Prowokacja wobec księdza Popiełuszki. Proces będzie jawny

Jak dowiedziało się Polskie Radio, proces dwóch byłych funkcjonariuszy MSW - Grzegorza P. i Pawła N. - oskarżonych o udział w akcji, która miała skompromitować księdza Jerzego Popiełuszkę, będzie jawny i rozpocznie się w październiku.

2024-06-28, 11:40

Prowokacja wobec księdza Popiełuszki. Proces będzie jawny — Przedmioty odnalezione podczas rewizji w mieszkaniu na Chłodnej 12 grudnia 1983 r. . Foto: IPN

Pierwsza rozprawa organizacyjna w dniu 26 czerwca br. miała wyłączoną jawność. Ustalono na niej m.in. dwie kwestie, które potwierdziła mailowo Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie. Po pierwsze: kolejne rozprawy będą jawne. Po drugie, odbędą się w następujących terminach: 4.10.2024, 24.10.2024, 30.10.2024, 8.11.2024 oraz 15.11.2024 r. od godziny 9.30 w sali 203 Sądu Okręgowego w Warszawie.

Akt oskarżenia po latach

Na ławie oskarżonych zasiądzie dwóch byłych funkcjonariuszy Departamentu IV MSW, który w okresie PRL zajmował się m.in. działalnością Kościoła katolickiego i związków wyznaniowych. Prokurator oskarża Grzegorza P. i Pawła N. (wcześniej skazanych w 1985 r. za udział w uprowadzeniu i zabójstwie ks. Popiełuszki) o to, że w grudniu 1983 r. wzięli udział w podrzuceniu do mieszkania kapłana m.in. tysięcy ulotek, materiałów wybuchowych oraz amunicji. W wyniku przeszukania "odkryto" je, co stało się powodem aresztowania księdza i wielomiesięcznego śledztwa, prowadzonego przez kolejne miesiące poprzedzające jego śmierć w październiku 1984 r.

Akt oskarżenia w sprawie prowokacji na Chłodnej trafił do warszawskiego sądu już w styczniu 2019 r. Jednak kolejne odwołania i próby umorzenia doprowadziły do tego, że na wokandę sprawa trafi dopiero 4 października 2024 r. Blisko 31 lat od przeprowadzenia prowokacji na Chłodnej.

Jaki wyrok?

Obydwaj oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy. W śledztwie do winy nie przyznał się Grzegorz P. odmawiając także wyjaśnień. Z kolei Paweł N. przyznał się i złożył wyjaśnienia. W sprawie był też trzeci oskarżony - Waldemar O. - który zmarł we wrześniu ubiegłego roku i w tej sytuacji sąd umorzył postępowanie wobec niego.

REKLAMA

Oskarżonym byłym funkcjonariuszom MSW grożą kary od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

Czytaj także:

Piotr Litka

***

REKLAMA