Wielka gratka nie tylko dla fanów historii. Rycerze już zjeżdżają pod Grunwald

Sabina Treffler

Sabina Treffler

2024-07-10, 12:35

Wielka gratka nie tylko dla fanów historii. Rycerze już zjeżdżają pod Grunwald
W inscenizacji Bitwy pod Grunwaldem weźmie udział ponad 1300 rekonstruktorów z Polski i zagranicy. Foto: Arkadiusz Rutkowski

Uzbrojeni w miecze, włócznie, łuki, tarcze, ubrani w zbroje, konno, na wozach i pieszo jak co roku w połowie lipca o godz. 15.00 w największym skwarze, zgodnie z historyczną tradycją zmierzą się ze sobą stronnicy Korony Królestwa Polskiego i Zakonu Krzyżackiego. Upamiętnienie bitwy pod Grunwaldem z 1410 roku jest jedną z ważniejszych imprez tego typu w Europie.

Rozpoczynają się Dni Grunwaldu. Turniejem walk rycerskich zaczynają się dziś Dni Grunwaldu. Punktem kulminacyjnym wydarzeń będzie sobotnia inscenizacja wielkiej bitwy wojsk polsko-litewskich z krzyżakami. Impreza potrwa cztery dni i będzie pełna turniejów, warsztatów i wydarzeń muzycznych.

Posłuchaj

Dni Grunwaldu potrwają przez cztery dni od 10 do 14 lipca (Radio Olsztyn/IAR) 0:39
+
Dodaj do playlisty

Inscenizacja wielkiej bitwy

3000 rycerzy z Polski, Niemiec, Litwy, Włoch, Francji, Finlandii, Czech, Słowacji, Węgier, Rosji, Białorusi powoli przybywa do obozu w okolicach Grunwaldu. Na pole bitwy wejdzie ponad 1300 z nich i już 13 lipca w sobotę staną do walki w 26. inscenizacji historycznej bitwy. W 2023 roku widowisko obserwowało ok. 100 tys. osób.

Krzysztof Górecki, główny organizator przedsięwzięcia i reżyser inscenizacji, w rozmowie z portalem polskieradio24.pl zdradza, że na przestrzeni lat do Polski przybywali, by wziąć udział w tej imprezie, rycerze z tak odległych miejsc jak Stany Zjednoczone, a nawet Japonia czy Nowa Zelandia.

Wielkie zwycięstwo polskiego i litewskiego oręża, będące symbolem triumfu europejskiego rycerstwa nad zakonem krzyżackim, przyjeżdżają oglądać dziesiątki tysięcy widzów.

REKLAMA

Grunwald w liczbach

Przygotowania rozpoczynają się co najmniej tydzień przed trzydniowymi lub czterodniowymi Dniami Grunwaldu i trwają kilka dni po ich zakończeniu. Kluczowe etapy obejmują wytyczenie obozu, zapewnienie dostępu do wody, prądu i sanitariatów, a także końcowe sprzątanie po imprezie. Ponadto przygotowuje się plac turniejowy i szranki, stawia duży namiot sceniczny oraz kaplicę, wyznacza ścieżki i miejsca na polu inscenizacji, a także rozstawia snopki oraz dostarcza siano i drewno.

Czytaj także:

Na stronie internetowej imprezy organizatorzy, by pokazać skalę przedsięwzięcia, wyliczają, że do wytyczenia bitewnego pola o wymiarach 100 na 150 metrów potrzebne są 3 km żerdzi. "Zapytany o skalę przygotowań często wspominam, że w czasie tych paru dni dostarczanych jest dla koni prawie 3 tys. sztuk kostek siana i słomy. Pozwala to choć trochę oddać skalę organizacyjnego wyzwania" - wskazują. W innym miejscu wspominają, że w ciągu kilku dni mieszkający w obozach rekonstruktorzy zużywają ok. 35 przyczep drewna opałowego.

"Pole bitwy - pole współpracy"

Górecki podkreśla, że międzynarodowa impreza, mimo wyraźnego profilu historycznego, którego emanacją jest bitwa, należy do zdecydowanie pokojowych. Samo pole bitwy nazywa "polem współpracy". Zaznacza, że logistycznie to bardzo trudne zadanie, by skoordynować wszystkich jej uczestników. Przypomina, że jest to jedynie inscenizacja, a nie rekonstrukcja. Nieoficjalnie portal dowiedział się, że do ułożenia scenariusza organizacji kolejnej inscenizacji został zaproszony pisarz Jacek Komuda, autor powieści historycznych.

