Czarne chmury nad Dariuszem Wieczorkiem. "Przegiął"

Przyszłość Dariusza Wieczorka w rządzie pod znakiem zapytania. Premier Donald Tusk ma dziś spotkać się w jego sprawie z przewodniczącym Nowej Lewicy. - Wszystko jest możliwe po tym spotkaniu. Wieczorek przegiął - mówi portalowi polskieradio24.pl jeden z posłów koalicji rządowej, pytany o to czy dojdzie do dymisji.

Michał Fabisiak

Michał Fabisiak

2024-12-16, 14:17

Czarne chmury nad Dariuszem Wieczorkiem. "Przegiął"
Minister Dariusz Wieczorek. Foto: X/MNiSW_GOV__PL

Sprawa Dariusza Wieczorka

O ministrze nauki i szkolnictwa wyższego stało się głośno po publikacji Wirtualnej Polski. Portal opisał, że Dariusz Wieczorek ujawnił dane szefowej związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim, która poinformowała go o nieprawidłowościach, do których w jej ocenie dochodzi na uczelni. Media informują dziś także o błędach w oświadczeniu majątkowym ministra nauki. Dariusz Wieczorek nie wpisał dwuhektarowej działki oraz wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych miejsca garażowego. Z drugiej strony zawyżył wielkość innej nieruchomości. Dariusz Wieczorek wskazał, że nastąpiła "oczywista omyłka pisarska". Zapowiedział, że zwróci się o skorygowanie dokumentu.

Sprawa spotkała się z reakcją premiera. "Czas na decyzję w sprawie ministra Dariusza Wieczorka" - napisał na platformie X. Z kolei lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty na tym samym portalu napisał, że to on poprosił szefa rządu o spotkanie. W kuluarach sejmowych mówi się o tym, że szef rządu stracił cierpliwość do ministra nauki.

Lewica broni ministra 

- Wszystko jest możliwe po tym spotkaniu. Wieczorek przegiął - mówi portalowi polskieradio24.pl jeden z polityków partii tworzących koalicję rządową. - Wpis pana premiera interpretuje jednoznacznie. Szef rządu pokazuje, że jest za dymisją, natomiast jeśli do niej nie dojdzie, to będzie oznaczało, że zablokowała to Lewica i to ona bierze odpowiedzialność za tę sprawę - dodaje inny poseł Koalicji Obywatelskiej.

Politycy Lewicy nie widzą powodów do dymisji Dariusza Wieczorka. - Widziałem jego trudy w zwiększeniu budżetu na naukę zarówno na ten, jak i na przyszły rok i za to należą się brawa. Te sytuacje z ostatniego tygodnia są niepokojące, dzisiejsze dane o oświadczeniu majątkowych też są niepokojące. Ale to wszystko można wyjaśnić. W moim przekonaniu minister nie zasługuje na dymisję - tłumaczy Tomasz Trela z Lewicy.

REKLAMA

Dymisji ministra nauki domaga się opozycja. Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało, że w tym tygodniu złoży w Sejmie wniosek o wotum nieufności. Natomiast politycy Konfederacji uważają, że Dariusz Wieczorek nigdy nie powinien zostać ministrem.

- Moim zdaniem to jest jakieś nieporozumienie, że pan Wieczorek został ministrem do spraw nauki. To jest człowiek z innej epoki, z dawnego SLD postkomunistycznego, uwikłanego w różne układy. Widać, że jego zwyczaje uprawiania polityki nie przystają do XXI wieku. Ten człowieka ma problem z prawdą i standardami uprawiania polityki. Już dawno powinien zostać odwołany - mówi portalowi polskieradio24.pl wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.

Politycy koalicji rządowej tłumaczą, że jeśli dojdzie do dymisji to będzie to wspólna decyzja premiera i lidera Lewicy. - To jest decyzja Lewicy, ale też pana premiera. Myślę, że ta sprawa jest analizowana pod kątem formalno-prawnym i wydaje mi się, że jakieś wnioski z tego tytułu będą wyciągnięte - mówi portalowi polskieradio24.pl Paweł Bliźniuk z Koalicji Obywatelskiej.

Koalicjanci tracą cierpliwość

Nie da się jednak ukryć, że koalicjanci są nieco zniesmaczeni zamieszaniem wokół ministra nauki. - Sprawy pojawiające się wokół tego ministerstwa nie powodują, że patrzymy na ten resort jako resort, który zajmuje się naprawą wymiaru szkolnictwa wyższego. Dlatego to nie jest komfortowa sytuacja. Mam nadzieję, że po tym dzisiejszym spotkaniu będziemy wiedzieli więcej - tłumaczy Sroka. Politycy Lewicy ze spokojem podchodzą do tematy dzisiejszego spotkania. 

REKLAMA

- To są naturalne rzeczy w koalicji, że takie sprawy trzeba sobie wyjaśniać. A jaka będzie ostateczna decyzja? To już zależy od pana premiera Donalda Tuska i marszałka Włodzimierza Czarzastego - dodaje Trela. Inny polityk tej formacji przyznaje jednak, że partia musi się zastanowić co zrobić z tą sprawą.

- Jeśli nie zgodzimy się na tę dymisję, to każde kolejne informacje dotyczące tej sprawy spadną na nasze barki. Kierownictwo partii ma twardy orzech do zgryzienia. Tym bardziej, że idą wybory prezydenckie - mówi poseł Lewicy pragnący zachować anonimowość.  

Spotkanie Donalda Tuska z Włodzimierzem Czarzastym jest zaplanowane na godzinę 18. 

Czytaj także:

REKLAMA

Michał Fabisiak, polskieradio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej