Policyjna grupa "Speed" w akcji. W dwie godziny zebrał mandaty na 4,6 tys. zł

2024-02-08, 10:58

Policyjna grupa "Speed" w akcji. W dwie godziny zebrał mandaty na 4,6 tys. zł
Policyjna grupa "Speed" w akcji. W dwie godziny zebrał mandaty na 4,6 tys. zł. Foto: DarSzach/shutterstock

27-latek z gminy Pilzno (woj. podkarpackie) w ciągu dwóch godzin dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość. Jak informuje policja, za złamanie przepisów drogowych mężczyzna dostał mandaty na 4,6 tys. zł, 22 punkty karne, stracił prawo jazdy i dowód rejestracyjny auta.

Policjanci z jasielskiej grupy "Speed" we wtorek późnym popołudniem patrolowali ulice powiatu, w tym drogę krajową nr 28 w Siepietnicy. Podczas jednej z interwencji obok radiowozu przejechał osobowy opel. Jak relacjonuje mł. asp. Daniel Lelko, rzecznik komendy policji w Jaśle, gdy kierowca minął patrol "gwałtownie przyśpieszył, lekceważąc ograniczenie prędkości".

 - Urządzenie wskazało 90 km/h, w miejscu, gdzie limit wynosi 50 km/h - przekazał rzecznik.

Policjanci pojechali za oplem i zatrzymali auto. Za kierownicą siedział mieszkaniec gminy Pilzno, który wybrał się z rodziną na kręgle. Ponieważ to było jego kolejne wykroczenie w ostatnim czasie związane z przekroczeniem prędkości, 27-latek dostał mandat w wysokości 1600 zł, a na jego konto trafiło 9 punktów.

Policjanci zatrzymali także dowód rejestracyjny opla za niewłaściwy stan techniczny pojazdu.

Kolejny niefrasobliwy kierowcy

Dwie godziny później, dwa kilometry dalej, policjanci kontrolowali prędkość na drodze w miejscowości Święcany. Namierzyli tego samego opla, który tym razem przekroczył dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym o 52 km/h.

 - Za kierownicą znowu siedział 27-letni mieszkaniec gminy Pilzno. Mężczyzna w związku z recydywą został ukarany mandatem w kwocie 3000 zł i 13 punktami - poinformował rzecznik jasielskiej policji.

Funkcjonariusze zatrzymali kierowcy prawo jazdy na trzy miesiące. Mężczyzna jeszcze raz będzie musiał zdać egzamin, ponieważ miał już wcześniej na swoim koncie komplet punktów karnych.

Czytaj też:

PAP/mn

Polecane

Wróć do strony głównej