Jelenie sieją popłoch w Zakopanem. Jeden z nich zaatakował kobietę
Turystka trafiła do szpitala po tym, jak została zaatakowana przez jelenia w centrum Zakopanego. Zwierzęta są wszechobecne w mieście i nie boją się ludzi, ponieważ są często dokarmiane.
2024-10-28, 11:33
- Wybrałam się do centrum Zakopanego na zakupy. Widziałam, że wyszło 6 sztuk jeleni. Zatrzymałam się i czekałam, aż przejdą. Siódmy stał jeszcze na trawie. Nagle podszedł do mnie. Asekuracyjnie się odwróciłam - relacjonowała turystka w rozmowie z TVP Info. Wtedy doszło do ataku.
- Poczułam na swoich plecach uderzenie rogów. Za chwilę drugi raz. Za trzecim razem rzucił mnie na trawę. Z lewej ręki wyrwał mi siatkę - wspominała.
Trafiła do szpitala
Turystka z obrażeniami trafiła do zakopiańskiego szpitala. Choć obrażenia na szczęście okazały się niegroźne, to atak jelenia był dla niej traumatycznym przeżyciem.
- Nie chciałabym, żeby to przeżyła na przykład matka z dzieckiem - mówiła.
REKLAMA
Władze wprowadzają zakazy
- Ludzie sami doprowadzili do takiej sytuacji. Zwierzęta, zamiast szukać jedzenia na obrzeżach, nauczyły się, że smakołyki są w mieście. To dla nich tak naprawdę krzywda, bo one zatracają swój naturalny instynkt - stwierdził w TVP Info leśniczy Grzegorz Bryniarski.
W związku z obecnością jeleni w mieście lokalne władze wydały zakaz dokarmiania. Jeszcze we wrześniu pojawiły się tablice informujące o zakazie. Za jego złamanie grożą surowe konsekwencje finansowe - nawet do kilku tysięcy złotych.
- Dramatyczny finał zabawy. 9-latek walczy o życie
- Ciało mężczyzny wyłowione z Odry. Nieoficjalnie: miał skrępowane ręce
- Awaria na basenie, ucierpiały dzieci. "Omdlenia, wymioty, ból brzucha"
tvp.info/egz
REKLAMA
REKLAMA