1 i 11 listopada bez policji? Mundurowi mają dość, kluczowe rozmowy w MSWiA
Związki zawodowe służb mundurowych domagają się od MSWiA lepszych warunków pracy, w tym zapełnienia wakatów i wzrostu wynagrodzeń. Część policjantów zamierza w ramach protestu, m.in. 1 i 11 listopada, pójść na zwolnienia lekarskie. Na dzisiaj zaplanowano rozmowy związków zawodowych służb mundurowych z przedstawicielami MSWiA.
2024-10-25, 07:03
Funkcjonariusze planują masowo brać zwolnienia lekarskie m.in. 11 listopada, czyli w dniu, kiedy przez Warszawę przejdzie Marsz Niepodległości. Wcześniej, 1 listopada, jest też Dzień Wszystkich Świętych. Między 30 października a 12 listopada policja zaplanowała akcję pod kryptonimem "Lucyna".
Związkowcy z policyjnej "Solidarności" już od dwóch tygodni prowadzą akcję protestacyjną. Po południu związki zawodowe służb mundurowych rozpoczną rozmowy z przedstawicielami MSWiA. Mundurowi związkowcy będą rozmawiać na temat wzrostu uposażeń i świadczeń mieszkaniowych, planów modernizacji służb na kolejne lata i działalności resortowej służby zdrowia. Na rozmowach może jednak zabraknąć przedstawiciela "Solidarności".
Rzecznik KGP: musimy wywiązać się z obowiązków
Informacje o proteście potwierdziła rzeczniczka Komendy Głównej Policji insp. Katarzyna Nowak. Zaznaczyła jednak, że policja jest przygotowana na wszelkie scenariusze. Jeden z nich przewiduje, że do ochrony trasy Marszu Niepodległości zostaną oddelegowani funkcjonariusze z innych części Polski.
- Policjanci muszą pamiętać, że przede wszystkim pomagamy. Naszym obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego. 11 listopada jest szczególnym dniem, w którym musimy wywiązać się z naszych obowiązków i zapewnić bezpieczeństwo zarówno tym, którzy będą świętować i brać udział w różnego rodzaju zgromadzeniach, jak i osobom postronnym - podkreśliła insp. Nowak.
REKLAMA
KGP: pracujemy nad stworzeniem lepszych warunków pracy
Rzecznik KGP dodała, że policja pracuje nad stworzeniem jak najlepszych warunków do pełnienia służby.
- Nie tylko nad kwestią wynagrodzeń, ale także nad ścieżką kariery, siatką płac, dodatkiem progresywnym, stworzeniem w policji systemu opieki zdrowotnej. Pracujemy nad tym, ale to jest proces, który wymaga czasu - mówiła Katarzyna Nowak.
Zobacz też:
Kontynuowała, że komendant główny policji powołał specjalne zespoły mające wypracować zasady, zgodnie z którymi miałaby być organizowana ścieżka kariery w formacji.
Insp. Nowak, odnosząc się do kwestii dodatku progresywnego, powiedziała, że także w tym przypadku do funkcjonariuszy musi pójść jasny przekaz, iż dobra służba będzie nagradzana. Dodała, że trwają również prace nad kolejną ustawą modernizacyjną.
REKLAMA
Policyjna "Solidarność": trzeba rozmawiać z tymi, którzy protestują
Z kolei sierż. sztab. Jacek Łukasik, przewodniczący Krajowej Sekcji Policji NSZZ "Solidarność", która prowadzi akcję protestacyjną, przekazał, że "Lucyna" jest oddolną akcją policjantów i nie jest inspirowana przez policyjną "Solidarność".
- Pogoda na Wszystkich Świętych. Są nowe prognozy
- Co z Marszem Niepodległości? Sąd Apelacyjny zdecydował
Łukasik potwierdził, że wśród policjantów "jest duże poruszenie". Rozmawiają o tym, aby "wywrzeć w końcu presję na rząd, żeby siadł do rozmów". W jego ocenie rząd powinien rozmawiać z policyjną "Solidarnością", a nie - jak stwierdził - ze związkami, które nie prowadzą protestu. Zdaniem Łukasika jego związek jest traktowany przez resort spraw wewnętrznych i administracji jak powietrze.
- Zbliża się listopad i nagle zaczynają się nerwowe ruchy w ministerstwie. Trzeba rozmawiać z tymi, którzy protestują - zaznaczył. Policyjna "Solidarność" ma żal do MSWiA, że nie została zaproszona do rozmów, które mają się odbyć w piątek. Zarówno w resorcie, jak i w policji pojawiają się wątpliwości co do osoby, która ma reprezentować związek.
REKLAMA
łl/PAP/wmkor
REKLAMA