno lud wiejski jak i szlachta, chcieli w ten sposób przygotować się na sześciotygodniowy post, którego w tamtym czasie surowo przestrzegano. W tym czasie zakazane były jedzenie posiłków mięsnych, zabawy i wesela.

Dziś zwyczajem tego dnia jest jedzenie pączków, faworków i słodkich racuchów. Pączki są najczęściej nadziewane konfiturą różaną lub marmoladą wieloowocową, mogą być też z likierem, budyniem, czekoladą, a nawet twarogiem. Bywają oblewane różnokolorowymi masami, jednak wciąż najwięcej jest pączków lukrowanych lub posypanych cukrem pudrem. Mimo ich wysokiej kaloryczności - bo jeden pączek ma około 350 kilokalorii - w tłusty czwartek istnieje powszechne przyzwolenie na zjedzenie choć jednego. Niektórzy twierdzą, że w tłusty czwartek nie obowiązują żadne diety, a kalorie... nie idą w boczki. Dietetycy przypominają jednak, że aby "spalić" jednego pączka, potrzebny jest 40-minutowy marsz.

Wielowiekowa tradycja jedzenia pączków

Za zjedzeniem pączka w tłusty czwartek przemawia jednak kilkusetletnia tradycja, bo już w XVI wieku na stołach mieszczańskich w Polsce gościły pączki i racuchy. W dawnych czasach w niektórych z nich można było znaleźć migdał lub orzech włoski, a to wróżyło szczęście w życiu. O tym, jak silny jest zwyczaj jedzenia pączków, świadczy dziennikarski zapis z 1900 roku. Felietonista "Czasu" odnotował wtedy, że gdyby "zsypać w jedno miejsce pączki usmażone w tłusty czwartek we lwowskich cukierniach i kuchniach, powstałby stos wyższy niż tatrzańskie szczyty".

Najdawniejsze pączki podawane w tłusty czwartek wcale nie były słodkie. Nadziewano je słoniną i kiełbasą. Historia pączków takich, jakie znamy je dzisiaj, sięga XVII wieku. To wtedy w cukierniach pojawiły się pączki delikatne i puszyste. Początkowo jedynie polewano je miodem, ale szybko nauczono się wypełniać ciasto marmoladą i innymi słodkościami.

Co ciekawe, pączki, były znane już w starożytnym Rzymie. Te drożdżowe kule, smażone na głębokim oleju, spożywano podczas obchodów przełomu zimowo-wiosennego. Dawniej były nadziewane słoniną, boczkiem i mięsem. Dopiero potem pojawiła się ich słodka wersja, prawdopodobnie zapożyczona z kuchni arabskiej.

Posłuchaj

Dziś tłusty czwartek. Tradycyjnie nie powinien obyć się bez pączków. Te mogą być w lukrze, pudrze lub polewie. Z nadzieniem lub bez. Przeciętnie pączek kosztuje około pięciu złotych. Polacy dziś zjedzą ich aż sto milionów. Szczegóły - Jolanta Turkowska (IAR) 0:43
+
Dodaj do playlisty
Czytaj również:

Ostatki na świecie. Tam też jest tłusty czwartek?

W wielu krajach pączki przypominają wyglądem polskie specjały, różnią się jednak składnikami i sposobem przyrządzania. Na przykład węgierski pączek jest pozbawiony nadzienia, ma za to posmak rumu. Niemieckie berlinery (Berliner Pfannkuchen) są znacznie krócej smażone, przez co zawierają mniej tłuszczu. Skandynawowie celebrują koniec karnawału, jedząc słodkie bułeczki "kanelbullar". Są to drożdżówki cynamonowe wypełnione czekoladą i podawane z bitą śmietaną. W Hiszpanii najpopularniejsze są pączki z ciasta parzonego, takiego z jakiego robi się ptysie, potem obsypane cukrem.

Z kolei w Grecji gospodynie przygotowują małe pączuszki, smażone na głębokim tłuszczu, które oblewa się miodem i posypuje cynamonem. Podobno w starożytnej Grecji serwowano je olimpijczykom. We Włoszech bardzo popularne są bomboloni - wypełnione kremem budyniowym pączki, pochodzące z Toskanii. Z kolei amerykańskie pączki (donuts) to bezdrożdżowe produkty z dziurką w środku, przypominające oponki. Za oceanem popularnością cieszą się też pączki polskie, gdzie zdobyły rozgłos dzięki Polonii. Tłusty czwartek oraz wtorek przed Środą Popielcową Polacy w USA obchodzą jako Pączki Day.

Tradycje związane z tłustym czwartkiem i ostatkami

W dawnej Polsce tłusty czwartek rozpoczynał tydzień, podczas którego bawiono się aż do "ostatków", czyli wtorku przed Popielcem. Na stołach królowały wówczas suto kraszone potrawy, między innymi mięsa, pierogi i kapusta ze skwarkami. Po domach chodził tak zwany "zapust", dziwacznie przystrojony konik w towarzystwie dwóch oryginalnie ubranych osobników. Do ich obowiązków należało między innymi wypraszanie biesiadników z karczmy o północy przed Środą Popielcową, rozpoczynającą okres Wielkiego Postu.

W tegorocznym orędziu na na Wielki Post, który rozpocznie się za tydzień, papież Franciszek napisał, że to czas łaski, nawrócenia i wolności. Nawiązując do wyjścia Izraelitów z Egiptu, podkreślił, że wciąż jesteśmy pod panowaniem faraona, które nas dzieli i kradnie nam przyszłość. Sprawia, że w świecie nadal deptana jest ludzka godność i negowane są autentyczne więzi. Papież dodał, że od faraona bardziej trzeba bać się bożków, czyli chęci dominacji, przywiązania do pieniędzy i kłamstwa. Dlatego potrzebujemy kontemplacji, modlitwy i postu.

IAR/jmo

Polecane

Wróć do strony głównej