Aborcja zaszkodzi prezydenckim aspiracjom Hołowni? Ekspert wyjaśnia

2024-03-12, 20:15

Aborcja zaszkodzi prezydenckim aspiracjom Hołowni? Ekspert wyjaśnia
Aborcja zaszkodzi prezydenckim aspiracjom Hołowni? Ekspert: podejmuje ryzyko, które może się opłacić. Foto: JACEK DOMINSKI/REPORTER

Szymon Hołownia znalazł się w ogniu krytyki po tym, jak na ostatnim posiedzeniu Sejmu nie zgodził się na dopuszczenie do procedowania projektów aborcyjnych. Czy zamieszanie wokół zmian w prawie dotyczącym przerywania ciąży zaszkodzi prezydenckim aspiracjom lidera Polski 2050? - Krótkoterminowo tak, ale długofalowo inwestycje poczynione wobec wyborców prawicy mogą mieć sens - uważa politolog UW prof. Rafał Chwedoruk.  

Po tym, jak Szymon Hołownia nie zgodził się, aby projekty dotyczące aborcji - w tym legalizujące przerywanie ciąży do 12 tygodnia bez podawania przyczyn - zostały rozpatrzone na pierwszym w marcu posiedzeniu Sejmu, ściągnął na siebie falę krytyki ze strony posłanek Lewicy i KO oraz sympatyzujących z nimi organizacji. Pod adresem lidera Polski 2050 padły ostre słowa, a wręcz wulgaryzmy, jak wpis w mediach społecznościowych Anny Marii Żukowskiej. Przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy kazała Hołowni "wypier... z tym spokojem!" w sprawie aborcji.

Wcześniej politycy tej samej formacji sugerowali, że "nie ma trzeciej drogi ws. aborcji", co jednoznacznie zostało odebrane jako atak na Trzecią Drogę, którą obok wspomnianej Polski 2050 tworzy jeszcze PSL. Z kolei liderka Strajku Kobiet Marta Lempart podczas konferencji prasowej w Sejmie, którą mogła zorganizować dzięki uprzejmości klubu KO, apelowała do premiera Donalda Tuska o dymisję lidera Polski 2050 z funkcji marszałka Sejmu.

Ponadto wspomniana organizacji zorganizowała 8 marca manifestację proaborcyjną, która odbyła się m.in. przed siedzibą Polski 2050. - Jeszcze bardziej niż prezydent (Andrzej Duda - przyp. red) ostatnio wkurzył nas Szymon Hołownia. Panie marszałku kochany, to dzięki nam pan dzisiaj może być tym marszałkiem - tłumaczyła Agnieszka Czerederecka z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. 

- Myślę, że będziemy miały legalną aborcję pod koniec 2025 roku, czyli wtedy, kiedy pan Duda już nie będzie prezydentem i również pan Hołownia nie będzie prezydentem, bo jak wiemy, zapowiadał w swojej poprzedniej kampanii prezydenckiej, że zawetuje ustawę legalizującą aborcję - mówiła z kolei Marta Lempart w portalu natemat.pl. Czy niechęć ze strony środowisk liberalno-lewicowych zaszkodzi Szymonowi Hołowni w walce o prezydenturę za rok?

Ekspert: Hołownia podejmuje ryzyko, które długoterminowo może się opłacić

- Krótkoterminowo postawa Szymona Hołowni jest dla niego dysfunkcjonalna. Dlatego, że najaktywniejsza politycznie część elektoratu dawnej opozycji, a obecnego obozu rządzącego, oraz młode pokolenie wyborców były żywo zainteresowane tematem aborcji. Przypomnę, że zmiany w przepisach dotyczących przerywania ciąży były przełomowym momentem sondażowym, gdy ujawniła się izolacja PiS i zanotowano spadki. W związku z tym postawa Szymona Hołowni w sprawie aborcji będzie utrudniała wzrosty sondażowe Polski 2050 - mówi portalowi PolskieRadio24.pl politolog Uniwersytetu Warszawskiego, profesor Rafał Chwedoruk. 

Zdaniem eksperta UW długofalowo obecne działania Szymona Hołowni mogą okazać się dla niego korzystne. - Jeśli wystartuje w wyborach prezydenckich i wejdzie do II tury, to prawdopodobnie zmierzy się w niej z kandydatem Platformy Obywatelskiej, którym możliwe, że będzie Rafał Trzaskowski. Trudno wyobrazić sobie, że Hołownia będzie zdolny pozyskiwać wyborców od rosnącej w siłę PO czy zwartej i jednoznacznie ideologicznej Lewicy. Wówczas liczne inwestycje poczynione dziś przez lidera Polski 2050 wobec wyborców prawicy mogą mieć sens - wyjaśnia politolog. 

W ocenie prof. Chwedoruka kluczowe dla losów Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich będzie to, czy zdoła pokonać kandydata prawicy w I turze. Zdaniem eksperta nie dokona tego bez wsparcia pewnej części elektoratu wyborców bliższych PO czy Lewicy, a więc grupy, na której krytykę naraża się dziś swoją postawą w sprawie aborcji. - Dlatego można powiedzieć, że Hołownia podejmuje dziś pewnego rodzaju ryzyko. Z całą pewnością traci w oczach olbrzymiej części elektoratu KO i Lewicy, ale może zyskać wśród wyborców konserwatywnych, co opłaci się w przyszłości - tłumaczy rozmówca portalu PolskieRadio24.pl.

- To powtórka losu takich polityków jak Paweł Kukiz czy Ryszard Petru. Obaj przedstawiali się jako novum w polityce. Im bardziej przyglądała im się opinia publiczna, tym dla nich gorzej. Żaden nie zdołał odrobić strat, które poniósł, i z wielkimi bólami przetrwali na obrzeżach polityki. Hołownia może być w przyszłości jeszcze tak znaczącym politykiem, jak obecnie, ale będzie musiał się na coś zdecydować - tłumaczy prof. Chwedoruk. - Albo będzie integralnym elementem liberalno-lewicowej opozycji, czyli stonuje swoje poglądy w sprawie aborcji, albo stworzy autonomiczny byt, ale będzie to możliwe tylko w sytuacji totalnej katastrofy prawicy - dodaje. 

Ostatni sondaż prezydencki przygotowany przez United Serveys na zlecenie Wirtualnej Polski nie daje Szymonowi Hołowni szans na wejście do II tury. Znaleźliby się w niej kandydat PO Rafał Trzaskowski (30,8 proc.) oraz kandydat PiS Mateusz Morawiecki (25,9 proc.) Szymon Hołownia zajął trzecie miejsce z wynikiem 23,1 proc. 

Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl, wmkor

Polecane

Wróć do strony głównej