Nowy pomysł resortu Barbary Nowackiej. Nauczyciele będą jak policja i posłowie
Jeszcze przed wakacjami rząd ma zająć się nowelizacją, która przewiduje, że nauczyciel będzie miał status funkcjonariusza publicznego. Wobec propozycji sceptyczny jest prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
2025-05-20, 07:40
Celem zmian "uspokojenie środowiska". Są pytania o skuteczność
Szykowana przez resort edukacji nowelizacja Prawa oświatowego oraz niektórych innych ustaw zakłada przyznanie nauczycielom, wychowawcom i innym pracownikom pedagogicznym statusu funkcjonariuszy publicznych - w pełni, a nie tak jak dotychczas poprzez przyznanie im ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy. W ocenie MEN "w sposób oczywisty" wzmocni to prawną ochronę, szczególnie poza godzinami ich pracy.
Pomysł ten, jako "próbę formalnego zapisu", który ma uspokoić środowisko, ocenił prezes ZNP Sławomir Broniarz. - Jestem pesymistą, jeżeli chodzi o jego realizację - zaznaczył. Dodał, że związkowcy oczekują raczej skutecznej realizacji art. 63 Karty nauczyciela, zgodnie z którym nauczyciel podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych może korzystać z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych.
"To mówienie o półśrodkach"
W ocenie prezesa ZNP nie może być tak, że nauczyciel, szczególnie w grupie szkół ponadpodstawowych, momentami czuje się zagrożony w związku z wykonywanym przez siebie zawodem. Jego zdaniem ten stan rzeczy powinien być "jednoznacznie uporządkowany". - Mówienie o takich półśrodkach (...), że będziemy mieli uprawnienia podobne do funkcjonariusza publicznego, jest jakimś pozytywnym gestem, spektakularnym, ale oczekiwalibyśmy więcej praktycznych rozwiązań - powiedział Broniarz.

Jak wyjaśnił, rozwiązania te miałyby zagwarantować nauczycielom, że wszelkiego rodzaju wykroczenia wobec nauczyciela będą traktowane jako wykroczenia przeciwko urzędnikowi państwowemu i ścigane z urzędu, a nie z powództwa cywilnego. Zapytany, czy wobec tego ZNP jest za nowelizacją przepisów, Broniarz odparł, że tak, ale przede wszystkim trzeba egzekwować obecny przepis z Karty Nauczyciela.
REKLAMA
Potrzeba szerszego spojrzenia
Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich ocenił, że bezpieczeństwo nauczycieli to obecnie gorący temat, a propozycja jest godna rozważenia. Jednocześnie zaznaczył, że powinna ona być efektem szerszego spojrzenia na prawo oświatowe, które należy dostosować do wyzwań współczesnego świata. - Być może potrzebne są jakieś inne korekcje wynikające z tego, że świat się dynamicznie zmienia, chociażby kwestie dotyczące sprzętu cyfrowego (...). Chciałbym, żebyśmy nie rozmawiali o pojedynczych wrzutkach - dodał.
Zapytany, jak proponowany zapis zmieniłby sytuację nauczycieli, Wójcik odparł, że "przepis to jedno, ale drugą kwestią jest jego wdrożenie". - Mówimy, że status funkcjonariusza publicznego dawałby pewną ochronę, ale raczej w sytuacji "po" niż przed (zdarzeniem - red.). W związku z tym chodzi o to, żeby równocześnie budować świadomość w społeczeństwie o tym, jakie są konsekwencje zachowań niewłaściwych w stosunku do funkcjonariusza publicznego - ocenił.
Planowane przyjęcie projektu w drugim kwartale roku
Podkreślił, że niewiele się zmieni, jeśli dana grupa zawodowa uzyska taki status, ale społeczeństwo nie będzie wiedziało, co to w praktyce oznacza. - Tu potrzebna jest szeroka edukacja i budowanie świadomości w społeczeństwie (...). Tylko wtedy, kiedy ludzie będą wiedzieli, że w stosunku do takich osób należy zachować się w określony sposób, będą się właśnie tak zachowywać - ocenił.
O zamiarze nowelizacji przepisów resort edukacji poinformował w wykazie prac legislacyjnych, wskazując, że planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to drugi kwartał tego roku. Resort argumentuje, że zauważa konieczność wzmocnienia ochrony prawnej nauczycieli, "potęgowaną także postulatami świata nauki".
REKLAMA
MEN wskazał, że obecnie "nauczyciel, podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, korzysta z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych (...), niemniej ze względu na pojawiające się wątpliwości interpretacyjne, zasadne jest uczynienie nauczycieli funkcjonariuszami publicznymi, co jednoznacznie przesądzi, że jako funkcjonariusze publiczni są oni chronieni również w sytuacjach, «gdy bezprawny zamach na osobę funkcjonariusza publicznego został podjęty z powodu wykonywanego przez niego zawodu lub zajmowanego stanowiska, ale niekoniecznie podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych»" - wskazano w informacji na temat przygotowywanych zmian.
Czytaj także:
- Chcą dymisji szefowej MEN. Nowacka broni projektu. "Ręce opadają"
- Zmiany w szkołach. Rodzice zaczynają wypełniać deklaracje
Źródło: PAP/pg/k
REKLAMA
REKLAMA