Sędzia zastraszana przez prokuraturę ws. śmierci ojca Ziobry. "Widać rękę ówczesnego ministra"
2024-11-17, 21:00
- Na etapie postępowania aktywności Zbigniewa Ziobry nie widać, natomiast fakt, że zostało ono zainicjowane dwa dni przed ogłoszeniem wyroku, oraz konieczność kontynuowania tego postępowania budzi bardzo poważne wątpliwości. Chodziło o to, aby zastraszyć sędzię Agnieszkę Pilarczyk - mówiła w "Strefie Wpływów" prokurator Katarzyna Kwiatkowska, dyrektorka Departamentu Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej, komentując sprawę śmierci ojca Zbigniewa Ziobry.
W połowie sierpnia w Prokuraturze Krajowej został powołany zespół, który zajmuje się badaniem postępowań z lat 2016-2023, a więc okresu, kiedy u władzy było PiS. Przewodniczącą zespołu jest właśnie prokurator Katarzyna Kwiatkowska, która zbadała już m.in. sprawę sędzi Agnieszki Pilarczyk, która rozpoznawała sprawę z aktu oskarżenia subsydiarnego Krystyny Kornickiej-Ziobro, matki Zbigniewa Ziobry.
Posłuchaj
Pilarczyk zwróciła na siebie uwagę prokuratury Zbigniewa Ziobry, kiedy prowadziła proces czterech lekarzy, którzy byli oskarżeni przez rodzinę ministra o błędy mające doprowadzić do śmierci Jerzego Ziobry, ojca byłego ministra sprawiedliwości. Pilarczyk uniewinniła lekarzy, opierając się na ekspertyzie biegłych, co stało się pretekstem do wszczęcia śledztwa. Jego celem było ustalenie okoliczności dotyczących składu biegłych i kosztów dowodu, które przekraczały koszty głównej ekspertyzy. Ówczesny minister sprawiedliwości Ziobro zmieniał nawet przepisy, aby postępowanie toczyło się zgodnie z jego wolą.
- Chodziło również o to, aby kosztów opinii biegłych nie pokrywała strona inicjująca, czyli rodzina państwa Ziobrów, żeby płacił Skarb Państwa. Nie powinnam oceniać pracy sądów, natomiast bulwersuje mnie to, że od ponad ośmiu lat apelacja, która została złożona przez panią Ziobro, nie została rozpoznana. Wywołano kolejną opinię biegłych z Lozanny, która znowu będzie kosztowała ogromne pieniądze - tłumaczyła prokurator Katarzyna Kwiatkowska.
- Bulwersujące jest to, że zwykły obywatel nie ma takich możliwości, aby sprawa, która została umorzona, była później tak dogłębniej badana, żeby szły na to ogromne pieniądze, aby wykazać, że lekarze byli winni. Na ich miejscu nigdy więcej bym się nie zgodziła, by opiniować w tego rodzaju sprawach. Nie dość, że byli wielokrotnie przesłuchiwani i upokarzani, to samo postępowanie było prowadzone skandalicznie. Niestety widzę w jego zainicjowaniu rękę Zbigniewa Ziobry - dodała.
REKLAMA
Bez Pegasusa
Sam Ziobro zapewniał z trybuny sejmowej, że wyłączył się ze sprawy śmierci jego ojca. - Słyszałam tę wypowiedź. Oczywiście na etapie postępowania aktywności Ziobry nie widać, natomiast fakt, że zostało ono zainicjowane dwa dni przed ogłoszeniem wyroku, oraz konieczność kontynuowania tego postępowania budzi bardzo poważne wątpliwości. Chodziło to, aby sędzię Pilarczyk zastraszyć. Po siedmiu latach to jest informacja medialna, prokurator wysyłał postanowienia o żądaniu wydania danych telekomunikacyjnych. Starał się wykazać, co już wynika z akt, że sędzia, ustalając skład zespołu, nawiązywała z biegłymi pozaprocesowe kontakty. Byłam zdumiona, bo normalną praktyką sędziów jest ustalenie składu biegłych. Dzwonią, ale nie z prywatnego telefonu komórkowego. Do połączeń dochodziło za pośrednictwem sekretariatu sądu. Sędzia starała się m.in. ustalić, czy dany biegły chce wziąć udział w sprawie. Natomiast prokurator był innego zdania, w związku z tym żądał danych telekomunikacyjnych. Nie tylko sędzi Pilarczyk, ale również numerów telefonów do niej przychodzących. W marcu, po siedmiu latach, zostały wręczone postanowienia wszystkim osobom, od których żądano danych telekomunikacyjnych. Złożyły one odwołania i sąd podzielił ich stanowisko. Pegasusa przy tym nie użyto. Prokurator chciał wykazać, że sędzia, za pośrednictwem prywatnego telefonu, była w kontaktach z biegłymi i ustalając skład personalny zespołu, chciała ustawić wynik opinii uzupełniającej - stwierdziła Kwiatkowska.
Ostatecznie katowiccy śledczy przyznali, że dalsze prowadzenie śledztwa nie ma sensu, ponieważ nie ma żadnych znamion czynu zabronionego. Rozstrzygnięcie jest prawomocne.
Każdy odcinek "Strefy Wpływów" dostępny jest na platformie podcastowej Polskiego Radia i na kanale YouTube Polskiego Radia 24.
REKLAMA
"Strefa Wpływów" to wspólny podcast polityczny radiowej Jedynki, radiowej Trójki i Polskiego Radia 24. Renata Grochal, Jacek Czarnecki i Roch Kowalski analizują najważniejsze wydarzenia polityczne tygodnia.
***
Podcast: Strefa wpływów
Prowadzący: Renata Grochal, Jacek Czarnecki, Roch Kowalski
Gość: Katarzyna Kwiatkowska
Data emisji: 15.11.2024
Godzina emisji: 18.00
PR24/wmk
REKLAMA
REKLAMA