Jedna z najważniejszych funkcji Pegasusa była niedostępna? TVN24.pl: system nie działał w sieci tego państwa

Pegasus, którym dysponowało Centralne Biuro Antykorupcyjne, był udostępniany innym służbom - Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służbie Kontrwywiadu Wojskowego - za opłatą - informuje serwis tvn24.pl. Na dodatek - jak dowiedział się portal - system uniemożliwiał inwigilację urządzeń działających w sieciach telekomunikacyjnych Izraela, USA i... Rosji.

2024-04-23, 11:45

Jedna z najważniejszych funkcji Pegasusa była niedostępna? TVN24.pl: system nie działał w sieci tego państwa
Jak informuje tvn24.pl, pegasus uniemożliwiał inwigilację urządzeń działających w sieciach USA, Izraela i Rosji. Foto: Motortion Films/Shutterstock, Bartek Lichocki/Shutterstock

Pegasus był wykorzystywany przez trzy służby - CBA, ABW i SKW. Jeszcze w ubiegłym tygodniu ujawnił to minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Wcześniej komendant główny policji Marek Boroń ujawnił w rozmowie z tvn24.pl, że także policja korzystała z tego narzędzia.

Pegasus - kto korzystał z oprogramowania?

Różnica między policją, a ABW i SKW była taka, że tylko ta pierwsza nie płaciła Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu za dostęp do Pegasusa. Było to związane z podpisaną jeszcze w 2007 roku umową o współpracy w zakresie stosowania kontroli operacyjnej, do której w 2017 roku dodano aneks.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służba Kontrwywiadu Wojskowego płaciły CBA za dostęp do Pegasusa przede wszystkim dlatego, że opłaty związane z samym oprogramowaniem były wysokie - program kosztował ok. 33 mln zł, do tego każdy kolejny "cel" służb wiązał się z dodatkową opłatą licencyjną. To ją pokrywać miały ABW i SKW. Opłata - jak twierdzą źródła serwisu tvn24.pl - nie należała do najniższych.

Wątpliwy sposób finansowania Pegasusa

Były szef CBA (w latach 2009-2015) Paweł Wojtunik jest zdziwiony takim rozwiązaniem. - Nie znajduję w ustawie podstawy do takiego działania. Nawet jeżeli działo się to w ramach przekazywania gotówki z funduszu operacyjnego na przykład SKW, to środki powinny trafiać do budżetu państwa, a nie do CBA. Liczę, że również ten wątek zbada komisja śledcza - powiedział w rozmowie z portalem.

REKLAMA

Pegasus został kupiony przez CBA od izraelskiej firmy NSO za pośrednictwem jej polskiego przedstawiciela - polskiej spółki z branży nowych technologii Matic. Aż 25 mln zł na zakup oprogramowania służba uzyskała z Funduszu Sprawiedliwości, którym dysponowało Ministerstwo Sprawiedliwości. To - zdaniem Najwyższej Izby Kontroli - było niezgodne z prawem, w związku z tym, że ustawa o CBA jednoznacznie wskazuje, że jedynym źródłem finansowania służby jest budżet państwa.

Oprogramowaniem Pegasus (które na polskie potrzeby zostało nazwane Jarvis) zarządzali funkcjonariusze CBA z budynku głównej siedziby Biura. Przedstawiciele innych służb bezpośrednio od nich odbierali informacje operacyjne, pozyskane za pośrednictwem oprogramowania. Operatorzy CBA blisko współpracowali z firmą Matic - polskim przedstawicielem izraelskiego NSO, producenta Pegasusa.

Pegasus nie działał na telefonach amerykańskich, izraelskich i... rosyjskich

Jedną z najciekawszych informacji, jakie ujawnił portal tvn24.pl, jest fakt, że oprogramowanie miało blokadę dotyczącą urządzeń działających w niektórych sieciach telekomunikacyjnych. "Według naszych rozmówców ze służb specjalnych od początku funkcjonowania w Polsce Pegasus blokował możliwość inwigilowania urządzeń działających w sieciach izraelskich, amerykańskich oraz... rosyjskich" - podaje serwis.

- Delikatnie mówiąc, byłem zdumiony, gdy dowiedziałem się o blokadzie dla rosyjskich telefonów. Zainteresowałem się tym problemem i usłyszałem, że był to ukłon Izraelczyków wobec Rosjan. W 2017 roku zależało im jeszcze bardzo na dobrych relacjach z Moskwą. Zmieniło się to dopiero po otwartej agresji Rosji na Ukrainę - powiedział anonimowo przedstawiciel kierownictwa jednej ze służb w rozmowie z tvn24.pl.

REKLAMA

Służby obawiały się przecieków. "Informacje z Pegasusa mogły trafiać do Izraela"

To - jak podaje portal - było przyczyną, dla której służby "z dużą ostrożnością sięgały po możliwości Pegasusa/Jarvisa". "W kontrwywiadzie wojskowym funkcjonariusze byli pisemnie ostrzegani, że system, który użycza im CBA, najprawdopodobniej nie jest hermetyczny" - czytamy w tvn24.pl

- Specjaliści z naszego pionu techniki operacyjnej byli przekonani, że informacje trafiają także do Izraela. A przynajmniej informacje o tym, komu włączany jest Pegasus, a być może także efekty inwigilacji - mówi portalowi informator.

Czytaj również:

tvn24.pl/jmo

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej