Wrocław boi się cofki. Miasto zabezpiecza dopływy Odry
Przed nadejściem wysokiej fali Wrocław wzmacnia wały przy dopływach Odry. Chodzi o ryzyko cofki. Władze miejskie monitorują tereny przy Oławie, Ślęzy i Bystrzycy.
2024-09-18, 17:34
Relacja na bieżąco z sytuacji powodziowej na południu kraju cały czas na antenach Polskiego Radia. Przekazujemy także informacje minuta po minucie na naszej stronie polskieradio24.pl.
Miasto Wrocław informuje, że zabezpiecza dopływy Odry znajdujące się w granicach miasta. Wzmacnia np. ich wały. W związku ze zbliżającą się do Wrocławia falą kulminacyjną, istnieje ryzyko cofki do innych rzeki przepływających przez miasto. W nich poziom wody będzie niższy.
Miasto Wrocław przekazuje w komunikacie, że podjęło działania zabezpieczające na Oławie, Ślęzy i Bystrzycy.
Synoptycy przewidują, że fala kulminacyjna wejdzie do miasta w nocy ze środy na czwartek.
- Pojawia się wiele pytań dotyczących ujść Bystrzycy, Ślęzy, Oławy do Odry. Od jutra przez Wrocław będzie płynęła wysoka woda w Odrze. Musimy zabezpieczyć pozostałe rzeki przed możliwością cofki czyli wtłoczenia wody do mniejszych rzek z Odry - podaje oficjalny portal urzędu miasta.
Przez Wrocław przepływa wiele rzek - większych i mniejszych. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk zapewniał, że wszystkie one są obecnie monitorowane.
I tak na Bystrzycy wały są foliowane, wzmacniane i podwyższane, w niektórych miejscach o 30 cm. Miasto wspiera w tym WOT, straż pożarna i strażaccy kadeci.
Na Ślęzy od strony Kozanowa, jak podano, powstał nowy wał zabezpieczający przez wodą z cofki. Zaznaczono, że elektrownia wodna znadujaca się dalej jest na stopniu wodnym, który blokuje dalsze wpływanie wody w głąb Ślęzy.
Na Oławie zamknięty zostanie jaz Małgorzata i uruchomione zostaną pompy, które nadmiar wody z rzeki będą pompować w innym kierunku.
Zamknięto mosty średzkie
W południe we Wrocławiu zamknięto mosty średzkie. Związane jest to z koniecznością usuwania konarów i innych zanieczyszczeń, które wyrzuca nurt Bystrzycy.
Fala kulminacyjna w Opolu i we Wrocławiu
Rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski przekazał w środę, że fala kulminacyjna ma dotrzeć do Wrocławia około godz. 2 w nocy ze środy na czwartek. Poziom wody będzie opadał przez około trzy doby. Wcześniej fala kulminacyjna spodziewana jest w Opolu - prawdopodobnie około godz. 20. Prognozy są jednak dynamiczne, mogą bardzo szybko się zmieniać. Wieczorem prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska wskazała, że fala do Wrołcawia nadejdzie około północy.
W związku z wyższym poziomem wód w Odrze, niż w jej dopływach, może dojść do cofki. Zdaniem synoptyków będzie ona jednak o wiele łagodniejsza niż w 1997 roku.
Cofki we Wrocławiu miały miejsce w 2010 i 1997 roku. Ślęza wylała wtedy z brzegów i wrocławski Kozanów został zalany po raz drugi.
Czytaj także:
Dlatego we Wrocławiu zbudowane są tzw. wały cofkowe, których funkcją jest zatrzymywanie wód Odry, by nie dochodziło do podtopień podczas cofania się wody do dopływów.

Wrocławski węzeł wodny
W obrębie Wrocławia znajduje się cała sieć rzeczna, zwana wrocławskim węzłem wodnym. To nie tylko Odra i jej dopływy pierwszego stopnia: Bystrzyca, Oława, Ślęza, Widawa i inne cieki rzeczne.
- Wysoki stan na Odrze prawi, że dojdzie do tzw. cofek czyli wpływania wody z Odry do Ślęzy, Oławy i Bystrzycy - możliwe są w związku z tym lokalne podtopienia przy tych rzekach - ostrzegał rano IMGW Robert Czerniawski podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu.
- Fale ze zlewni Nysy Kłodzkiej i z Raciborza nie powinny nałożyć się na siebie, ale we Wrocławiu może wystąpić tak zwana cofka – prognozował z kolei w rozmowie z IAR synoptyk IMGW Paweł Staniszewski.
Posłuchaj
Paweł Staniszewski (IMGW) o ryzyku cofki (źr. IAR) 0:27
Dodaj do playlisty
wrocław.pl/Fb/IAR/inne/agkm