O krok od tragedii na lotnisku. Nagranie mrozi krew w żyłach
2024-12-02, 19:06
Chwilę grozy przeżyli pasażerowie Airbusa A320, który w sobotę próbował wylądować na lotnisku w Ćennaj (południowo wschodnie Indie) podczas cyklonu. Gdy maszyna niemal dotknęła ziemi, pilot musiał nagle wzbić się z powrotem w przestworza. Przerażające nagranie incydentu opublikowano w sieci.
Południowe Indie w ostatnich dniach zmagały się z niszczycielskim cyklonem Fengal. W sobotę rano czasu miejscowego żywioł mocno nastraszył załogę i pasażerów lotu linii Indigo z Mumbaju do Ćennaj.
Maszyna dwukrotnie podchodziła do lądowania. Jedna z prób, którą nagrali świadkowie, nieomal zakończyła się katastrofą. Gdy maszyna prawie dotknęła kołami płyty lotniska, nagle nastąpił podmuch bocznego wiatru – wobec tego pilot w ułamku sekundy podjął decyzję o ponownym wzbiciu się w powietrze. Całe szczęście Airbus A320 zdołał wykonać ten manewr.
Niedługo później, w związku z trudnymi warunkami pogodowymi, lotnisko w Ćennaj zostało zamknięte na 16 godzin. Samolot, który cudem uniknął katastrofy, ostatecznie wylądował w Hajdarabadzie (środkowe Indie).
- Personel pokładowy związał pasażera, który palił podczas lotu
- Akcja jak z filmu. Leciała na gapę 7 godzin, ukryła się w toalecie
"To bezpieczny manewr"
Wkrótce po tym, jak nagranie z próby lądowania odbiło się szerokim echem w sieci, do sprawy odniósł się rzecznik linii Indigo. Przyznał, że załoga lotu 6E 683 napotkała złe warunki na lotnisku i maszyna odeszła na drugi krąg zgodnie z protokołami bezpieczeństwa.
"Jest to standardowy i bezpieczny manewr, a nasi piloci są wszechstronnie przeszkoleni, aby radzić sobie z takimi sytuacjami z najwyższym profesjonalizmem. Odejście na drugi krąg jest wykonywane, gdy nie można bezpiecznie wylądować, tak jak w przypadku tego lotu" - czytamy w komunikacie.
Hindustan Times/Times of India/WR
REKLAMA