REKLAMA

Ważnym elementem jest próba generalna, która zazwyczaj odbywa się w wieczór poprzedzający wielkie starcie. Tutaj pojawiają  się elementy humorystyczne i dozwolone są niezgodne z epoką historyczną stroje. - To już zwyczaj, przyjęte sacrum. To dla nas zabawa - przyznaje Górecki. Podczas najważniejszej próby rycerze z obozów przebierają się w najwymyślniejszy sposób i co roku zaskakują pomysłami - pojawiają się starożytni Egipcjanie, mumie, dinozaury, wikingowie, wczasowicze w hawajskich koszulach, także żołnierze z innych epok historycznych, jak kościuszkowcy czy wojska napoleońskie.

Miesiące, a nawet lata przygotowań

Jednak odstępstwa od faktów historycznych nie zawsze i wszędzie są dozwolone. Górecki podkreśla, że w czasie samej bitwy zarówno stroje, jak i uzbrojenie musi być zgodne z tymi, których używano w latach 1370-1420, bo jak podkreśla, po tym okresie nastąpiła zmiana mody.

Tomasz Konopka, pełniący od 18 lat funkcję dowódcy Chorągwi Mazowieckiej księcia Janusza, powiedział w rozmowie z portalem, że choć z wykształcenia jest prawnikiem, to od kilkunastu lat zawodowo zajmuje się historycznymi eventami na zamku w Będzinie. - Rekonstrukcją historyczną zajmuję się już od 23 lat - przyznał.

Zapytany o przygotowanie wyposażenia niezbędnego do wzięcia udziału w inscenizacji odparł, że ci, którzy mają wystarczająco dużo pieniędzy, mogą szybko skompletować potrzebne stroje i uzbrojenie. - Jednak chodzi o rekonstrukcję historyczną oraz poszerzanie swojej wiedzy i pasji. Wtedy trwa to stopniowo, latami - podkreślił. Dodał, że ekwipunek w pełni uzbrojonego żołnierza z hełmem, mieczem, tarczą, w kolczudze i ze zbroją może ważyć ok. 30 kg. Ceny sprzętów wahają się w zależności od tego, do osoby z jakiej warstwy społecznej należały. - Nie każdego stać na odtwarzanie bogatego rycerza - zaznaczył. Zdradził, że wśród rekonstruktorów jest m.in. zakonnik, który pomaga również jako ratownik medyczny w trakcie imprezy.

REKLAMA

Czytaj także:

Konopka dopytywany o motyw przebrań, jakie jego chorągiew przygotowała na tegoroczną próbę generalną inscenizacji, podkreślił, że "to tajemnica do momentu wyjścia na pole bitewne". Odnosząc się do grupowych rozrywek, przyznał, że w tym roku dla rekonstruktorów będą przygotowane takie zabawy jak baronka (połączenie rugby i piłki nożnej), gry terenowe czy zawody w rzucaniu śledziami z namiotów.

Nie tylko bitwa

Organizatorzy i uczestnicy co roku przygotowują szereg atrakcji i pokazów dla przybyłych gości. Odbywają się turnieje łuczników, walki rycerskie zarówno kobiet, jak i mężczyzn, a także mistrzostwa gry w palanta, bule, turniej piłki średniowiecznej (Bruchenball) lub szachów historycznych. Poza zawodami "sportowymi" jest też i coś z dziedziny sztuki - wspólne śpiewanie chorału gregoriańskiego czy "reko-potańcówka", gdzie prezentowane są tańce z epoki z towarzyszeniem odpowiedniej muzyki. To także spotkania autorskie i warsztaty. Jest również coś dla ducha - nabożeństwa i msze święte w średniowiecznej oprawie.

Na przybyłych będą też czekać rzemieślnicy oraz kupcy ze swoimi straganami. Organizowane będą warsztaty dla dzieci i dorosłych. Choć ograniczona, będzie także możliwość zwiedzania poszczególnych części obozu, w których mieszkają rekonstruktorzy.

REKLAMA

Sabina Treffler, redaktor portalu polskieradio24.pl

wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej