Ile kosztuje pierwsza komunia św.? Rodzice dzielą się swoimi doświadczeniami

2024-05-09, 14:35

Ile kosztuje pierwsza komunia św.? Rodzice dzielą się swoimi doświadczeniami
Pierwsza komunia święta coraz częściej przypomina wesele . Foto: Shutterstock/AS photo family

Maj to miesiąc, w którym dzieci zazwyczaj po raz pierwszy w swoim życiu przyjmują ciało Pana Jezusa. Dla wielu rodzin to nie tylko duchowe przeżycie, ale też okazja do spotkania i wspólnego świętowania. Portal polskieradio24.pl zapytał rodziców o skalę wydatków związanych z pierwszą komunią.

O wydatkach związanych z pierwszą komunią św. rozmawialiśmy z rodzicami z różnych części Polski. 

Koszty w lokalu za przyjęcie są bardzo rozbieżne. W tych, z którymi rozmawiał portal polskieradio24.pl, wahają się od niespełna 200 zł za tzw. talerzyk do 285 zł. W tej cenie w karcie dań jest m.in. obiad, przystawki, ciasta, napoje, a także ciepłe danie na podwieczorek.   

Teraz modne jest, jak na weselach, dawanie prezentów gościom - czekoladek czy magnesika z fotografią lub imieniem dziecka. To też kosztuje dodatkowe ok. 10 zł od osoby. Praktykuje się też, by gościom ofiarować ciasto, za co w lokalu często doliczane jest ok. 50 zł od osoby.

Zaproszeni tylko dziadkowie i rodzice chrzestni 

Katarzyna organizowała przyjęcie z okazji pierwszej komunii św. córki w lokalu na południu Polski. Ze względu na koszty, wśród zaproszonych gości znaleźli się tylko dziadkowie oraz rodzice chrzestni dziecka. 

- Za talerzyk w lokalu, w którym na wolny termin trzeba czekać nawet dwa lata, zapłaciliśmy tylko o 30 zł mniej, niż gdybyśmy organizowali wesele - podkreśla Katarzyna, która ze względu na koszty nie zdecydowała się zaprosić na przyjęcie swojego rodzeństwa. Podkreśla, że wówczas "impreza kosztowałaby jak małe wesele". - Prawnie jest ustanowione, że komunijnych pieniędzy nie zabiera się dziecku - dodaje.

W sumie wydaliśmy ok. 1700 zł, bez liczenia kosztów składek m.in. na medalik, książeczkę czy kwiaty do kościoła. - Składki na to były rozłożone w trakcie roku szkolnego - mówi Katarzyna.

Koszty stroju dziecka

Zwraca uwagę też na koszty stroju dziecka. Sukienka dla córki kosztowała ok. 250 zł, dodatkowo 150 zł wydała na buty i 50 zł na dodatki. - Można też kupić strój z tzw. drugiej ręki za 100-150 zł - podkreśla Katarzyna. Zwraca uwagę, że koszty organizowania pierwszej komunii podnoszą sami rodzice, wybierając bardziej wymyślne dodatki, w stylu wianka z naturalnych kwiatów, za które trzeba zapłacić ok. 300 zł.

Ceny alb dla dzieci, które szyte są na miarę, też są bardzo różne, wszystko zależy od wyboru rodziców. Jedne wzory kosztują ok. 200 zł, a inne ponad 400 zł. 

Składka w kościele

Wydatki związane ze składkami w kościele zależą od szkoły i rodziców, którzy składają się najczęściej na przybranie świątyni kwiatami, a także na dary ołtarza, czyli np. kropielnicę do kościoła czy szaty liturgiczne dla kapłana.

Małgorzata, mama syna, który przystąpił już do pierwszej komunii, a jednocześnie katechetka, podkreśla, że rodzice zajmują się wysokością składki w kościele, nie ma narzuconych kwot. - W tym roku rodzice, których dzieci przystępują do pierwszej komunii, zrzucają się po 120 zł, ale w tym nie ma żadnej składki na dary ołtarza - mówi Małgorzata. W innej parafii składka wynosi 150 zł. - Zazwyczaj to rodzice podnoszą poprzeczkę, co sprawia, że koszty rosną - dodaje Katarzyna. 

Jeśli chce się mieć indywidualnego fotografa, to trzeba zapłacić od 500 do 800 zł.

Przyjęcie w domu 

Nie wszyscy organizują w lokalu obiad dla rodziny z okazji  pierwszej komunii św. dziecka. - Podjęliśmy decyzję, że zrobimy przyjęcie w domu. To trudne logistycznie. Dlatego poprosiłam o pomoc panie z Koła Gospodyń Wiejskich, które mają zrobić mi obiad. Inne osoby poprosiłam o przygotowanie ciasta, a także przystawek - podkreśla pani Zofia, która spodziewa się około 20 gości.

Stara się też, by przygotowania związane ze świętowaniem nie przysłoniły istoty przyjęcia sakramentu pierwszej komunii. - W parafii jest propozycja, że jeżeli dzieci chcą w spokoju przyjąć sakrament, to w ciągu tygodnia może przyjąć Pana Jezusa, a w niedzielę ze wszystkimi - mówi pani Zofia, która stara się też tłumaczyć córce, że jest to "czas większego przytulenia do serca Boga".

- Powtarzam córce, że to uroczystość ważna duchowo. Cały blichtr związany z przyjęciem pierwszej komunii został wykreowany, to idzie w złym kierunku. Zamiast przybliżać do Pana Boga, oddala. Dzieci po hucznej pierwszej komunii wypisują się z lekcji religii, to nie o to chodzi - podkreśla pani Zofia.  

- Nasi dziadkowie opowiadali, że po pierwszej komunii był tylko obiad w domu i drożdżówka - dodaje Małgorzata, zachęcając, by forma nie przysłoniła nam treści.

Czytaj także:

kg/wmkor

Polecane

Wróć do strony głównej