Kim jest napastnik ze szpitala w Krakowie? Bodnar: to funkcjonariusz SW

35-letni mężczyzna, który we wtorek został zatrzymany w sprawie zabójstwa lekarza w Krakowie, to funkcjonariusz Służby Więziennej - poinformował minister sprawiedliwości Adam Bodnar. W związku z sytuacją zapowiedziano "głębsze zmiany" w SW - na razie przede wszystkim personalne.

2025-04-30, 07:20

Kim jest napastnik ze szpitala w Krakowie? Bodnar: to funkcjonariusz SW
Napastnik, który zabił lekarza w Krakowie to funkcjonariusz Służby Więziennej . Foto: Mateusz Kotowicz/REPORTER

Atak w krakowskim szpitalu. Napastnik to funkcjonariusz SW

Do zabójstwa lekarza Tomasza Soleckiego doszło we wtorek w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Zatrzymany 35-latek miał być niezadowolony z przebiegu leczenia. To z kolei miało stać się powodem ataku na ortopedę. 

- Osobą, która została zatrzymana w tej sprawie, okazał się funkcjonariusz SW. (…) Ten funkcjonariusz jest zatrudniony przez Areszt Śledczy w Katowicach - przekazał Adam Bodnar w czasie konferencji prasowej. 

Minister sprawiedliwości, wraz z wiceministrą odpowiedzialną za SW Marią Ejchart, wizytował we wtorek wieczorem Katowice. Po analizie dokumentacji funkcjonariusza okazało się, że służbę rozpoczął on w 2020 roku. Początkowo zatrudniony był w zakładzie karnym we Wronkach, a później w areszcie śledczym w Katowicach. 

- Służba otrzymywała sygnały o zachowaniach tego funkcjonariusza, które powinny były wzbudzić niepokój - stwierdziła Ejchart. Nie ujawniła, o jakie dokładnie zachowania chodzi, ponieważ będzie to przedmiotem śledztwa. Przekazała jednak, że SW dostała pierwsze niepokojące sygnały, kiedy funkcjonariusz przebywał na urlopie zdrowotnym. 

REKLAMA

Bodnar zawnioskuje o odwołanie dyrektora SW

W związku z tym został wysłany na badania medycyny pracy. W jej ocenie reakcja SW była "w czasie nieadekwatnym". - W SW nie ma miejsca na funkcjonariuszy, którzy naruszają prawo, którzy używają przemocy, którzy są agresywni. Nie ma dla nich miejsca - podkreśliła. 

Sytuacja, według zapowiedzi, nie pozostanie bez reakcji. - Ta sytuacja, ale też inne sytuacje niestety nam pokazują, że musimy tutaj pójść bardzo mocno do przodu i zastanowić się nad dalszymi, głębszymi zmianami, jeśli chodzi o funkcjonowanie SW. (…) Uznaliśmy, że to jest czas, żeby dokonać pewnych zmian personalnych. Dlatego będę wnioskował do premiera Donalda Tuska o odwołanie płk. Andrzeja Pecki ze stanowiska dyrektora generalnego SW. Uważamy, że tutaj ta zmiana jest niezbędna z punktu widzenia nowego otwarcia, jeśli chodzi o SW - przekazał Adam Bodnar. 

Również kwestia badania i dopuszczania funkcjonariuszy do służby będzie przedmiotem dalszej analizy. Wiceministra podkreśliła, że służba jest "ogromnie stresująca, bardzo niebezpieczna i odbywa się z użyciem broni (…) w niebezpiecznym miejscu".

35-latek został przyjęty do służby w momencie, kiedy przyjmowani byli niemal wszyscy kandydaci bez właściwej weryfikacji. Obecnie ok. 40 proc. funkcjonariuszy SW to osoby z doświadczeniem poniżej 5 lat. - To są funkcjonariusze bez należytego doświadczenia - oceniła Ejchart. 

REKLAMA

Z kolei minister sprawiedliwości przekazał, że jego resort przygotował projekt ustawy w sprawie zwiększenia ochrony funkcjonariuszy publicznych. W najbliższym czasie trafi on do konsultacji społecznych. Później powinien zająć się nim rząd. Prokuratura wszczęła już śledztwo ws. zabójstwa lekarza. Naczelna Rada Lekarska zaapelowała o wymierzenie surowej kary. "Taki atak powinien być traktowany ze szczególną surowością. Zbagatelizowanie i przyzwolenie na takie czyny spowoduje jedynie eskalację przemocy i nienawiści" - podkreśliło prezydium rady. 

Kolejny atak na pracownika ochrony zdrowia

To nie pierwszy przypadek ataku na pracownika ochrony zdrowia. Na początku 2025 roku głośna była sprawa śmierci ratownika medycznego z Siedlec, który został zaatakowany przez pacjenta. Sejm przegłosował ustawę, która przewiduje m.in. obowiązkowe szkolenia, wsparcie psychologiczne, motocykle ratunkowe i trzyosobowe zespoły karetek. Czeka ona obecnie na podpis prezydenta. NFZ z kolei zaproponował pójście krok dalej i przygotował projekt nowelizacji zarządzenia dot. ratownictwa medycznego, zakładający wyposażenie medyków w kamizelki nożoodporne. Przepisy mają wejść w życie 1 lipca br. 

Zgodnie z przepisami lekarz nie jest funkcjonariuszem publicznym, jednak w określonych warunkach przysługuje mu - przewidziana w przepisach kodeksu karnego - ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu. Jedną ze wskazanych okoliczności jest wykonywanie zawodu w podmiocie wykonującym działalność leczniczą, który zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

REKLAMA

Czytaj także:

Źródło: PAP/egz/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej