Wichura pustoszy Polskę, IMGW znów ostrzega. Tysiące interwencji straży
Zerwana sieć trakcyjna i opóźnienia na kolei, awarie linii energetycznych, zamknięte cmentarze i parki, zagrożenie lawinowe w Tatrach, a na drogach powalone konary drzew - mieszkańcy wielu regionów Polski zmagają się z porywistym wiatrem. W woj. warmińsko-mazurskim zdarzeń jest tak dużo, że strażacy nie nadążają z usuwaniem skutków wichury. Tysiące Polaków zostało bez prądu.
2024-12-16, 17:00
Strażacy nie nadążają z pracą
Do godziny 15:00 strażacy wyjeżdżali 2995 razy do zgłoszeń, związanych z silnym wiatrem.
- Co kilkanaście minut wpływa do nas kilkadziesiąt informacji o zdarzeniach związanych z silnym wiatrem. Zdarzeń jest tak wiele, że nie nadążamy z pracą, mimo że do pracy wezwani zostali nawet ci strażacy, którzy mieli wolne, ale to i tak za mało - powiedział rzecznik prasowy warmińsko-mazurskich strażaków Grzegorz Różański.
576 interwencji było na Warmii i Mazurach, 568 na Mazowszu, 564 na Pomorzu, 402 na Podlasiu i 163 na Pomorzu Zachodnim. Strażacy zajmowali się głównie usuwaniem powalonych drzew i połamanych gałęzi. W Kobylinie w Warmińsko-Mazurskiem została ranna kobieta, na której samochód spadło drzewo.
REKLAMA
Czterech dyżurnych zamiast jednego
- Najpierw wykonujemy te pilniejsze i ważniejsze interwencje, np. usuwamy konary zagrażające budynkom, czy liniom energetycznym. Zablokowane powalonymi drzewami lokalne drogi muszą nieco poczekać na udrożnienie - przyznał Różański.
Z Olsztyna w teren została wysłana grupa operacyjna, która ma pomóc strażakom w powiecie kętrzyńskim. Teraz to właśnie tam wpływa najwięcej próśb o pomoc.
- W zwykły dzień na akcje kieruje zastępy jeden dyżurny, teraz potrzebujemy po 3-4 takich ludzi, bo jeden absolutnie nie nadąża z odbieraniem zgłoszeń, selekcjonowaniem ich i wysyłaniem na miejsce pomocy - podkreślił Różański.
Utrudnienia na kolei
PKP Intercity podaje, że z powodu silnego wiatru oraz drzewa, które spadło na sieć trakcyjną, wstrzymany został ruch pociągów na linii kolei jednotorowej Karlino-Wrzosowo.
Z powodu awarii sieci, pociąg "Zamoyski" z Kołobrzegu do Rzeszowa - jak czytamy w komunikacie - "zostanie skierowany drogą okrężną przez Koszalin", a zmiana trasy może skutkować opóźnieniami.
REKLAMA
Przerwy w dostawach prądu
Głównie na północy Polski, ale też w centrum, występują awarie sieci energetycznych. Bez prądu jest ponad 8 tys. domów na Pomorzu i ponad 33 tys. gospodarstw domowych na Warmii i Mazurach.
Nie wiadomo na razie kiedy awarie zostaną naprawione.
Jeden z internautów relacjonował, że poważne problemy w dostawach prądu są w Wejherowie, Gdańsku i Gdyni. "Wiatr łamie gałęzie, głowę urywa" - napisał na X.
Energa przedstawiła mapę wyłączeń sieci: awaryjnych (oznaczonych kolorem czerwonym) oraz planowych (kolor żółty).
REKLAMA
Gdańsk. Zamknięte miejsca publiczne
W Gdańsku do odwołania zamknięto cmentarze komunalne, Park Oliwski, zoo i molo w Brzeźnie. Władze Gdańska argumentują decyzję względami bezpieczeństwa.
Na Śnieżce wieje nawet 155 km/h
Niebezpiecznie jest również górach. Na Śnieżce wiatr wieje z prędkością do 130 km/h, a w porywach - do 155 km/h. Na Śrenicy osiąga zaś prędkość 82 km/h.
W mediach społecznościowych Karkonoskiego Parku Narodowego podkreślono, że silny wiatr występuje także w niższych partiach gór.
Tatry. Uwaga na lawiny!
Z kolei w Tatrach ogłoszony został 2 stopień zagrożenia lawinowego.
REKLAMA
TOPR wyjaśnia, że silny wiatr i opady śniegu sprawiły, że niebezpieczne stały się strome źleby i depresje. W niższych partiach Tatr pokrywa śnieżna również może być niestabilna w związku z prognozowanym wzrostem temperatury w ciągu dnia oraz niewielkim deszczem.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed silnym wiatrem, które obowiązują na przeważającym obszarze Polski. Najsilniej wieje na północy - tam wydano alert drugiego stopnia. Oznacza to, że wiatr wieje ze średnią prędkością do 60 km/h, ale w porywach już nawet do 100 km/h.
- Tornado i burze lodowe. Ekstremalne warunki pogodowe w USA
- Co wydarzyło się w nocy? 5 najważniejszych informacji
- Jest dwukrotnie większa od Londynu. Największa góra lodowa zaczęła dryfować po oceanie
łl/polskieradio24.pl, Polskie Radio, IMGW, PAP
REKLAMA
REKLAMA