Śledztwo CPŚP ws. organizacji prozwierzęcej. Oszustwa i nieuzasadnione odbieranie psów właścicielom?
Centralne Biuro Śledcze Policji wszczęło postępowanie w sprawie nieprawidłowości w stowarzyszeniu Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Wobec organizacji kierowane są poważne zarzuty dotyczące nieuzasadnionego odbierania zwierząt oraz oszustw podczas organizacji zbiórek pieniędzy na działalność stowarzyszenia.
2025-01-04, 13:37
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt (DIOZ) - wbrew temu, na co mogłaby wskazywać nazwa - nie jest instytucją rządową, a stowarzyszeniem. Organizacja prowadzi ośrodek dla zwierząt, ale najbardziej znana jest z odbierania właścicielom źle traktowanych zwierząt.
Poważne problemy DIOZ
Problem polega na tym, że z tym wiąże się szereg kontrowersji. Stowarzyszenie zamieszcza np. nagrania z interwencji, na których widnieją wizerunki osób, którym odbierane są zwierzęta. DIOZ już niejednokrotnie spotykał się z krytyką spowodowaną ujawnieniem danych i wizerunków osób, u których przeprowadzają interwencje.
Innym problemem dotyczącym odbierania zwierząt jest bezzasadność działań stowarzyszenia w niektórych przypadkach. Głośna była historia wicemistrza świata w wyścigach psich zaprzęgów Łukasza Paczyńskiego, któremu DIOZ odebrał jednego z psów. Zdaniem organizacji pies był skrajnie wygłodzony. Nie pomogły wyjaśnienia sportowca, który dowodził, że opiekuje się zwierzęciem w trakcie leczenia nowotworowego. Paczyński walczył ze stowarzyszeniem kilka lat.
Interwencja posła Łukasza Litewki
Jeszcze jedna historia ujrzała światło dzienne w październiku, za sprawą interwencji posła Nowej Lewicy Łukasza Litewki. Polityk złożył interpelacje do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. W tamtej sprawie chodziło o suczkę i dwa szczeniaki, które rzekomo zostały bestialsko porzucone w lesie i przywiązane do drzewa. Później okazało się, że psy zostały odebrane starszemu człowiekowi, który z powodu stanu zdrowia nie mógł się nimi dłużej opiekować.
REKLAMA
Mężczyzna jednak znalazł dla nich tymczasowy dom, rozpoczęła się nawet procedura adopcyjna. Informacje ujawniła kobieta, która pomagała starszemu mężczyźnie w znalezieniu opieki dla zwierząt. Kiedy oczekiwały one na nowe miejsce do życia, do właściciela zgłosiły się aktywistki DIOZ, odebrały mu psy, a następnie zainscenizowały rzekome odnalezienie psów porzuconych w lesie.
DIOZ, który zaraz po "znalezieniu" psów w lesie uruchomił na ich rzecz zbiórkę pieniędzy, tłumaczył się potem, że odpowiedzialna za wszystko aktywistka była "niezależną lokalną pomagaczką".
- Animal Helpers - by każde zwierzę otrzymało wsparcie
- Poszła do lasu na grzyby, wróciła z warchlakiem-sierotą. "Stał po prostu bez sił"
- Psy były nawet w koszu na brudy i... w piekarniku. Policja uratowała 23 głodzone i chore zwierzaki
Nieprawidłowości finansowe i śledztwo CBŚP
Kolejnym problemem organizacji są nieprawidłowości dotyczące zbiórek środków na pomoc zwierzętom. Prokuratura prowadzi postępowania w sprawach nieuzasadnionego odbierania zwierząt, naruszania nietykalności cielesnej oraz właśnie nieprawidłowości przy organizacji zbiórek. Pojawiły się wątpliwości co do zasadności części z nich, są też podejrzenia co do niekorzystnego rozporządzania środkami darczyńców.
REKLAMA
We wrześniu, kiedy sprawę prowadziła jeszcze Prokuratura Rejonowa w Świdnicy, do śledztwa "dołączono dziewięć postępowań z całej Polski" - informowała wówczas "Gazeta Wyborcza", dodając, że "wkrótce dołączy kilkanaście innych". Od tamtego czasu śledztwo zostało przejęte przez CBŚP, a nadzór nad nim sprawuje Prokuratura Okręgowa w Świdnicy.
Źródło: gazeta.pl/jmo
REKLAMA