"Moja praca nie potwierdza jego teorii". Ekspert ujawnia kulisy pracy podkomisji Macierewicza

- Materiał zaprezentowany przez podkomisję, który widziałem, sugeruje, że doszło do szeregu eksplozji. Mogę kategorycznie powiedzieć, że moje prace nie potwierdzają tego - powiedział w rozmowie z dziennikarzem TVN 24 w "Czarno na białym" brytyjski ekspert ds. katastrof lotniczych Chris Protheroe.

2024-09-24, 10:44

"Moja praca nie potwierdza jego teorii". Ekspert ujawnia kulisy pracy podkomisji Macierewicza
Prezentacja raportu podkomisji smoleńskiej. Na zdjęciu Antoni Macierewicz . Foto: Piotr Molecki/East News

Brytyjczyk Chris Protheroe przebadał kilkaset wypadków lotniczych. Został zatrudniony przez Antoniego Macierewicza, by zbadać katastrofę smoleńską.

- Antoni Macierewicz nie był usatysfakcjonowany wynikiem moich prac, odmówił przyjęcia mojego raportu. (...) Nie wolno mi powiedzieć, co było przyczyną katastrofy smoleńskiej. (...) Ale moja praca nie potwierdzała jego teorii - wyjaśnił w "Czarno na białym".

Wnioski, które nie były słuszne

TVN 24 przypomina, że ze względu na zawartą umowę i klauzulę, brytyjski ekspert przez lata nie mógł mówić o swoich badaniach i wnioskach. Jednocześnie Antoni Macierewicz wypowiadał się o pracy ekspertów.

- Wśród tych materiałów znajdowała się kopia raportu technicznego. Było w nim wiele fragmentów, które opierały się na mojej pracy. (...) Zdałem sobie sprawę, że wykorzystali to, co ja przygotowałem. Ale wyciągnęli wnioski, które nie były słuszne - stwierdził Chris Protheroe. - Każdy z nas miał poczucie, że został wykorzystany - dodał.

REKLAMA

Brytyjczyk nie może jednak opisać wniosków swojej analizy. Poinformował tylko, że przygotował dwa "kompletne raporty", które otrzymała podkomisja. - Jednym ze spornym obszarów było to, że samolot uderzył w drzewo - tłumaczył.

Presja na ekspertach

- Antoni Macierewicz, stosując presję na ekspertach, uzależniał wypłatę pensji od treści raportów. Odmówił nam ostatniej zapłaty, bo nie wprowadziliśmy tych zmian, na które naciskał - zdradził Chris Protheroe.

***

Podkomisja smoleńska została powołana w 2016 roku z inicjatywy ówczesnego szefa MON Antoniego Macierewicza do zbadania katastrofy smoleńskiej z 2010 roku, w której zginął prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, oraz wszystkie pozostałe 94 osoby na pokładzie.

REKLAMA

W 2018 roku szef podkomisji ogłosił, że anuluje obowiązujący dotychczas raport komisji Jerzego Millera, który orzekł, że przyczyną katastrofy było zejście samolotu poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Antoni Macierewicz ogłosił, że obowiązującym dokumentem wyjaśniającym przyczyny zdarzenia będzie raport jego podkomisji.

Raport podkomisji

W kwietniu 2022 roku podkomisja smoleńska przedstawiła raport, w którym zawarła tezę, że przyczyną katastrofy był wybuch w lewym skrzydle oraz eksplozja w centropłacie. W kwietniu tego roku ogłosiła przesłanie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na przeprowadzeniu "zamachu na życie" prezydenta Lecha Kaczyńskiego i "morderstwa" pozostałych 95 osób.

MON przekazało, że w piątek 15 grudnia 2023 r. wicepremier i szef resortu Władysław Kosiniak–Kamysz podpisał decyzję, parafowaną przez wiceministra Cezarego Tomczyka, o uchyleniu decyzji powołującej podkomisję MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154 z 10 kwietnia 2010 r.

Czytaj także:

wp.pl/TVN 24/mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej