Dziecko spadło z balkonu na piątym piętrze. Matce grozi dożywocie

Prokuratura zmieniła zarzuty dla matki 2,5-letniego chłopca, który w sierpniu ubiegłego roku spadł z balkonu jednego z bloków w Bielsku-Białej. Kobiecie grozi kara do 25 lat więzienia lub nawet dożywocie za usiłowanie zabójstwa.

2025-03-20, 14:49

Dziecko spadło z balkonu na piątym piętrze. Matce grozi dożywocie
Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszała matka chłopca, który spadł z balkonu na piątym piętrze w Bielsku-Białej. Foto: PSP Bielsko-Biała

Zarzuty zmienione. Matce grozi nawet dożywocie

- Zarzut usiłowania zabójstwa dziecka usłyszała w czwartek matka 2,5-letniego chłopca, który spadł w sierpniu ub.r. z balkonu na piątym piętrze bloku na jednym z osiedli w Bielsku-Białej - poinformował rzecznik bielskiej prokuratury prok. Paweł Nikiel. Do czwartku kobieta była podejrzana o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. To już jednak nieaktualne, ponieważ zarzuty zostały zmienione.  

Biegły ocenił sytuację. Chłopiec wyrzucony przez balkon?

- Na podstawie opinii biegłego z zakresu biomechaniki zarzuty zostały zmienione. Według niego nie ma tu do czynienia z nieszczęśliwym zdarzeniem, czyli upuszczeniem, wyślizgnięciem się dziecka z rąk matki, a z wyrzuceniem. W czwartek prokurator zmienił zarzuty. Matka dziecka jest podejrzana o usiłowanie zabójstwa - dodał rzecznik. Od chwili darzenia matka chłopca przebywa w areszcie. W przyszłym tygodniu ma zostać zbadana przez psychiatrę. Wtedy prokuratura uzyska szczegółowe informacje na temat poczytalności kobiety. 

Uratowały go krzewy, które rosły pod blokiem

Dramat rozegrał się 30 sierpnia ubiegłego roku. Chłopiec spadł z balkonu na wysokości piątego piętra. Przeżył tylko dlatego, że pod blokiem rosły krzewy, które zamortyzowały upadek. 2,5-latek w bardzo ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem LPR do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka.

Początkowo lekarze wprowadzili chłopca w stan śpiączki farmakologicznej. Jego stan stopniowo się poprawiał, wobec czego po kilku dniach podjęto decyzję o wybudzeniu. Na wczesnym etapie nie oddychał samodzielnie. Ostatecznie jednak wrócił do zdrowia i trafił do opiekuna prawnego. 

REKLAMA

Czytaj także:

Źródło: PAP/egz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej