Polacy łamią zasady na tatrzańskich szlakach. Sypią się mandaty
W Tatrzańskim Parku Narodowym i jego słowackim odpowiedniku odbywają się kontrole turystów. Wspólne patrole polskich i słowackich strażników parku mają na celu chronić naturę. W Tatrach nie brakuje jednak osób, które nie stosują się do zasad, przez co otrzymują mandaty i pouczenia.
2024-07-09, 19:29
Tylko w czasie minionego weekendu polsko-słowackie patrole wystawiły 70 mandatów i pouczeń. Najczęściej zasady łamali Polacy i Czesi. W dużej mierze przewinienia dotyczyły poruszania się poza wyznaczonymi szlakami, co jest zabronione. Nie brakowało jednak również osób, które próbowały biwakować na terenie parku.
Jak informuje słowacki Tatrzański Park Narodowy (TANAP), łącznie na osoby, które zwiedzały Tatry poza szlakami, nałożono mandaty w wysokości 200 euro.
"Kary zostały nałożone przede wszystkim na turystów, którzy odeszli od znakowanych szlaków turystycznych. Byli też tacy, którzy mimo zakazu, biwakowali w na wysokogórskich murawach. Przepisy parku narodowego najczęściej łamali Polacy i Czesi" - poinformował TANAP.
Wspólne patrole
Polsko-słowackie patrole w parku mają chronić miejsca, które są cenne ze względu na rośliny i zwierzęta, które tam bytują. Turyści często zbaczając ze szlaków wchodzą w miejsca, w których można spotkać chronione i rzadkie gatunki.
REKLAMA
W miniony weekend strażnicy wspólnie patrolowali tereny przygraniczne w Tatrach Wysokich. Obserwowali Mięguszowiecką Przełęcz, Liptowskie Mury, Gładką Przełęcz i Zwory.
Z uwagi na ochronę przyrody w Tatrach zabroniono schodzenia z wyznaczonych szlaków turystycznych. Bezwzględnie zabronione jest również biwakowanie. Nocować można jedynie w schroniskach. Od 1 kwietnia do 30 listopada szlaki turystyczne dostępne są tylko od świtu do zmierzchu. Wspólne polsko-słowackie patrole potrwają przez cały sezon letni.
Czytaj także:
- Seria wypadków w Tatrach. Turysta zginął na Małym Kozim Wierchu
- Górskim szlakiem na Słowację. Od dziś znów można wędrować
- Niepokojące informacje z Jordanowa. Po mieście grasował... niedźwiedź
PAP/egz
REKLAMA